Dodany: 15.01.2005 12:49|Autor: iwonna
O śmierci, miłości i Bogu
Książeczka bardzo przyjemna, właściwie do połknięcia w pół godzinki i może z powodu swojej krótkiej treści pozostawia maleńki niedosyt. Czytając książkę miałam wrażenie, że rozwija się ona razem ze swoim bohaterem, tak jak on dojrzewa, i z każdej chwili na następną staje się coraz mądrzejsza, aż pod koniec każe nam się zastanawiać nad własnym życiem, ale przede wszystkim nad śmiercią, która czeka na każdego z nas, a której każdy z nas się boi. Wydaje mi się, że pozwala ona otworzyć nam się na ten problem, i dlatego nie jest tylko opowieścią o chłopcu chorym na białaczkę, ale też poradnikiem, który pokazuje, jak radzić sobie w takich sytuacjach - sytuacjach, które nas przerastają, ale przed którymi nie uciekniemy.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.