Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Aż mam ochotę wyciągnąć trzecią lokatorkę z półki i przeczytać, żeby się sama przekonać :)
Twoja recenzja jest taka wspaniała, że nie wiem, co napiszę w swojej, gdy sama przeczytam tę książkę.
Nie, to zbiór opowiadań. Tu jest wątek: "Obligacje za milion dolarów" jako zbiór opowiadań "Obligacje za milion dolarów" i "Kradzież obligacji za milion dolarów" są tym samym opowiadaniem.
Ależ oczywiście! Ja też lada moment wrzucę swoją, styczniową "Agatkę" :)
Bardzo się cieszę, że do nas dołączasz :) BBC w 2015 roku zekranizowała po raz kolejny tę książkę. Mam nadzieję, że niedługo pojawi się w polskiej TV.
Jolu, dziękuję :) Ty się mocno napracowałaś podczas BiblioNETkołaja, zatem masz prawo do urlopu od Bnetki :)
Dziękuję, wszystkiego poza ciasteczkami, dobrze? Bo nie chcę skończyć jak książko-midas ;)
Dziękuję, tak właśnie zamierzam czynić! :)
Bardzo dziękuję :)
Przy okazji podaję link do mojej aukcji charytatywnej na allegro (WOŚP): http://aukcje.wosp.org.pl/listing?sellerId=7594189 Zapraszam do licytowania książek!
Oktolecie :) Dziękuję :)
Piękne życzenia Dot! :) Dziękuję bardzo! :-*
A podziękował i ze wzajemnością :)
Marżin! Dziękuję stokrotnie za cudną rymowankę i to ułożoną wyłącznie dla mnie! :)
Co najmniej 88888888.... ;) Dziękuję :)
Dot, sama akcja niejako łamie schemat roku jako okresu 1 stycznia - 31 grudnia, gdyż rozpoczęła się 6 stycznia :) Ponadto książki czytamy niezależnie od daty i bywa, że Nowy Rok zastaje nas w trakcie lektury :) A jeszcze będzie Twoja czytatka! Ja sama, na stary rok i w ramach pierwszej edycji przeczytałam zbiór opowiadań Tajemnica gwiazdkowego puddingu, a teraz oglądam ekranizacje opowiadań z myślą, żeby o nich napisać czytatkę. I też zastanawi...
Wspaniale i ambitnie! Ja jeszcze dołożyłam sobie, w planach, obejrzenie przynajmniej jednej ekranizacji przeczytanej książki :) W takiej sytuacji moja akcja ma szansę trwać jeszcze kilka lat! :)
Louri, zapraszam do udziału w drugiej edycji wyzwania: Akcja czytelnicza: "Rendez-vous z Agathą Christie" - 2016 :)
Zapraszam do drugiej edycji BiblioNETkowej akcji: Akcja czytelnicza: "Rendez-vous z Agathą Christie" - 2016 :)
Nie dotarłam jeszcze do tego tomu, ale ogromnie mnie zaciekawiłaś "pewną grą psychologiczną". Czy napiszesz o tym coś więcej? Zachęcam i serdecznie dziękuję za przyłączenie się do drugiej edycji akcji :)
Misiaku, nie może Ciebie zabraknąć! Agatha na pewno jest Ci wdzięczna gdziekolwiek obecnie jest, za propagowanie jej książek :)
Jakże szybko minął rok jubileuszowy, jeśli chodzi o 125 rocznicą urodzin Agathy Christie! Przeczytałam w ramach wyzwania 14 książek Agathy i jeszcze mi mało! :) Serdecznie dziękuję Ci Misiaku za zainicjowanie tej akcji, nakłoniłeś mnie do powtórzenia sobie dawno przeczytanych kryminałów oraz do sięgnięcia po kolejne, do odkrycia Agathy na nowo, ze spojrzeniem skażonym wieloma, przeczytanymi książkami i oczekiwaniami dalece wyższymi niż wte...
W radio nakręca mnie Dagmara Chojnacka, ale rozsądnie. Dzięki niej nie przegapiłam kilku naprawdę ciekawych tytułów, a innym się jakoś oparłam. Za to uwielbiam jej słuchać :) Ja mam najgorzej z kilkoma osobami w BiblioNETce, które jak mi coś polecają, to lecę i szukam :) Nie wiem jak to robią, bo każda z tych osób działa na mnie inaczej :) Nie zawsze są to książki nowe, czasami starocie straszne i kopię w allegro, antykwariatach, na wymiankach, ...
Czy będzie kontynuacja akcji w 2016? Ja się zgłaszam! :)
Czytamy książki w oryginale. Czyli: Czytamy książki w obcym języku. Ile? 4 w roku (jedną na kwartał) - można więcej :) Jakie? Mogą być broszurkowe z ćwiczeniami, opracowane na każdy poziom od starter począwszy. Języki? Wszystkie. I nawet można każdą książkę przeczytać w innym języku :) http://zapiskinaserwetkach.blogspot.com/p/w-oryginale.html
Dokładnie tak właśnie jest! Te "rewelacje", jak do nich po czasie zaglądam, okazują się guzik warte i nawet na wymianach nikt ich nie chce. Jestem odporna na reklamy kosmetyków, jedzenia, sprzętu, ciuchów i tak dalej, a na książki jakoś nie :) I co z tym zrobić? Nie przepadam za bibliotecznymi książkami, bo są w paskudnym stanie technicznym. Nie wiem co ludzie z nimi robią, ale bywają obrzydliwe. Nie wszystkie, wiele jest w porządku, ale niek...
:)))
Uwielbiam słuchać. Rzecz jasna dłużej to trwa, ale jest wykonalne tam, gdzie nie da się trzymać książki. Poza tym to doskonały relaks. U mnie to sprawa dzieciństwa, wiesz, jestem dinozaurem, pierwszy telewizor mieliśmy, gdy miałam 7 lat. Czarno-biały i nie było w nim zbyt wielu ciekawych programów. Miałam mnóstwo bajek na czarnych płytach. Potem mieliśmy zwyczaj słuchania powieści w radio w odcinkach. Czekało się na odcinki, jak na serial :) I ...
Internet, a co za tym idzie wolne lektury, docierają także na "jakieś wsie". Trudniej o tanie czytanie, jeśli kuszą nowości. Mnie kuszą. I nawet zaczynają mnie interesować nowe wydania starych książek z powodu wielkości oraz czytelności liter.
Zboczenie, ale nieszkodliwe :)
Hahaha, to chyba żart :) Naprawdę nie potrzebował zajrzeć czasem do jakiejś książki lub po prostu mieć jej blisko, bo go zauroczyła? :)
Mam dokładnie tak samo i usiłuję jakoś zapanować nad tym kompulsywnym kupowaniem. Może się uda wziąć w karby nałóg.
Nie, no mam półki, miejsce na kolejne półki też mam, płynność finansową posiadam, otaczać się książkami lubię, ale wszystko musi mieć swój sens. A kupowanie książek, których nie czyta się latami nie ma sensu. W mojej rodzinie wszyscy mieli większe lub mniejsze biblioteczki, zatem raczej dziwi mnie gdzieś brak książek niż ich obecność. I zazwyczaj po przywitaniu się z gospodarzami lecę przywitać się z ich biblioteczką, popatrzeć co mają w ogóle,...
Tyle osób jest chętnych, aby poznać swoje wydatki książkowe i nieco je kontrolować, że może warto pomyśleć o jakimś odrębnym temacie na forum? Albo akcji czytelniczej? Tanie czytanie, albo jakoś tak :)
Masz rację z tym pożeraczem czasu. Bardzo dużo zjadły mi go w 2015 roku właśnie blogi. Postanowiłam bardziej racjonalnie gospodarować czasem i poświęcać go blogom mniej. W związku z tym zapisałam się do kilku blogowych wyzwań - ach, ta kobieca logika :) Zauważyłam, że udzielasz się mniej, bo mam Twój blog w obserwowanych :) W którym miesiącu słuchałaś audiobooka "Walden"? I chyba nie po polsku....nie widzę w ofertach e-księgarń.
"Trafny wybór" do schowka :)
To wszystko wyjaśnia :) Nie lubię cegieł, nieporęczne są, wolę wersję elektroniczną, jeśli już. Folleta czyta się szybko, ale do torebki się nie nadaje, fakt! :) Musiałabyś nosić walizeczkę, albo wyprawowy plecak :D
Widzę, że zwiększenie przerobu książek z własnej półki oraz pożyczek, to plan na 2016 wielu z nas, czytelników :) Zaciekawiła mnie Twoja wysoka ocena dla "Trafnego wyboru". Autorka kojarząca się z literaturą dla młodzieży oraz kryminałami, a tu proza psychologiczno-obyczajowa i to niezłej próby. Chyba powinnam pochodzić innymi, niż dotąd, czytelniczymi ścieżkami :)
Marylku, czytałaś swoje, pożyczone i recenzenckie, czyli nie kupiłaś sobie żadnych książek? Czy kupiłaś i leżą? Jak wiesz, ja walczę z nadmiernym kupowaniem, bo liczy się czytanie, a nie zapychanie półek. Tobie również życzę literackich fascynacji i niesamowitych książkowych odkryć!
Miałaś je chyba zaczęte, skoro uporałaś się z takimi tomiszczami w trzy dni, plus odsypianie Sylwestra :) Cieszę się, że się zebry czytają :)
A może Twoje pozaczytelnicze plany da się pogodzić ze słuchaniem audiobooków?
Nie brałaś udziału w wyzwaniach, a strony liczyłaś - byłam przekonana, że to z tego powodu. Jest takie wyzwanie na blogach, że zlicza się przeczytane strony. Zawsze wydawało mi się mało pociągające i teraz Twoje stwierdzenie utwierdza mnie w przekonaniu, że mija się z celem. No i popatrz, oceniłaś "Atlas chmur" na 5,5, a u mnie już ze dwa lata stoi ta książka zdobyta na fincie :) A jak Ci się czytało "Walden" Thoreau?
Mnie się też wydawało, że nie wydaję wiele. A jak podliczyłam to usiadłam z wrażenia. I liczyłam ponownie, bo myślałam, że się pomyliłam. Dobrze, że nie notowałam zakupów w 2014, bo zawał murowany! Wtedy byłam na Targach Książki w Krakowie i popadłam w szał zakupowy :) Nie muszę chyba nadmieniać, że wielu z tych książek jeszcze nie przeczytałam. A wiele z nich mogę już dostać w bibliotece lub u koleżanek, z którymi się w pracy wymieniamy książka...
Mam podobne postanowienie. Notowałam książkowe zakupy w 2015 roku, a było ich około 60 sztuk, nie liczę wymian i prezentów. Postanowiłam w tym roku kupować mniej (ale nie czytać mniej, czytać nawet więcej). Nie ustaliłam liczby książek, które pozwolę sobie kupić, zresztą z cenami bywa różnie, ale "koszt przeczytania jednej książki". Chyba jednak masz rację, że ustalenie limitu pozwoli się lepiej kontrolować. Twoje 48 książek to 4 w miesiącu. ...
A widzisz! Ja sobie także na okoliczność sienkiewiczowskiego roku wytypowałam książkę Rodzina Połanieckich :)
Pana Modiano czytałam tylko właśnie ową uroczą "Katarzynkę", z ilustracjami, które wykonał Jean-Jacques'a Sempé. Seiferta pożyczyła mi Syrenka, za co jestem Jej ogromnie wdzięczna, bo to książka obecnie nie do zdobycia. Zauroczyła mnie, gdy jeden z jej fragmentów (ten o ciastkach w wiedeńskiej cukierni) był konkursowym dusiołkiem (Nie w Twoim konkursie przypadkiem? Czy to nie Ty byłeś spirytus movens czytania "Wszystkich uroków świata"?). Natom...
Ach, zazdroszczę dyscypliny!
O rety, to zazdroszczę Ci samodyscypliny! Albo, po prostu takiej cechy, która powoduje, że gospodarujesz dobrem, jakim są książki, racjonalnie. U mnie z kupieniem książki, którą się chce mieć na półce bywa problem, bo po bliższym poznaniu często okazuje się, że jednak nie ma sensu trzymać wielu, które miały być "na zawsze". I zwyczajnie jestem nieodporna na nowości, a tych nie ma w bibliotece natychmiast! :)
Mam podobny problem - kupuję więcej, niż jestem w stanie przeczytać i jedynie ratuje mnie to, że to nie żywność z ograniczonym terminem przydatności do spożycia :) W 2015 roku przeczytałam 71 książek. Kupiłam w 2015 roku około 60 książek, w tym jeden ebook i pięć audiobooków. Z tego przeczytałam dziewięć z nich i wysłuchałam jeden lub dwa z audiobooków (pozostałe przeczytane przeze mnie książki to były nabytki z poprzednich lat, wymiany, ks...
Kończę akcję akcentem świąteczno-noworocznym, bo pudding przygotowuje się w Wielkiej Brytanii na Gwiazdkę i na Nowy Rok: Tajemnica gwiazdkowego puddingu 4,5
P.S. Polecam bardzo nr 48, 67 i 68. Książki Anny Fryczkowskiej są świetne, a jeśli lubisz powieści detektywistyczne to rzecz jasna polecam Agathę Christie, której u mnie dużo i "Zbrodnię w szkarłacie" Katarzyny Kwiatkowskiej :)
Około 60, w tym jeden ebook i pięć audiobooków. Z tego przeczytałam dziewięć z nich i wysłuchałam jeden lub dwa z audiobooków. Około 50 zakupionych tytułów czeka, a mam "zaległości" z lat poprzednich i żadnych wątpliwości, że nie oprę się nowościom, lub zachwytom w BiblioNEtce :) Zaraz zamawiam rewelację, którą ktoś umiejętnie poleca, sam zachwycony lekturą. Mam nawet "swoich" najbardziej na mnie wpływających użytkowników, których polecankom lub ...
Wykorzystałam kody 1 i 2. Serdecznie dziękuję BiblioNETkołajko :) :-*
Tak, miałam na myśli amerykańską, że są tam zmiany. Pojawiają się inne postaci o innych nazwiskach niż w oryginale. A wiesz, że w sztuce scenicznej, którą Agatha napisała na podstawie tej książki, zmieniła zakończenie? Fabuła kończy się ślubem :)
Polska wersja "Śledztwa na cztery ręce" pojawiła się w dwa miesiące po brytyjskiej premierze: http://www.alekinoplus.pl/program/film/sledztwo-na-cztery-rece_44517 Trzeba wyglądać, kiedy pojawi się polska wersja "I nie było już nikogo" :)
Ach Kochany BiblioNETkołaju! Czuję się jak w raju! Bo choć dzień nie jest długi, dotarł do mnie Ewy "Drugi". Ten wierszyk dedykuję cudnemu Mikołajowi Biblionetkowemu z Zaułka Biblionetki nr 5, z miejscowości 01-001 Prezentowo Główne, za książkę Drugi! Pieczątka jest z mojego kochanego Wrocławia, żeby zrobić mi dodatkową przyjemność, a książka została dla mnie skasowana ze stanu wypożyczalni dla dzieci w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliote...
Patrzyłam na Filmwebie, to film z 1987 roku [http://www.filmweb.pl/film/Dziesi%C4%99ciu+ma%C5%82ych+Indiani%C4%85tek-1987-100593], zrealizowany jako "Dziesięciu małych Indianiątek". Wcześniejsza była tylko ekranizacja amerykańska z 1945 [http://www.filmweb.pl/film/A+potem+nie+by%C5%82o+ju%C5%BC+nikogo-1945-110952], po nazwiskach bohaterów widzę, że było w niej sporo zmian. Na razie czuję atmosferę brytyjskiej produkcji...
Jakby co, jestem gotowa zorganizować pikietę pod, pod, pod tym, pod czym w takich sytuacjach organizuje się pikiety ;)
Nie, nie moja Droga! Ty nareszcie dojrzałaś do Poirota! :D Witaj w klubie miłośników tego detektywa :)
O nie, za udział w takim przyjęciu dziękuję :) Zdziwiło mnie, że wybrałeś akurat te cytaty. Mnie się podobał ten: "Pani Drake powitała panią Oliver i Poirota, usilnie tłumiąc rozdrażnienie. Detektyw domyślał się, że powodem była niezręczna sytuacja, w jakiej znalazła się jako gospodyni przyjęcia, na którym zdarzyła się rzecz tak niestosowna jak morderstwo. Szacowną przedstawicielkę społeczności Woodleigh Common unieszczęśliwiało znalezienie s...
O nie! O truciznach! Skąd masz? Noooo..... i tak nie dam rady przeczytać tej książki po angielsku..... :( Dot, nie wiesz czy i kiedy będzie ona przetłumaczona na polski?
Trzy dni spędziłam na wyspie z dziesięcioma osobami oskarżonymi o morderstwa. W gęstniejącej atmosferze grozy słuchałam audiobooka w interpretacji Wojciecha Malajkata, a wieczorami 26-28 grudnia 2015 oglądałam najnowszą ekranizację "I nie było już nikogo" na internetowym kanale telewizyjnym BBC One. Jestem pod ogromnym wrażeniem filmu! Dziesięciu Murzynków powtórka i zmiana oceny na 6,0 (CZYTATKA: I nie było już nikogo - o audiobooku i najno...
Taka już jest ich regionalna odmienność. Hauptmann "zbierał" je wśród ludu i na dodatek napisał śląską (dolnośląską) gwarą (niemiecką). Mogą się nie podobać, ale można docenić ich wartość historyczną i kulturową. Dziękuję Ci za informację :)
Ależ bardzo proszę :)
"Murzynki" są już niepoprawne politycznie :)
Zgadzam się, taki głos jest nie do przyjęcia. Podobnie, gdy lektor z niewiadomego powodu spieszy się, aż dostaje zadyszki. Wzbudza to we mnie niepokój, poddenerwowanie. Wysłuchałam kiedyś darmowego fragmentu książki "na próbę" i kiedy lektorka zaczęła trajkotać, wyłączyłam. I chyba to była pani Dereszowska. Natomiast świetnie sprawdziła się Danuta Stenka czytając kryminał Agathy Christie "A. B. C.". Byłam zaskoczona. Wydawało mi się, że lepszy...
NAJNOWSZY FILM WEDŁUG KSIĄŻKI AGATHY CHRISTIE JUŻ W TE ŚWIĘTA! Szczegóły tutaj. Oryginalna wersja językowa. "I nie było już nikogo" jako serial na "BBC One" w te Święta!
Morderstwo w Boże Narodzenie 4,5 (czytatka "Ciepłe, rodzinne" święta Herkulesa Poirot)
Przejrzałam pobieżnie wpis i komentarze, bo "Feblik" mam i czeka, aż znajdę chwilę wolnego czasu.
A także ze sprzątaniem :) Podoba mi się komentarz o myciu samochodu i okularów; ) Ciekawe, czy Św. Mikołaj nosi majty :) A jeśli tak, to w jakim kolorze?
I tu mnie zdumiewa brak kółek. Kółek do tacy, która byłaby wózkiem i kółek do sukni, żeby konstrukcja była stabilniejsza :D Drzwi się bez kółek obędą :) Ale przyznać trzeba, że w takiej sukni różnica obwodu w talii i w biodrach powoduje, że KAŻDA talia wydaje się być szczupła. Przy nowoczesnych ultralekkich tworzywach, taka krynolina to może nie jest taki głupi pomysł dla pań zakompleksionych na punkcie talii ;)
O tak! Infantki biły wszelkie rekordy jeśli chodzi o stawianie wyzwań architektom, którzy projektowali pałace, a szczególnie drzwi. Zapewne to dla nich wymyślono te podwójne jak wrota od stodoły ;)
Byłam grzeczna! Bardzo grzeczna! Biblionetkołaj przysłał mi prezent! Hura! :) Podpisał się tylko: Biblionetkołaj, a pieczątki są z Krakowa. Wpadł na chwilkę z wizytą do Smoka i wysłał mi książkę, którą bardzo, bardzo chciałam mieć: Zdarza się! Bardzo, bardzo dziękuję Ci Kochany Biblionetkołaju, że zauważyłeś mnie, i zauważyłeś, że byłam grzeczna i pomyślałeś o mnie i pofatygowałeś się i w ogóle :) Ściskam mocno!
Nie znam :(
Tak, Louri, przepraszam, mój mózg ostatnio pikuje jak Messerschmitt trafiony w skrzydło, dlatego wrzuciłam czytatkę, a nie recenzję. Chodziło mi o średnicę tego koła z drutu, który jest obwodem krynoliny, obwodem stelaża dołu sukni. Jak na obrazku. W mieszkaniu w bloku nawet by się taka dama nie zmieściła, że o obróceniu się nie wspomnę :)
Tak, tytuł zachwyca. No szkoda :(
A! No teraz i ja będę ostrożna. Zrozumiałam, że anna-sakowicz oparła się wyłącznie na polecance, a recenzji nie czytała, bo ich na przykład jeszcze nie było :) I nas życzliwie ostrzega :)
Z polecenia Mariusza Szczygła też bym kupiła :)
Ale jak to pisze? Ma pw? Jako kto? Skąd wie? Może trzeba zgłosić Adminowi, że BiblioNETka jest nieszczelna informatycznie, czy jak to się nazywa, skoro ktoś ma wgląd w Twoje wiadomości? Chyba, że snuje domysły według strony z podziękowaniami?
Bardzo proszę :) 3. Monika.W Monika W na niespiesznej przechadzce – zaczęła czytać po urlopie w połowie października 4. nika7423 nika7423 5. melania35 melania35 6. Kakyuu NinaMi 7. mafia mafia 8. Hornblenda Hornblenda 9. lady P. lady P.
Hej Moniko W na niespiesznej przechadzce, jak tam urlop i czytanie Księgi? :))))
Wielka, wielka szkoda :(
To ja poczekam co Ty na to, bo mnie przeraziła ta recenzja. Póki co zadowolę się czymś bez eksperymentów.
Zdumiewa mnie tak doskonały debiut, jaki bywa rzadkością, niezależnie od czasów. Mam w ogóle wrażenie, że debiutanci dzielą się na takich, którzy z każdą książką coraz bardziej się doskonalą i takich, którzy zaczynają od wysokiego "C". Ciekawa jestem od czego to zależy.
Tak się skupiam na intrydze kryminalnej, że nie zwracam zbyt dużej uwagi na tło obyczajowe. Zresztą, faktycznie, jest ono zazwyczaj u Agathy skromne. Zaciekawiła mnie ta książka, a nie czytałam jej jeszcze.
To, co puszczamy w świat, ma zwyczaj do nas wracać. Nie powinniśmy się wtedy obruszać.
Acha, to rozumiem, że jeśli jako belfer powiem na lekcji do Twojego nastoletniego syna (przykład hipotetyczny):"ale z ciebie c...a, skoro bez przerwy dajesz sobie ...coś tam coś tam..." lub "w tej klasie chłopcy to jakieś c...y", to jako hipotetyczna matka nie będziesz mieć do mnie pretensji, prawda?
Rozumiem, iż masz na myśli wzajemne przeprosiny pań: Pingwinek i Rosco, tudzież przeproszenie forumowiczów przez obie panie.
Jak w "czeskim filmie" ;)
Oczywiście, że się nie rozumiemy. Czuję się jak w gołębniku.
Słucham?! Ciekawy pomysł? Jestem w szoku! Ten człowiek zwyczajnie nie odróżnia tego co publicznie wolno powiedzieć od tego, czego nie wolno. Niestety, również dokłada niechlubną cegiełkę do negatywnych opinii na temat nauczycieli.
Chyba jesteś Louri w błędzie. Cytuję Pingwinka: "Nie pierwszy raz mam wrażenie, że to mnie się dostaje, ponieważ śmiem pisać coś dot. gejów (a tutaj wyraz "ciota" pojawił się naprawdę na wesoło! żadnych ukrytych złośliwości!)." [link: bez tytułu] Pomijam moją ocenę poziomu takich żartów. Owszem, wyraz-granat wrzuciła nastolatka, a obrywa Pingwinek, ale ja się pytam KTÓRA z tych dwóch osób jest nie tylko pełnoletni, ale i dorosła? I drugie ...
Gratuluję obu Recenzentom!
Bardzo dziękuję za książkę "Detektyw i panny" Mikołajom z Jaworzna, którzy, jak widzę, prowadzą polską sekcję sieci dystrybucyjnej Biblionetkołajowych prezentów ;) Bardzo się cieszę, bo książka w moim guście. I trzynaste podziękowanie, bo wędrowała z "przebojami" :)
Tematyka "na czasie" Wigilia Wszystkich Świętych 4,0 [czytatka: O zbrodni podczas Halloween i ile jest Agaty w Ariadnie, słów kilka]
Tytuł oryginału to "Absent in the Spring". Dosłownie przekładając absent = nieobecny. Niezręcznie. Ale faktycznie, kilka razy, w przypadku różnych autorów, spotkałam się z tą samą książką wydaną pod różnymi tytułami. Wydawca nie jest zainteresowany tym, żeby wyprowadzić z błędu czytelnika. Nie zawsze inny tytuł oznacza inny przekład i odwrotnie. Na szczęście w Biblionetce baza jest na tyle uporządkowana, że można sobie to sprawdzić nawet za pom...
Faktycznie, gapa ze mnie.
Dziękuję :)
I Twoja recenzja tej książki [Królowa Kryminałów w powieści psychologicznej], i ta czytatka ogromnie mnie zachęcają do przeczytania "W samotności". Mam ją wydaną przez Wydawnictwo Dolnośląskie i przyznam, że ta wersja okładki bardzo mi się podoba (podobnie jak okładka "Róży i cisu"). Jest według mnie zaprojektowana w stylu vintage, dzięki czemu doskonale pasuje do czasów, w których powstała i o których opowiada. O ile okładka Prószyńskiego była p...
Fido jest profesorem uniwersyteckim (w USA), zajmujący się sprawami kryminalnymi. Prowadził program radiowy na temat prawdziwych spraw kryminalnych, szczególnie interesował go Kuba Rozpruwacz. Odnośnie "ilustrowanych biografii", Fido obdarzył świat kilkoma. Jego "ofiarami" padł m.in. Dickens? Szekspir i ... Sherlock Holmes.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)