Dodany: 20.12.2005 18:17|Autor: shaloma

Rozczarowanie...


Książka tego autora o Japonii podobała mi się dużo bardziej. Może dlatego, że nie gram na żadnym instrumencie, więc te liczne zachwyty nad nową perkusją czy jakąś gitarą w "Singapur, czwarta rano" irytowały mnie.

Trochę mnie też drażniło, że autor starał się dystansować za bardzo od swojego bohatera. W książce o Japonii narracja była lepsza.

Za mało dla mnie w tej książce było opisów Singapuru, a za duże skupienie się na muzyce. Zdaję sobie sprawę, że komuś zainteresowanemu muzyką mogło się to podobać, ale mnie nie.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2837
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: droger 29.12.2005 16:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka tego autora o Jap... | shaloma
A ja uważam, że to lepsza książka od Bezsenności w Tokio. Bardziej "powieściowa" i literacka. Całkiem złożone wątki oraz głębsze, wyrazistsze portrety bohaterów. "Bezsenność" urzeka egzotyką Japonii. "Singapur" - ludźmi, bogactwem ich losów i dusz.

Podoba mi się, że autor nie poszedł na łatwiznę i nie napisał kolejnej porcji tokijskich przygód. Na pewno entuzjaści Japonii byliby zachwyceni. Ale Bruczkowski staje się naprawdę dobrym pisarzem i pewnie nie chce wiecznie adresować swojej twórczości do miłośników Japonii...

Rzeczywiście, w tej książce nie ma wiele opisów Singapuru. Jest za to wiele dynamicznych dialogów i humorystycznych sytuacji, co wolę od wszelkich opisów.

Poza tym, jak sądzę, o małym, kosmopolitycznym kraju trudno napisać tyle co o Japonii. W tej sytuacji autor dokonał udanego wyboru: wycelował światło w LUDZI, a nie kraj. Pokazał Singapur przez pryzmat fascynującego i często hermetycznego świata muzyków. Mnie słoń na ucho nadepnął i nie znam się na muzyce. Ale autor pokazuje entuzjazm tych ludzi tak realisticznie i zaraźliwie, że poczułem się wciągnięty, podobnie jak przez "Bezsenność".

Gratuluję panu Bruczkowskiemu następnej, świetnej książki, pod pewnymi względami dojrzalszej i dającej wielkie nadzieje na kolejne bestsellery. Proszę pisać dalej! :-)

Czeslaw Grojnicki
Użytkownik: irko 26.12.2006 20:45 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja uważam, że to lepsza... | droger
Niestety zgodzę się z pierwszym recenzentem.
Książka jest inna niż pierwszy efekt twórczości Marcina
ta inność polega na przesuniecia akcentow

w "Bezsennosci w Tokio" tematem głównym jest Japonia
bohater jest raczej dodatkiem do niej, jego przezycia
podkreslaja tylko inność tego kraju
W "Sigapurze-czwarta rano" jest dokładnie na odwrót
najważniejsze są przezycia głównego bohatera
Singapur jest tylko tłem

I ta różnica choć delikatna wpływa jednak na smak potrawy

Ja rozumiem ze autor sie rozwija i tego mu zyczę
jednak moje oczekiwania były inne.
Nowa ksiazka choć równie ładnie napisana nie do konca je spełnia

Pozdrowienia dla autora
Ireneusz Rek
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: