Dodany: 07.05.2020
|
Autor: Olimpia
"Mój ogród jest różny od ogrodu Agaty. Ale lubię podróże w nieznane miejsca, bo czyż nie o to właśnie w podróżach chodzi, żeby otworzyć się nie tyle na nowe miejsca, co na innego człowieka? Niektóre jej kwiaty zakłuły mnie mocno w serce, inne ukoiły ból. Wyszłam z ogrodu Agaty z przekonaniem, że warto było do niego wejść chociaż na chwilę".
Anna Czerny-Marecka "Głos Pomorza"
"Agata Marzec nie stroni od wzorców – dobrych i najlepszych. Z łatwością dostrzeżemy odniesienia i uprawnione zapożyczenia od dawnych mistrzów z wielką wprawą wplecione w autorski tekst, jak choćby w wierszu »Genius ex machina«, który zawiera przypadek specyficznego zapisu zbitki wyrazów w Norwidowskim (»Fortepian Chopina«) stylu, czyniąc z nich odrębne pojęcie. Sam wiersz zaś nawiązuje do jednego z salonowych występów Chopina, podczas którego zabawiał on arystokratyczną emigrację. Wśród słuchaczy obecny był Adam Mickiewicz. Kiedy wybrzmiały ostatnie dźwięki instrumentu Fryderyka, wieszcz podszedł do niego i skarcił go słowami: »Mógłbyś porywać tłumy! A Ty ledwie zadajesz sobie trud łaskotania arystokratycznych nerwów«. Pianista z pokorą przyjął reprymendę, a spod jego palców popłynęła muzyka na ludową nutę. W innym wierszu – »Wszystkie kolory tęczy« – spotkamy się z podobnym sposobem zapisu, tu dla określenia miejsca – innego niż znaczeniowo właściwemu (gdyby zastosować pisownię łączną): przy-ziemność. Wszak nie o jakąś marną przyziemność tu chodzi, ale – jako się rzekło – o miejsce, czyli gdzieś blisko (przy) ziemi. Jednak to już nie tylko ziemia, ale coś więcej, to też cecha: ziemność, i na to miejsce, z taką charakterystyką, »kolory tęczy zapuściły (...) kojącego bezkresu kurtynę«.
Nie mamy zwyczaju ogłaszania wszem i wobec naszej interpretacji czyjejkolwiek twórczości, która publikowana jest za naszą sprawą – to suwerenne prawo Czytelnika, a my nie zamierzamy go w niczym ograniczać. Jednak dziś nie możemy się powstrzymać przed jedną refleksją: »A w moim ogrodzie rosną…« (czyżby tomik naznaczony panteizmem?) jest opowieścią w równej mierze baśniową, co realistyczną, a w każdym z tych wymiarów – mądrą. Przecież my też jesteśmy czytelnikami".
Liberum Verbum
[Liberum Verbum, 2018]