Miłość? Ludzka rzecz. Ale, jak twierdzi Wanda, przytrafia się tylko raz, i to nie każdemu. Zawiść? Jeszcze stary piekarz całkiem nie ostygł, a już jego żona z Jankiem w izbie harcuje, wstyd i hańba. Wojna? Z łobuza uczyni bohatera. Śmierć? Kto wie, dla kogo dziś Kazimierz karawan zaprzęga?
Kiedy wojenna zawierucha dociera do Piórkowa, Jasiu, zwany Smyczkiem, chowa się w krostkowskich lasach i tworzy oddział partyzancki. Za wywiad będzie odpowiedzialny ksiądz Morga, pseudonim "Pasterz", łącznikiem zostanie miejscowy niemowa, "Gaduła", logistyką zajmie się Kazimierz, "Luter" - wszak w spadku po ojcu, duńskim konstruktorze, otrzymał karawan, którym powieziono na cmentarz samego arcyksięcia Ferdynanda. W oddziale nie zabraknie dziedzica Grzegorza, "Szoguna". Ich znakiem rozpoznawczym będzie klucz wiolinowy.
"Ludzka rzecz" to napisana z epickim rozmachem powieść o burzliwych losach mieszkańców Piórkowa i okolic. Ludzkie słabości i namiętności, dowcip i mądra zaduma nad fenomenem życia, pięknego a ulotnego - świetny debiut!
"Zdumiewająca książka. Oryginalny, precyzyjny język, pełen stylistycznych i emocjonalnych niespodzianek. Globalny obszar naszego życia. Zaskakująca znajomość wielu epok naszego bytu. Kilka minipowieści, kilka przewrotnych minitraktaktów. A wszystko w ciekawej metaforze opisującej współczesność. Nowy głos w dzisiejszej literaturze. Ludzka rzecz, ale nie banalna".
Tadeusz Konwicki
"W godzinę oddział stawił się w komplecie na cmentarzu, z przygłupim niemową włącznie.
- Zastrzelić - powiedział Smyczek, bo miał karabin.
- Powiesić - powiedział podchorąży Szogun, bo miał duże drzewa w parkowej alei.
- Zakopać żywcem - powiedział szeregowy Luter, bo mu nic innego do głowy nie przyszło.
- Utopić w wychodku - powiedział szeregowy Hiob, bo kiedyś skazanemu zasraną śmierć obiecał.
Łącznik Gaduła nie powiedział nic".
Fragment
[W.A.B., 2013]