Dodany: 12.11.2006 10:01|Autor: joanna.syrenka

Łódź, 25.11.2006


Kochani!
W tym terminie mogłabym przyjechać do Łodzi - wobec tego pytam, kto chętny?
Wiem, że Czajka i Damian. Kto jeszcze się zgłasza?
Zapraszamy!!! Nie gryzę! :)))
Wyświetleń: 17711
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 76
Użytkownik: carmaniola 12.11.2006 10:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! W tym terminie ... | joanna.syrenka
Syrenko! Jesteś po prostu ogólnopolska! Podziwiam Twoją duszę wędrownika ;-)
Użytkownik: joanna.syrenka 12.11.2006 10:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Syrenko! Jesteś po prostu... | carmaniola
Wszystko przez Gajdę! ;)
Użytkownik: Czajka 12.11.2006 10:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Syrenko! Jesteś po prostu... | carmaniola
Carmaniola, macie bardzo fajne połączenie z Wrocławia. Może byś potrenowała przed ogólnopolskiem spotkaniem? :-)
Użytkownik: carmaniola 12.11.2006 17:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Carmaniola, macie bardzo ... | Czajka
Khe, khe, khe - rozkaszlała się żałośnie carmaniola i spod oka spojrzała czy odpowiednie czyni wrażenie.- O tej porze roku? Przy tej aurze? Wszystkie porządne pajęczaki skuliły się w swoich jamkach i nawet końcówki odnóża nie wystawiają na zewnątrz! Khe, khe, khe - dodała pajęczyca - stareńka już jestem i zimowe migracje nie dla mnie, nie dla mnie... Ale chętnie poczytam o Waszych wyczynach ;-)
Użytkownik: Czajka 13.11.2006 04:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Khe, khe, khe - rozkaszla... | carmaniola
Pociągi są ogrzewane i to jest jedyna okazja zobaczenia w Łodzi Syrenki poznańskiej. :-)
Użytkownik: joanna.syrenka 13.11.2006 05:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Pociągi są ogrzewane i to... | Czajka
Hehehe...

Carmaniola, skuś się - nie wykręcaj się kaszelkiem.
Użytkownik: carmaniola 13.11.2006 09:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Hehehe... Carmaniola, ... | joanna.syrenka
Dałabym się skusić chętnie i nawet nie musiałybyście namawiać, bo jeszcze mam w pamięci Waszą wizytę we Wrocławiu i marzy mi się powtórka ale nie dam rady. Bawcie się dobrze i podumajcie razem o ogólnopolskim spotkaniu w lecie, jako i ja czynię bezustannie ;-)
Użytkownik: joanna.syrenka 12.11.2006 10:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Syrenko! Jesteś po prostu... | carmaniola
Podłączam się do postulatu Czajki :)
Użytkownik: gajda 15.11.2006 16:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Podłączam się do postulat... | joanna.syrenka
Ja jestem chętny;-). W końcu to wszystko moja wina; )).
Użytkownik: gajda 15.11.2006 16:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja jestem chętny;-). W ko... | gajda
O której? Gdzie?
Użytkownik: joanna.syrenka 15.11.2006 16:31 napisał(a):
Odpowiedź na: O której? Gdzie? | gajda
No więc właśnie... Jedyny pociąg który jedzie bezpośrednio do Poznania (i najbardziej by mi zalezało, żeby nim jechać) rusza o 17.42 z Łodzi... To trochę wcześnie. Nie wiem, czy ryzykować dwudniowy pobyt, bo nie zaklepałam sobie noclegu żadnego. Jest jeszcze ewentualnie o 18.55 - no trudno, najwyżej krótko z Wami zostanę :(
Użytkownik: gajda 15.11.2006 18:53 napisał(a):
Odpowiedź na: No więc właśnie... Jedyny... | joanna.syrenka
Czajko, pożyczysz mi "Śmierć pięknych saren"?Od dobrze poinformowanych słyszałem, że masz tę książkę.;-)
Użytkownik: Czajka 15.11.2006 19:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko, pożyczysz mi &quo... | gajda
OK. :-)
Użytkownik: Czajka 15.11.2006 19:38 napisał(a):
Odpowiedź na: No więc właśnie... Jedyny... | joanna.syrenka
Syrenko, mniej więcej o tej porze zawsze się kończy, tak wyjeżdżają Nutinka i Allma, mam nadzieję, że będą. Wcześnie za to zaczynamy, w południe. :-)
Użytkownik: nutinka 15.11.2006 20:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Syrenko, mniej więcej o t... | Czajka
Myślę, że będziemy. Pozwalam sobie mówić również za Allmę, bo ostatnio na gadzie rozmawiałyśmy o tym, że czas na spotkanie.
Użytkownik: Czajka 16.11.2006 04:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, że będziemy. Pozwa... | nutinka
Bądźcie, bądźcie!!
Na pewno była nowa dostawa tamgdziewiesz i mam dla Ciebie książeczki przecież. :-))
Użytkownik: nutinka 16.11.2006 08:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Bądźcie, bądźcie!! Na pe... | Czajka
Właśnie, właśnie, tamgdziewiem obowiązkowo, a może i tamgdziejeszczeniebyłam, chociaż pewnie się nie zdąży :(.
Użytkownik: Allma 16.11.2006 09:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, że będziemy. Pozwa... | nutinka
Nutinko, dziękuję.;) Z chęcią przybędę, przy okazji przywiozę wieszco.
Użytkownik: joanna.syrenka 16.11.2006 15:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Nutinko, dziękuję.;) Z ch... | Allma
Ale tajemniczo się zrobiło....
Użytkownik: joanna.syrenka 16.11.2006 02:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Syrenko, mniej więcej o t... | Czajka
Czajko - przyjeżdżam pociagiem o 11.56, wyjeżdżam tym 17.42. :) OK?
Użytkownik: Czajka 16.11.2006 04:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko - przyjeżdżam poci... | joanna.syrenka
OK, a jaki to dworzec, Kaliski? Idę zobaczyć. :-)
Użytkownik: gajda 16.11.2006 09:04 napisał(a):
Odpowiedź na: OK, a jaki to dworzec, Ka... | Czajka
Ja najprawdopodobniej przyjadę z Syrenką.
Użytkownik: Jean89 16.11.2006 09:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja najprawdopodobniej prz... | gajda
Ja oczywiście obowiązkowo będę obecna duchem ;-))) Nie zapominajcie o mnie!!!
Użytkownik: joanna.syrenka 16.11.2006 15:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja oczywiście obowiązkowo... | Jean89
Duchem? Jak to duchem? ;>
Użytkownik: Izuś 16.11.2006 15:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Duchem? Jak to duchem? ;&... | joanna.syrenka
Ja również bardzo się postaram żeby jakoś dotrzeć
Użytkownik: joanna.syrenka 16.11.2006 16:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja również bardzo się pos... | Izuś
Dotrzyj Izuś, będzie mi bardzo miło Cię poznać. Jean też, ale jest uparta;]
Użytkownik: Jean89 16.11.2006 16:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Duchem? Jak to duchem? ;&... | joanna.syrenka
Będę z Wami duchowo :D
Użytkownik: Jean89 17.11.2006 15:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja najprawdopodobniej prz... | gajda
Nie mam Twojego gadu :-((( Odezwij się do mnie!!!
Użytkownik: Anitra 17.11.2006 19:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! W tym terminie ... | joanna.syrenka
To ja tak cichutko dodam, że również chętnie się zjawię, szczególnie, że mam tak blisko. :-))
Użytkownik: joanna.syrenka 17.11.2006 22:15 napisał(a):
Odpowiedź na: To ja tak cichutko dodam,... | Anitra
Hip, hip! Hurra!
:)

My z Gajdą zlądujemy o 11.56 w Łodzi Kaliskiej - gdzie się umawiamy??

