Autor: espinka
Data dodania: 17.08.2013 22:54
Przed lekturą byłam pełna nadziei na świetną zabawę. Nie ukrywam, że zarówno książki o Judycie, jak i ich ekranizacje, mi się podobały i rozbawiły do łez. Poza tym, pożyczkodawczyni szczerze zachwalała.
W trakcie lektury Houston, mamy problem targała mną mieszanka uczuć - chwile radosne, a czasem nawet rozchichotane, przeplatały się z nierzadką chęcią porzucenia i darowania sobie niektórych dłużyzn. Okazuje się, że brak we mnie pasji ornitologicznej :(
Po lekturze... oddycha mi się znacznie lż...