Dodany: 24.08.2007
|
Autor: margot.
"Dochodzi czwarta rano. Ogłuszony, oszołomiony, wyczerpany i bardzo szczęśliwy wlokę się przez puste deptaki Clarke Quay. Jest cicho, jeśli nie liczyć delikatnego wysokiego piccolo w moich uszach. Dopiero na uliczce prowadzącej do postoju taksówek znajduję paru późnych sprzedawców satayów.
- Satay dla pan szef! - krzyczy sprzedawca na mój widok - Bardzo pycha, z gwarancją, la! Nie smakować, nie płacić musieć, taka gwarancja! No, ile?
Kupuję sześć patyczków i kawę à la kopi tiam, siadam, zabieram się do mocno spóźnionej kolacji. Satay jest taki sobie, kurczak trochę za suchy. Nic to. Sos na szczęście dobry i nie za słodki. Mmmm, nawet nie wiedziałem, że jestem porządnie głodny.
Idę do taksówek. Na szczęście nie pada, więc kolejka ma tylko kilkanaście metrów. Dwóch rykszarzy drzemie obok postoju w głębi swoich roweropodobnych pojazdów, wystawiając na widok publiczny chuderlawe, gołe nogi. Kiedy przechodzi ang-mo, czyli ja, budzą się jak na komendę i wołają chrapliwie:
- Dokąd jechać, pan szef? City Hall, jest tak? Orchard, jest tak?
- Tampines! Się da? - odkrzykuję, a rykszarz zanosi się rechotem, pyta z uporem gdzie jadę, że mister turysta ang-mo mieszka w Tampines, na samym końcu wyspy, z piętnaście kilometrów stąd, a nie w jednym z pobliskich hoteli, nie mieści mu się w głowie".
Marcin Bruczkowski urodził się w 1965 roku w Warszawie. W latach 1983-1986 studiował anglistykę na Uniwersytecie Warszawskim, po czym wyjechał na studia kulturoznawcze do Tokio. Miał wrócić za rok, tymczasem spędził w Japonii dziesięć lat. W nieogrzanych japońskich mieszkaniach zmarzł tak bardzo, że postanowił przenieść się na równik i kolejne pięć lat mieszkał w Singapurze. Pracował jako informatyk, nauczyciel, tłumacz, inżynier dźwięku, projektant graficzny i perkusista. W 2001 roku wrócił do Warszawy, gdzie mieszka z żoną Kit Fui i synem Alexandrem.
Opublikowana w 2004 roku jego debiutancka książka "Bezsenność w Tokio" szybko trafiła na listy bestsellerów.
Bohaterami nowej książki Marcina Bruczkowskiego są Paweł - perkusista-hobbysta, jego przyjaciele z zespołu i ich dziewczyny. Różnią ich kolory skóry, języki, religie, temperamenty, łączy wspólna pasja: muzyka.
* Co się gra w Singapurze do kotleta, a co na festiwalu bluesowym?
* Jak się pije "tygrysa" pod ryż padany?
* Jak się mówi po singielsku?
* Dlaczego w osiedlach HDB winda staje co pięć pięter?
* Jak zostać gwiazdą singapurskiej reklamy?
* Jak pić kawę z plastikowej torebki?
* Jak zostać idolem żeńskiej grupy nurkowej?
* Jak zdobyć w Singapurze gumę do żucia?
* Dlaczego ang-mo powinien znać dochód narodowy brutto swego kraju, zanim wsiądzie do singapurskiej taksówki?
Dowcipny, zaskakujący i przewrotny Marcin Bruczkowski w okamgnieniu oswaja Czytelnika z potocznym językiem muzyków, bezpiecznie przeprowadza przez zawiłość malajskiego, hindi, tamilskiego, mandaryńskiego, katońskiego czy hokkien.
Tym razem autor "Bezsenności W Tokio" zabiera nas do Singapuru - nie tylko o czwartej rano...
[Rosner i Wspólnicy, 2005]