(koło 17.00 ruszam dalej)
Użytkownik: Anitra 22.11.2006 12:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Hip, hip! Hurra! :) M... | joanna.syrenka
Niestety ja będę mogła do Was dołączyć dopiero około 14. :( Tak to już jest u mnie z tymi sobotami... Zatem dla mnie miejsce spotkania nie ma znaczenia. :-)
Użytkownik: Czajka 22.11.2006 12:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety ja będę mogła do... | Anitra
Mam Twój numer, mogę robić za Twój GPS osobisty. :-)
Użytkownik: Anitra 23.11.2006 00:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam Twój numer, mogę robi... | Czajka
:-)))
Użytkownik: Czajka 22.11.2006 12:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Hip, hip! Hurra! :) M... | joanna.syrenka
Może w takim razie (żeby nie mieszać) tam gdzie zawsze, czyli koło Saspolu - Piotrkowska 104 (przy A. Struga)

Syrenko, Nutinka też będzie na dworcu prawie w tych samych godzinach, może już tam się spotkacie?
Użytkownik: Czajka 22.11.2006 12:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Może w takim razie (żeby ... | Czajka
Oczywiście zapamniałam o godzinie, ale ze mnie świetny organizator, naprawdę - może tym razem o 12.30.
Użytkownik: Izuś 24.11.2006 17:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście zapamniałam o ... | Czajka
Do dzisiaj myślałam, że będe samochodem i będe mogła zabrać wszystkich(tych, którzy spotykają się na dworcu)na miejsce spotkania.Niestety mój samochodzik jest w naprawie i będzie gotowy dopiero na poniedziałek. Nie jestem pewna na którą uda mi się dotrzeć. W razie gdybym miała się bardzo spóźnić zadzwonie Czajeczko do Ciebie i dam znać.Mam nadzieje,że nie zdarzy się nic takiego co uniemożliwi mi przyjazd.Pozdrawiam Was wszystkich.
Użytkownik: joanna.syrenka 24.11.2006 17:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Do dzisiaj myślałam, że b... | Izuś
Grunt, że przyjedziesz :)
My z Nutinką spotykamy się o 12.00 na dworcu Łódź Kaliska przy kasie nr 1. Potem idziemy w wyznaczone przez Czajkę miejsce :)
Do jutra!!!
Użytkownik: Czajka 25.11.2006 04:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Do dzisiaj myślałam, że b... | Izuś
I ja mam nadzieję. :-)
Użytkownik: Anitra 24.11.2006 21:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście zapamniałam o ... | Czajka
Mam dobre wieści! Udało mi się namówić Oblivion (dzięki której jestem w BiblioNETce) na spotkanie. ;) Ponieważ jeszcze Was nie widziała weźmie ze sobą jako znak rozpoznawczy "Tango" Mrożka. :-)
Użytkownik: joanna.syrenka 25.11.2006 04:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam dobre wieści! Udało m... | Anitra
Świetnie:)
Z pewnością się znajdziemy:)
Użytkownik: Czajka 25.11.2006 04:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam dobre wieści! Udało m... | Anitra
Fajnie, ja będę miała Śmierć pięknych saren na widoku. :-)
Użytkownik: joanna.syrenka 25.11.2006 06:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Fajnie, ja będę miała Śmi... | Czajka
OK, to ja powoli ruszam :)
Do zobaczenia!
Użytkownik: emkawu 25.11.2006 06:08 napisał(a):
Odpowiedź na: OK, to ja powoli ruszam :... | joanna.syrenka
Zazdroszczę Wam :-)
Nawet mam takie myśli, żeby machnąć na wszystko ręką, wyjść zaraz z domu, pojechać na dworzec i wsiąść w pociąg. ;-) No ale nie mogę. Bawcie się dobrze.
Użytkownik: Izuś 25.11.2006 19:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Zazdroszczę Wam :-) Nawe... | emkawu
Chciałabym Wam wszystkim podziękować.Spotkanie było super. Dzięki Syrenko za to,że przyjechałaś.Do zobaczenia następnym razem.
Użytkownik: KrzysiekJoy 25.11.2006 19:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym Wam wszystkim ... | Izuś
I jak. Momenty były? Pozdrawiam Was.:-)
Użytkownik: Czajka 26.11.2006 08:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Zazdroszczę Wam :-) Nawe... | emkawu
Emkawu, dlaczego nie machnęłaś? :-(
Użytkownik: emkawu 26.11.2006 12:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Emkawu, dlaczego nie mach... | Czajka
A bo... ech, powiedziała emkawu i pobiegła do szuflady ze szmateczkami.
Czekamy na relację. :-)

PS. Szmateczka to kolejne słowo którego nauczył się mój Firefox. W zamian proponował mateczkę, siateczkę a nawet mężateczkę. :-)
Użytkownik: Allma 25.11.2006 21:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! W tym terminie ... | joanna.syrenka
Informuję, że chęc opisania tego, jakże interesującego, spotkania wyraziła Czajka. My (czyli uczestnicy spotkania) mając na uwadze lekkośc pióra, czujne oko i doskonałą pamięc Czajki, nie zgłosiliśmy zatrzeżeń. Pragnę zdementowac pogłoski, jakoby Czajka uległa naszym prośbom, błaganiom, tanim komplementom i zwykłemu lizusostwu.

Joy D, oczywiście, że były momenty.;)
Użytkownik: Anna 46 25.11.2006 22:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Informuję, że chęc opisan... | Allma
A zdjęcia? Tak lubię Was oglądać!:-)
Użytkownik: Allma 25.11.2006 22:36 napisał(a):
Odpowiedź na: A zdjęcia? Tak lubię Was ... | Anna 46
Tradycyjnie, aparat fotograficzny był wielkim nieobecnym;)
Użytkownik: Anna 46 25.11.2006 22:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Tradycyjnie, aparat fotog... | Allma
Bez komentarza...
Użytkownik: Czajka 26.11.2006 05:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Informuję, że chęc opisan... | Allma
Allma, jesteś miemożliwa! Zakrztusiłam się kawą, bo było oczywiście zupełnie inaczej. :-)))
I dlatego właśnie ustaliliśmy, że każdy uczestnik napisze relację. Hihi.
A momenty były głównie w antykwariacie. :-)
Użytkownik: Czajka 26.11.2006 08:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! W tym terminie ... | joanna.syrenka
Dziękuję Wam bardzo za to spotkanie, jak zawsze było cudownie i jak zawsze za krótko! :-)
Użytkownik: Czajka 26.11.2006 09:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! W tym terminie ... | joanna.syrenka
Relacja będzie wkrótce potem. :-)
Użytkownik: carmaniola 26.11.2006 10:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Relacja będzie wkrótce po... | Czajka
Szybko, szybko! Już czas na łódzkie opowieści! Nie mogę się doczekać! ;-)
Użytkownik: emkawu 27.11.2006 12:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Relacja będzie wkrótce po... | Czajka
My chcemy relację!
Użytkownik: Czajka 27.11.2006 12:59 napisał(a):
Odpowiedź na: My chcemy relację! | emkawu
Piecze się, już jest pół. :-)
Użytkownik: Czajka 27.11.2006 20:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! W tym terminie ... | joanna.syrenka
Świeciło wesoło listopadowe słońce, bo niezależnie od pory roku na każdym łódzkim spotkaniu pogoda musi być dobra, kiedy dotarłam na tradycyjne miejsce zbiórki po kilkukrotnym i nerwowym obiegnięciu go dookoła, okazało się bowiem, że bardzo precyzyjnie podałam cztery parametry spotkania i pomyliłam tylko jeden, za to kluczowy – numer ulicy. Na szczęście wszyscy doświadczeni uczestnicy spotkania bezbłędnie doprowadzili się sami, a początkujący zostali doprowadzeni przez zaawansowanych.
I tak kolejno na Piotrkowskiej pod Saspolem pojawili się: Nutinka, Syrenka, Allma, Damian, Julia, Oblivion bez Tanga ale za to z uśmiechem Anitry, Izuś, Ola, Anitra i ja, Czajka.

Szybko ustaliliśmy program spotkania – wizyta w dowolnie wybranym sklepie i pogaduchy w przytulnej knajpce. Z rozlicznych sklepów jednogłośnie został wybrany antykwariat i ruszyliśmy w jego stronę dzieląc się w sposób bardzo naturalny na dwie grupy. Grupa pierwszej młodości wyrwała pełna energii wymijając licznych przechodniów, a kilkanaście metrów za nią, lekko zdyszana podążała młodość druga.

Mniej więcej razem wpadliśmy miedzy regały pod sam sufit pełne książek i książeczek. Okrzyki radości (po przeczytaniu tytułu) mieszały się z okrzykami zdumienia i zgorszenia (po przeczytaniu ceny). Najwyraźniej strażnicy tego Sezamu doskonale wiedzieli, że ich skarby są cenne, chociaż nie zawsze wiedzieli gdzie te skarby są i czy w ogóle. Powstrzymało nas to w pewnym stopniu w zakupach, ale nie do końca - Damian wyszedł trzymając czule w objęciach apetyczną Kobietę do zjedzenia, mnie wpadł w ramiona zakurzony Plutarch, Allmie przypadła niepokojąca Kraksa ale za to z Obietnicą. Nutince długo nic nie chciało wpaść w oko, w końcu, lekko przymuszona nabyła Faulknera.

A potem przenieśliśmy się do późnojesiennej części Hortexu zwanej Pieczarką. Pieczarka ma wystrój skromny aczkolwiek solidny – marmurowe, porowate cegiełki tworzące ściany dokoła nie dały się zdemontować ani przez pokręcanie, ani przez uskubywanie, ani przez pociąganie. Na ścianie wisiał obrazek ilustrujący lody w kształcie spagetti, albo odwrotnie, bardzo malownicze i czarno-białe, na stolikach stały choinki a ze ścian zwieszały się bożonarodzeniowe lampeczki. O, rusza się! Może mysz? Nie, to nie mysz. Nawet jeżeli mysz, to już sobie poszła. Po upewnieniu się, czy nikt nie ma uczulenia na pieczarki, co wobec pieczarkowego menu byłoby trochę kłopotliwe, zsunęliśmy dwa stoły (w Łodzi można, nie trzeba się tłoczyć przy rachitycznych stoliczkach jak gdzieniegdzie nie w Łodzi) i każdy sobie zamówił to co chciał. Zgodnie z nazwą lokalu pieczarki były w przewadze, w pasztecikach i w kaszy gryczanej. Niektórzy zdecydowali się na bezpieczarkowy serniczek zamiast pieczarek, a niektórzy na serniczek po pieczarkach.

Ola jadła frytki dwiema metodami – ogólnie znaną i stosowaną metodą pojedynczej frytki i drugą, bardziej oryginalną – metodą szaszłykową. Metoda szaszłykowa polega na nadziabaniu na widelec tylu frytek ile się na nim zmieści. Wszyscy z ciekawością obserwowali, czy również do buzi wkłada się je na raz, na szczęście okazało się, ze w fazie po nadziabaniu frytki można zjadać już tradycyjnie z widelca po jednej. Po kilku frytkach Ola nabrała na tyle śmiałości, że przedstawiła się wszystkim i każdemu z osobna po kilka razy. A że przedstawiała się bardzo ładnie, całym zdaniem i głośno padła propozycja, żeby w przyszłości taki właśnie nick biblionetkowy przyjęła – Ja mam na imię Ola. I wtedy brakło frytek.
- Moja mamusia jest bardzo kochana – poinformowała nas Ola podczas gdy mamusia, czyli Izuś domawiała frytki w okienku, a my zgodziliśmy się z tym stwierdzeniem z całym przekonaniem. Kiedy Ola była już spotkaniem trochę zmęczona, bardzo delikatnie, żeby nikogo nie urazić, szepnęła mamie, że chętnie wróciłaby do tatusia, bo tatuś bez niej się nudzi. Izuś cicho wyraziła wątpliwośc, czy opiekujący się malutkimi bliźniaczkami tatuś ma jeszcze głowę i siły do nudzenia się, ale bez sprzeciwów przychyliła się do propozycji córeczki:
- Świetnie, chodźmy, posprzątasz zabawki w pokoju.
Mina Oli jasno świadczyła o tym, że nawet dla najmłodszej przyszłej biblionetkowiczki spotkania biblionetkowe są dużo bardziej atrakcyjną alternatywą od sprzątania.
- Jest tak bajka Jaś i Małgosia i nie można jej mieszać z innymi – powiedziała nam na koniec, założyła niebieską czapeczkę, pomachała wszystkim obiema rączkami i poszła.

Nad talerzykami i filiżankami dalej toczyły się rozmowy i chichoty. Z czasem zgłaszały się po nas kolejne pociągi, autobusy, tramwaje i jak zwykle okazało się, że było zbyt krótko.
Zdążyliśmy tylko pokrótce omówić różne sposoby czytania i ocenić ich podstawowe zalety i wady. Czytanie przy zastosowaniu wzroku omiatającego wspomaganego prześlizgiwaniem jest bardzo szybkie ma jednak tę wadę, że może nas niemile zaskoczyć strusia noga biskupa pojawiajaca się znienacka i niewiadomo skąd, bo akurat geneza nogi została nieszczęśliwie prześlizgnięta z omieceniem. Metoda druga to czytanie ze zrozumieniem każdego zdania po kolei, wszystkie nogi dla nas są wtedy jasne i zrozumiałe, niestety, na ogół lektura zajmuje nas bardzo długo, a tu zbliża się kolejne podsumowanie miesiąca, czyli zwierzenia czytelnika sfrustrowanego i co wtedy? Dramat i wstyd. Można też dla zaoszczędzenia czasu czytać bez przedmowy, wstępu i posłowia ale nie zawsze to jest korzystne, zwłaszcza gdy przedmowa jest ciekawsza od książki właściwej.

Czasem nie możemy się już doczekać kiedy książka się skończy, czasem wręcz przeciwnie, tak bardzo nam szkoda, że nie pozostaje nic innego, jak czytać od początku. Albo czytać kontynuacje, które na ogół są napisane gorzej i na tyle niedbale, że w ogólnym bałaganie niektórzy bohaterowie zmieniają płeć zupełnie nagle ku naszemu zaskoczeniu i rozczarowaniu. Omówilismy upodobania, które mogą się zmienić same z siebie i wtedy porzuca się beletrystykę na rzecz literatury faktu, albo zmieniaja się pod wpływem osoby drugiej i wtedy rzucamy literaturę czeską na rzecz francuskiej, ale w tym przypadku musi być prawdziwie charyzmatyczny namawiający. Omówiliśmy trudności z zapamiętywaniem tego co się ma przeczytać z uwzględnieniem niedogodności układania zaplanowanych książek w stosiki, ponieważ ze zwiększaniem wysokości stosików drastycznie zwiększa się ich chybotliwość i stopień zakurzenia. Zapisywania na karteczkach nie rozważalismy, a podobno niektórzy sprawdzali.

Porozmawialiśmy też trochę o serialach i ekranizacjach i okazało się, że cudowna scena ucieczki Dolasa jest autentyczna. Dłuższą chwilę nie mogliśmy sobie przypomnieć co oni śpiewali w czasie robienia podkopu, w końcu nam się przypomniała tylko melodia i „was nam tutaj potrzeba”. Resztę dośpiewaliśmy w formie lalala, ale po cichu. Podróże Dolasa zaraz nam się skojarzyły z podróżami biblionetkowymi i rozplanowaliśmy plan spotkań objazdowych z jednym biletem turystycznym. Ujawniła się przy tym nasza świetna orientacja w terenie ze ścianami i szynkwasikiem jako kierunkami odniesienia, natomiast dużo gorsza okazała się znajomość mapy, zwłaszcza że po jej przekręceniu trudno jest ustalić lewoskos górny albo dolny.

Oczywiście omówilismy również aktualny pocztowy konkurs i wspominaliśmy konkursy minione. Wspominalismy ak jest śmiesznie przy zgadywaniu, jak jest trudno, a najtrudniejsze i najśmieszniejsze jest szukanie pistoli w Trzech muszkieterach po czesku. Ustaliliśmy także klasyfikację konkursów według trudności w dwóch kategoriach. W kategorii dla bardzo zaawansowanych konkurs jest trudny, jeżeli po pierwszym czytaniu daje się rozpoznać najwyżej dziesięć dusiołków. W kategorii dla trochę mniej zaawansowanych konkurs jest trudny jeżeli po dziesiątym czytaniu daje się rozpoznac jeden dusiołek, ale nie na pewno. Przy wspominaniu pojawiła się oczywiście milicja konkursowa, niektórzy nie mogli odżałować, że nie zauważyli jej, kiedy raz wybiegła na Forum w szlafroku i uległa zdemaskowaniu.

Generalnie całe spotkanie można podsumować trzema refleksjami:
Łódź jest fajna, tylko ma dziwne tramwaje, po wykonaniu głębokiego skłonu wydaje nam się, że rozmawiamy z motorniczym w sprawie kupna biletów, a w rzeczywistości mówimy do tacki na bilon umieszczonej pół metra nad podłogą ku uciesze współpasażerów z widokiem.
Wszystkie rozmowy prowadzą do konkursu.
Czasami rozmowy o książkach są trudne.

- Czytałam jedną książkę fantasy. Nawet fajna.
- Jaka, jaka? – ogólne się ożywiamy i zainteresowujemy
- Gruba taka.
- A – konsternacja, nikt nie kojarzy, to znaczy kojarzy może, ale za dużo na raz – a tytuł?
- Ech, tytuł…żebym to ja wiedziała. W twardych okładkach na pewno.
- Nic mi to nie mówi – mówi zmartwiona Nutinka
- Zaraz, zaraz. Wiem, wiem!
- No? – pytamy się z nadzieją
- Dwutomowa była, pamiętam dobrze, bo w bibliotece tylko jeden tom był a drugi wypożyczony.
- Ach, nie kojarzę – teraz już wszyscy się przygnębiamy na dłużej – To może treść pamiętasz, po treści będzie łatwiej?
- Treśc tak, treść na pewno, na pewno przypomnę sobie w autobusie. Ale jestem pewna, że na okładce był rycerz na koniu.
- O! Widziałam w księgarni jakieś fantasy. Sapkowskiego. Czy Ziemiańskiego?
- Tak? – wszyscy spoglądają z nadzieją.
- Ale nie pamiętam co było na okładce.


Na ławeczce został już się tylko Bolesław Prus, ostatni z łódzkich wyrzeźbionych pisarzy, więc przed następnym spotkaniem na lodówce przypniemy wielki napis „APARAT”. Tak na wszelki wypadek, ku pamięci.
Użytkownik: emkawu 27.11.2006 20:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Świeciło wesoło listopado... | Czajka
Przeczytałam z uciechą. :-)
Użytkownik: carmaniola 27.11.2006 20:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Świeciło wesoło listopado... | Czajka
Wiwat, Czajka! Niech żyje! Żyje i opisuje biblionetkowe spotkania! Obśmiałam się jak norka. Zazdroszczę Wam tylu uśmiechów i wrażeń, no i tych frytek szaszłykowych! Pozdrawiam wszystkich serdecznie, a szczególnie proszę o wycałowanie Oli, która wie, że nie wolno bajek mieszać. ;-)
Użytkownik: Izuś 28.11.2006 10:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiwat, Czajka! Niech żyje... | carmaniola
Czajeczko, Twój opis jest jak zwykle idealny.Dzięki.Camaniolo.Ola jest już wycałowana ze wszystkich stron.
Użytkownik: Bozena 28.11.2006 00:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Świeciło wesoło listopado... | Czajka
Przewspaniale, Czajko! Brawo! Uśmiecham się, jak dawno...nie.
Pisz, pisz więcej...
Serdeczności dla wszystkich "spotkaniowiczów".
Użytkownik: joanna.syrenka 28.11.2006 00:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Świeciło wesoło listopado... | Czajka
Och, Czajko! Dzięki za rzetelną relację :)
Pozdrowienia dla wszystkich Bnetkowiczów! Dzięki wielkie :)
Użytkownik: Czajka 28.11.2006 04:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Och, Czajko! Dzięki za rz... | joanna.syrenka
Dzięki wszystkim. :-)
Trzyletnia Ola zrobiła furorę, wszyscy bylismy zauroczeni.

Syrenko, a kiedy Wasze relacje poniedzielne? :-)
Użytkownik: joanna.syrenka 28.11.2006 10:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki wszystkim. :-) Tr... | Czajka
Relacji poniedzielnych nie będzie :( Musiałam wrócić wcześniej do domu - moja Mama miała niegroźny, na szczęście, wypadek. Było mi ogromnie przykro i jeszcze raz Verdianę przepraszam.
Użytkownik: Czajka 28.11.2006 10:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Relacji poniedzielnych ni... | joanna.syrenka
Syrenko, to przykre. Szkoda. :-(
Użytkownik: Anna 46 28.11.2006 11:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Świeciło wesoło listopado... | Czajka
Relacja przepiękna, jak zwykle!
Izuś, uściskaj Oleńkę za całokształt!

I żeby była "pełna jasność w temacie", ta piosenka to Leguny w niebie:
(słowa i muzyka: Adam Kowalski)

Siedział Święty Piotr przy bramie - oj rety!
Czytał se komunikaty z gazety.
Wtem ktoś szarpnął bramą złotą,
Pyta święty klucznik: kto to?
Leguny my z frontu, leguny!

Czyż nie znacie niebieskiego zwyczaju?
Jak leść można bez przepustki do Raju?
Znamy, znamy - lecz tu pustki,
Więc nas wpuść choć bez przepustki.
Leguny my bidne, leguny!

Wprzód do czyśćca iść musicie w ogonku,
Tam wybielą Was, jak płótno na słonku.
Byliśmy już w czyśćcu, byli,
Całkiem nas tam wybielili.
Leguny my czyste, leguny!

Więc mi zaraz marsz do piekła sekcjami!
Niepotrzebny tu ambaras mam z Wami.
Byliśmy już nawet w piekle,
Ale tam gorąco wściekle.
Leguny chcą raju, leguny!

Miał staruszek gust wyrzucić tę bandę,
Że się tak do nieba pchają na grandę!
Wąsem ruchał, brodą ruchał,
Ale się nie udobruchał.
Leguny czekały, leguny!

Spostrzegł Pan Bóg, że Piotr Święty coś knowa,
Więc odzywa się do niego w te słowa:
Bądźże z wiary, wpuść ich Pietrze,
Bo pomarzną mi na wietrze.
Leguny kochane, leguny!

Chodźcie, chodźcie mnie Was tutaj potrzeba!
By nie wleźli bolszewicy do nieba!
Niechaj wiedzą syny czarcie
Że przy bramie, tu na warcie.
Leguny są polskie, leguny!

I uczynił z nich Piotr Święty załogę.
I wypłacił im relutum za drogę.
A gdy zmorzył sen Piotrusia
Z aniołkami husia - siusia
Leguny tańczyły, tańczyły!

Użytkownik: Czajka 28.11.2006 11:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Relacja przepiękna, jak z... | Anna 46
Dzięki. :-)
Ach i jeszcze stwierdziłyśmy, że teraz już nie robią takich filmów jak kiedyś.
Użytkownik: joanna.syrenka 28.11.2006 11:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Relacja przepiękna, jak z... | Anna 46
Hihi, ku pamięci :)
Użytkownik: Izuś 28.11.2006 15:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Relacja przepiękna, jak z... | Anna 46
Dziękuję Aniu, już ją uściskałam.
Użytkownik: nutinka 28.11.2006 16:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Świeciło wesoło listopado... | Czajka
Czajko, popłakałam się ze śmiechu, co bardzo dobrze mi zrobiło jako remedium na ostatnie dni. Pięknie tak powspominać śledząc Twoją relację. Dzięki.
Użytkownik: Allma 28.11.2006 16:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko, popłakałam się ze... | nutinka
Nutinko, od początku było wiadomo, że nikt nie opisze tego lepiej.:)Wiwat Czajka! Dziękuję!
Użytkownik: Anitra 30.11.2006 20:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Świeciło wesoło listopado... | Czajka
Jak zwykle przecudnie i wyczerpująco zdałaś relację z wydarzeń spotkaniowych. Dziękuję. :-))

P.S.: A przez ten kłopot z piosenką tak mi ten film chodził po głowie, że musiałam go sobie po powrocie do domu odświeżyć, hihi. :-)
Użytkownik: Czajka 01.12.2006 02:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak zwykle przecudnie i w... | Anitra
Mnie piosenka jeszcze do dzisiaj po głowie chodzi, a właściwie chodzi i sobie podśpiewuje. :-)
Użytkownik: mazalova 28.11.2006 17:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! W tym terminie ... | joanna.syrenka
Szkoda, że mnie nie było, kurcza :( :P
Użytkownik: joanna.syrenka 28.11.2006 17:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Szkoda, że mnie nie było,... | mazalova
:)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: