Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Świetnie, że ktoś zamieścił link do artykułu Jerzego Wasilewskiego. W dyskusji, czy "Długi Marsz" to ucieczka Glińskiego czy Rawicza, zupełnie pomija się fakt, że najprawdopodobniej... żadnej ucieczki nie było. Analiza Wasilewskiego, który skądinąd spędził kilka lat w Azji Centralnej, jest rzeczowa i jednoznaczna - Rawicz nie miał zielonego pojęcia o terenach, które opisywał. Las to u niego pagórkowaty teren z karłowatą roślinnością, jurty Mongoł...
To może coś Tomasza Manna? W "Czarodziejskiej górze" i "Śmierci w Wenecji" jest mnóstwo o związku między miłością i chorobą :)
Gratuluję nagrody i wcale się nie dziwię Redakcji, ta recenzja jest świetna. Interesująco napisana i zachęciła mnie do lektury... Ba, do lektury! Zachęciła mnie do "kopania", a to jeszcze cenniejsze :D
Książka niezwykła, stała się jedną z moich ulubionych. Wszystkim identyfikującym się z głównym bohaterem choć w części (jak i ja to czyniłam... i właściwie mi nie przeszło, mimo wszystko) polecam jednak opowiadanie "O wilku stepowym" (np. w zbiorze "W nas i poza nami"). Stanowi ono niejako spotkanie Harry'ego Hallera z publicznością. Może podziałać jak zimny prysznic na część wielbicieli, ale równocześnie uświadomić faktyczną ...
tylko że miłości tej nie rujnuje pieniądz. głównym problemem są uczucia samej Daisy, zaangażowanej w związek z Tomem, nie wiedzącej już, czego właściwie chce. to, że Gatsby był biedny, przedstawiało może pewien kłopot pięć lat wcześniej, ale nie wtedy, gdy toczy się akcja. interesujący jest właśnie wątek tej ich miłości, bardzo niedoskonałej - mam wrażenie, że przede wszystkim miłości ze strony Gatsby'ego. jej przecież zbytnio nie zależało, przy...
Bardzo ładna recenzja, a skoro tak pozytywna, to z pewnością sięgnę po tę książkę. Po "Moulin Rouge" Lautrec jest dla mnie postacią fascynującą, z przyjemnością coś dobrego literacko o nim poczytam ^ ^. Dzięki, że zwróciłaś Biblionetkowiczom uwagę na tę biografię!
Owszem, książka jest niezła jako relacja - jednak przymiotniki "prosty" i "irytujący", tyczące się stylu i języka, jakim pisze autorka, wymagają podkreślenia i wytłuszczenia. Ta powieść to obszerne sprawozdanie; każde zdanie jest puste, twarde, po prostu stwierdza fakt, nie nadając mu żadnej barwy. Każdy akapit jest identyczny. Corinne Hoffman miała do opowiedzenia fascynującą historię i ją przekazała, literatką jednak nie jes...
Ten tekst bardzo dobrze oddaje istotę "dziewczynki". Ta książka wywiera niezwykłe wrażenie właśnie z powodów, które tu wymieniono. Dziewczynkę w czerwonym płaszczyku mamy przed oczami przez cały czas lektury - czy jest dzieckiem, czy dorosłą osobą, styl pisania jest niezmienny i odsłania, mam wrażenie, jej duszę - kruchą, wystraszoną, z hierarchią wartości tak zaskakującą i przerażającą nas, a tak naturalną dla istotki, która przeżyła d...
Anime wcale niekoniecznie musi być bajką dla dzieci - choć wygląda jak banalna kreskówka, wiele z nich znacznie przewyższa głębią poruszanych tematów i wyrazistością postaci liczne filmy fabularne. Rysunkowa forma wcale nie przeszkadza świetnej treści, czego przykładem choćby Bebop czy "Samurai Champloo" tego samego reżysera, opowieść która wymyka się już chyba wszystkim schematom :). Jest to coś stosunkowo nowego, budzącego nieufno...
Dziękuję wszystkim i cieszę się, że udało mi się zainteresować, bo książka na pewno jest tego zainteresowania warta. :)
Ciekawa recenzja, intrygująca. Poruszyłeś kilka tematów i zadałeś kilka pytań ważnych, na które odpowiedzi chyba w tej książce poszukam. Dziękuję :)
Też się nie zgadzam. "Sztuka szczęścia" pokazuje różnice między poglądami zachodnimi a buddyjskimi, i to w kwestiach zupełnie podstawowych, wydawałoby się - oczywistych. Zaskakuje, a zarazem jest świetnym, przystępnym wstępem dla wszystkich osób zainteresowanych buddyzmem. Forma dobrze dobrana, pikanterii dodaje zwłaszcza fakt, że rozmówcą Dalajlamy jest psychiatra - teoretycznie znawca ludzkiej duszy. Książka - być może za sprawą wy...
Faktycznie jest coś magicznego w książkach dla wybranych, ta satysfakcja -"rozumiem!", oburzenie na kujonkę Wąsik odczuwane razem z bohaterem - dowartościowuje ^^. Recenzja piękna i wyczerpująca. Zaciekawiło mnie jedno - napisałaś cudowny tekst o książce zatytułowanej "Madame", słowem nie wspominając o samej nauczycielce, choć ona w zasadzie jest ikoną tego artystycznego, zachodniego świata, w który bohater się zagłębia... Ten...
Do tego filmu świetnie pasuje słowo "wizualizacja", bo to powtórka książki - tylko na ekranie. Reżyser niewiele dodał od siebie, ale stworzony przez niego klimatyczny obraz jest piękny - kolorystyka, temat, w zasadzie można poświęcić się tylko doznaniom optycznym a sens pominąć :). Bardzo porządny, przemyślany, "niespłycony" do hollywoodzkich schematów, aczkolwiek ta odtwórczość jest w pewnym sensie wadą. Bo zrobić adaptację ...
Mi, tak samo jak Dianie, "Maja" z dotychczas przeczytanych książek Gaardera podobała się najmniej. Sam temat, wprowadzony na początku (czy chciałbyś żyć wiecznie itd) troszkę mnie odrzucił, a źródło jakiejś czytelniczej satysfakcji znajdowałam zaledwie w pojedynczych zdaniach :). Nie skończyłam tej książki - ciężko mi było ją czytać, udawać, że interesują mnie bohaterowie... Nie wiem, dlaczego, ale w przeciwieństwie do pozostałych jego ...
i Połomski! "Bo z dziewczynami", "cała sala śpiewa z nami", te piosenki są rozbrajające. a co do polskich dawnych, to kiedyś wydano pięciopłytowy album "O!Polskie piosenki", a wrzucono tam zwycięzców festiwalu w Opolu na przestrzeni chyba ostatniego pięćdziesięciolecia. I tam są takie perełki, jak "Pamiętajcie o ogrodach" Grechuty, "Jadą wozy kolorowe" Rodowicz czy "Jesteśmy na wczasach&qu...
Poezja śpiewana (albo właśnie aktorska piosenka), która porusza tematy polityczne. Poeci też poruszali i nie przestawali być poetami! :-)
Dorzuciłabym jeszcze Kasię Groniec do poezji śpiewanej, z każdą płytką jest coraz bardziej poetycka :-). Oraz Bułata Okudżawę, który według mnie geniuszem istnym był! I może Leonarda Cohena, zwłaszcza tego dawniejszego, z czasów niebieskiego prochowca i Suzanne. I zadałabym jeszcze inne takie pytanie: a Jacques Brel, Michał Bajor, Kinga Preis, Wysocki i Kaczmarski (to trochę inna bajka, ale jednak), ogółem ludzie szufladkowani raczej do kategori...
Konkurs okazuje się trudny. Ale co... rozejrzałam się, czy nikt nie patrzy, i jednym szybkim ruchem wrzuciłam do skrzynki liścik. Już!... Mam nadzieję, że jakiś listonosz mimo strajków dostarczy i odbiorca przeczyta, choć zbyt dużo lektury tam nie ma :). A dusiołkowate nieszczęścia, jak widać wszystkie inne, parami chodzą. 8-9, 19-20... Przecież to musi, musi być znane, proste! A na domiar złego samotnie pobłąkuje gdzieś tam lider(ka) konkursu....
Nigdy tego nie próbowałam :) Natomiast często zdarza mi się interpretować książki i ich przesłania zgodnie zgodnie ze swoimi przeżyciami (coś to nie po polsku, ale trudno), brać ich treść do siebie. Teraz czytam sobie "Chmielewską dla zaawansowanych" i jestem tym jej zwykłym niezwykłym życiem tak zdopingowana i tak się czuję przez nią ochrzaniona (za lenistwo), że na robotę się nastawiłam straszliwie i zajęć sto tysięcy mam - i szczęśli...
O tak, Stapleton był cudowny. Taki typowy "urzekający" facet. W Myronie Bolitarze jest coś podobnego, w Syriuszu nawet też :) A poza nimi - Martin Eden, tak naiwnie zakochany w Ruth a potem odkrywający jej "ziemskość" i pustotę. I to jego pisarstwo, spotkania z "solą tej ziemi", i świat ponury, gdzie sobie żył - niesamowita postać w tym wszystkim, (taki trochę Wokulski...) po prostu nie sposób się nie zakochać :).
"Życie. Instrukcja obsługi" Pereca, oj tak. Nigdzie tego nie ma. I chciałabym w jakiejś księgarni znaleźć "Zośkę i Parasol" Kamińskiego, a tutaj niespodzianka - nie posiadają. Nowego wydania - niet. Takiej książki!
Heh, teraz czytam dalsze komentarze i się nadziwić nie mogę. Innym powieściom tak, a tej akurat - nie? Nie rozumiem :), pozostanę przy opinii (i nadziei), żeście może po prostu się wczuć w tą książkę nie zdążyli.
To chyba też już jakaś reguła, że starsze powieści są lepsze!, tak wielu czytelników się z tym zgadza. Ze mną włącznie zresztą, moje ukochane "Całe zdanie...", "Wszyscy jesteśmy podejrzani" i "Wszystko czerwone" to powieści z początków kariery J.Ch. Potem tematy zaczynają się powtarzać, fabuła rozwlekać, na dodatek jakoś mniej zabawnie jest - choć przyznaję, że przebłyski weny są, gdzieniegdzie. Ale tam, kobieta ma...
Ania, Ania z Zielonego Wzgórza!... Chociaż chyba ostatnio zaczynam z tego wyrastać :-) A poza panienką Shirley to musiałabym stworzyć jakąś olbrzymią składankę, zbieraninę tysiąca i jednej książki - bo często jest tak, że jakieś dwa-trzy akapity są "jakby o mnie" pisane, a reszta - nie. Cała powieść jeszcze się nie zdarzyła. Hm, a skoro nie ma, to może napisać autobiografię? ;)).
A że plany Warszawy są różne a nie każdy je posiada na papierze, to ten link może jeszcze bardziej rozjaśnić sprawę: http://citmap.com/warszawa/ możesz wyszukać dowolną ulicę a po kliknięciu w odpowiednią ikonkę wyświetlają się też połączenia autobusowe, tramwajowe itd. A co do Pałacu Starej Książki, to ma już pewną sławę jako miejsce wprost magiczne, więc niezależnie od innych antykwariatów udaj się tam krajoznawczo ;).
Właśnie, to przynajmniej się naoglądasz tych widoków (mam nadzieję, że ci jeszcze nie zbrzydły)... w Warszawie z góry patrzą tylko wieżowce, cóż to za miasto straszne. Dziękuję Wam pięknie, Dot i Marylek, za te wszystkie tytuły, teraz nic tylko zakopać się (:) ) w domu i czytać! Szkoda, że tak się nie da. A latem... hm, może faktycznie udałoby się jakoś w te góry wyskoczyć? W tym roku byłyśmy z drużyną harcerską w Świętokrzyskich, to w przysz...
Oczywiście, że się wciąga! Co prawda jednocześnie usiłuje nadrobić co istotniejsze z literatury świata, ale część z tego, o czym piszesz, udało mi się przeczytać... po części w tramwaju :) (Mijał mi termin i przez półgodzinną podróż do biblioteki zdążyłam skończyć "Śpiące piękności", ale metody nie polecam.) Książkę owszem, jak i resztę powieści Kawabaty. Dają nieco do myślenia, są mądre, a równocześnie to świetne obserwacje ludzkich uc...
A Tobie dzięki za wspomnienie o "W stronę Pysznej", z przyjemnością poczytam o Zaruskim, bo mam po "Księdze" apetyt na jeszcze coś "tatrzańskiego"!
A ja mam wątpliwości, czy takie oświecenie zda się na coś prócz satysfakcji, bo będziesz jedyną oświeconą w otoczeniu :) Ale chyba rzeczywiście trzeba potraktować te nazwiska jak coś w rodzaju naszych mężatkowych. Mężatka de domo Iksowata będzie pod I, niezależnie od tego jako się zowie małżonek. Tu też: matkę i ojca poszanować, oba człony zostawić - i od pierwszego (niezależnie już, czy to po kądzieli czy po mieczu czy sobie autor pozmieniał k...
a najdziwniejsze że występuje taka dziwna zależność: jak czytam to wydaje mi się, że jestem jakimś dziwnym wyalienowanym człowiekiem, bo poza tym wszyscy przegryzają lektury i idą do innych zajęć. A kiedy czytać akurat przestanę (bo natłok spraw itd) to otoczenie zaraja (? od roić) się od oczytanych ludzi. Więc znowu czytam, tym razem ambicjonalnie. I tak w kółko :) W każdym razie, dla czytaczy zabieganych istnym cudem jest Biblionetka właśnie, ...
To, czy dopuszczamy dyskusję, czy też nauczyciel narzuca jedną wersję, będzie zawsze zależało od tego nauczyciela i tu chyba nie ma rady, tylko dobierać ładnie grono pedagogiczne, a to ciężko w Polsce idzie :). Co do niechęci do lektur, wydaje mi się, że to oczywiście niechęć do rzeczy przymusowych - ale ta niechęć, jeśli książka nam się podoba, przecież mija z lekturą! Jak wciągnęłam się w "Pachnidło" to nieważne było, czy to na za d...
Oj, jedna z moich ukochanych książek. I ze względu na tematykę i na sylwetki postaci. Oni wszyscy: Timothy, Debora i Daniel, bez przerwy się wahają pomiędzy tym, co jest DOBRE (kościół, synagoga, wypełnianie pragnień ojca) a tym, czego naprawdę pragną. A te ich rozterki, poszukiwanie samego siebie, swojego miejsca (pozarnie banalny temat ale jednak) są oddane po mistrzowsku!
Złapałeś mnie za gardło już początkiem tej recenzji, tak idealnie oddałeś to, o co chodzi w tej "naszości" książek, takiej naszości aż do bólu... A co do książki dokładniej, to teraz same mi się ręce wyciągają po nią i cisną na usta pytania "ale to wszystko naprawdę tam jest? ten magiczny klimat? i te pomysły? tak?". Bo odmalowałeś mi jakiś niesamowity, literkowy raj, w którego istnienie aż trudno uwierzyć. I dzięki ci za to...
Ależ "Mitologia..." jest bardzo jasna i klarowna, podczas czytania wręcz chciało się wpisać jej treść w tabelki ;) Po prostu ilość informacji przytłacza takich jak ja laików... W masie nawet najbardziej łopatologiczne informacje okazują się nieprzyswajalne :)
"Kronikę..." mam jeszcze przed sobą, ale to co napisałaś o pisarzach japoński / amerykańskich / niemieckich / wszelkich innych tyczy się chyba całej twórczości Murakamiego. I pod tym chciałam się gorąco podpisać. Skubię literaturę japońską i skubię i upieram się, że choć w Murakamim są elementy typowo "japońskie", to jednak jest to nieco przedziwniona, może trochę bardziej wrażliwa literatura inna, amerykańska. Dzięki za tak...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)