Manuela Gretkowska w przebojowej formie! Od trzech lat, co roku wydaje znakomitą powieść. Do wnikliwej polsko-szwedzkiej "Miłości po polsku" (2010) i polsko francuskim, obrazoburczym "Transie" (2011) dorzuca brawurowego polsko-izraelskiego "Agenta".
Trzymająca w napięciu, doskonale, wręcz filmowo opowiedziana historia zaskakującego trójkąta miłosnego między Izraelem a Polską. Wciągająca, na przemian zabawna i wzruszająca fabuła z przejmującym finałem to jak zawsze u Gretkowskiej pretekst do mówienia o ważnych, niełatwych sprawach zamiatanych pod dywan poprawności.
Szymon Golberg, ocalały z Holokaustu, ciągle atrakcyjny 60–latek, biznesmen prowadzi podwójne życie. Kochającą go żonę Hannę zostawia coraz częściej w Tel Avivie, żeby wyjechać służbowo do Polski. Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu.
Gretkowska, jak zwykle bezkompromisowo, analizuje trudne relacje męsko-damskie. Odważnie punktuje absurdy polskiej rzeczywistości: hipokryzję, nacjonalizm, dwuznaczną rolę Kościoła, stereotypy polsko-żydowskie, uprzedzenia.
Tworząc wielowymiarowe i sugestywne postacie nie pisze o narodach lecz o ludziach. Oni są najważniejsi: skomplikowani, wrażliwi, pogubieni. Każdy z nas jest przecież inny: "Kiedy wychowa się wreszcie ludzi na ludzi, a nie na Żydów, Niemców, Palestyńczyków, Serbów, Polaków?" – zadaje pytanie jeden ze zdesperowanych bohaterów tej książki.
"Agent" to poruszająca powieść o sile uczuć, ukrytych pragnieniach, kłamstwie z miłości i jej braku, ze wszystkimi dramatycznymi konsekwencjami.
"Wiem czego chcę, czego nie chcę i ile jestem za to gotów zapłacić" – powtarza swą życiową dewizę Szymon Golberg. Czyżby nie wiedział, że zapłacą za to także inni?
[Świat Książki, 2012]