Dodany: 31.05.2009 20:28|Autor: FridayThe13th

Fantastyka pełną gębą


"W pewnej norze mieszkał sobie pewien hobbit"* - tym właśnie tajemniczym, a zarazem sielankowym zdaniem rozpoczyna się powieść, która jest matką i ojcem przyszłych dzieł fantastycznych, a jeśli kto powie, że to bzdura - oj, biada takiemu! Faktem bowiem jest, że pan Tolkien stworzył w swoim mózgu, a następnie przelał na papier jedno z najlepiej pomyślanych i złożonych uniwersów fikcyjnych.

"Hobbit" to rewelacyjna historia przygody hobbita, Biblo Bagginsa oraz jego towarzyszy wybierających się aż do daleko stojącej Samotnej Góry po skarb swoich przodków. W trakcie wędrówki napotykają wiele przeszkód, spotykają postaci dobre i złe, sprawdzają się w podróży, która odzwierciedla ich wewnętrzne "ja".

Świat Tolkiena jest, jak już wyżej wspominałem, rewelacyjnie pomyślany (należy do moich "faworytów"), złożony, tajemniczy i różnorodny, piękny i bezwzględny zarazem. Bohaterowie są różnorodni i z każdym wiąże się jakaś ciekawa historia lub legenda. Tekst jest pełen epitetów oddających przede wszystkim świetnie obraz świata w nim przedstawionego. Narrator luźno i przekonująco, a zarazem nie zdradzając szczegółów i robiąc nam chętkę, opowiada tę porywającą historię, która jest pełna zwrotów akcji, nieoczekiwanych zdarzeń i tragicznych konsekwencji. Świat nie jest bardzo mroczny (przypuszczam, choć zaklinam, że nie czytałem - iż "Władca Pierścieni" jest na pewno o niebo mroczniejszy i surowszy pod względem klimatu), choć pełno w nim złych stworzeń i klątw, często można się pośmiać - a to z któregoś z bohaterów, a to z jakiegoś świetnie pomyślanego dialogu. Miły dodatek to pieśni, które są przerywnikiem w czasie tej emocjonującej przygody, pomocna jest także mapka świata, na której można sledzić przebieg wędrówki naszych bohaterów.

Podsumowując - świat przedstawiony jest rewelacyjnie pomyślany, spójny, barwny oraz pozostawiający naszej wyobraźni spore pole do popisu. Historia opowiedziana w "Hobbicie" jest emocjonująca, ciekawa, może trochę naciągana, lecz ma swe przesłanie i pewnie wpisuje się w pamięć poprzez swych bohaterów, ich przygody oraz inne rzeczy i sprawy z nią związane. Jest to fantastyka najwyższej klasy, pełna smutku i zabawy, pełna uczuć i czegoś, co nazywamy "człowieczeństwem". Polecam tę książkę serdecznie wszystkim amatorom fantastyki literackiej oraz osobom, które chcą zagłębić się w niesamowitą przygodę i bawić się przy tym przednio.



---
* John Ronald Reuel Tolkien, „Hobbit, czyli tam i z powrotem", tłum. Maria Skibniewska, wyd. Iskry, 1960.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 9438
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 8
Użytkownik: ambarkanta 01.03.2010 17:17 napisał(a):
Odpowiedź na: "W pewnej norze mieszkał... | FridayThe13th
Fakt, to fantastyka pierwszej próby; recenzja zwarta i treściwa, ciekawa. Skądeś Ty ułowił pierwsze wydanie? Pozdrawiam.
Użytkownik: FridayThe13th 05.03.2010 19:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Fakt, to fantastyka pierw... | ambarkanta
Oj, chyba nie czytało się "Hobbita". ;)
Jeśli to nie żart, to już rozwiewam Twoje wątpliwości - pierwsze zdanie powieści, strona 3,5? zależnie od wydania.
Użytkownik: ambarkanta 05.03.2010 21:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, chyba nie czytało się... | FridayThe13th
Widzę, że cytujesz pierwsze polskie w y d a n i e - jeszcze pięć lat temu szukałem takiego :-)
Użytkownik: Annvina 04.03.2010 09:21 napisał(a):
Odpowiedź na: "W pewnej norze mieszkał... | FridayThe13th
A myślałam, że nie da się już napisać dobrej recencji książki Tolkiena. Tak długo "siedzę w Tolkienie", że trudno jest mi przypomnieć sobie jak to było czytać go po raz pierwszy. A Ty, FridayThe13th, to właśnie zrobiłeś :) Świetna recenzja dla kogoś, kto lubi fantastykę (choć chyba raczej powinniśmy pisać fantasy) a jeszcze Tokiena nie czytał (jeśli takie osoby jeszcze istnieją???) A może dla osób, które jeszcze nie wiedzą, że lubią fantasy ;)

"przypuszczam, choć zaklinam, że nie czytałem - iż "Władca Pierścieni" jest na pewno o niebo mroczniejszy i surowszy pod względem klimatu"

To na co Ty czekasz??? ;)
Użytkownik: FridayThe13th 05.03.2010 20:00 napisał(a):
Odpowiedź na: A myślałam, że nie da się... | Annvina
Natknąłem się na na sporo opinii głoszących, iż książka jest nudna, a sam Tolkien nie umiał ich pisać, prócz "Hobbita" jego pióra. Mimo wszystko poszukuję tej książki, miałem ją na wakacje, lecz dorwałem nie to tłumaczenie (Bilbo Bagosz z Bagoszewa...), więc poluję nadal na "właściwe".

Miło mi że recenzja się spodobała. :)

Co do fantasy/fantastyki - fantastyka brzmi bardziej polsko, a ja jestem za używaniem w języku polskim, słów "bardziej polskich", oczywiście z wyczuciem smaku.
Użytkownik: Ysobeth nha Ana 06.03.2010 13:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Natknąłem się na na sporo... | FridayThe13th
Fantasy to podgatunek fantastyki, jeden z trzech podstawowych (SF/F/H - science fiction, fantasy, horror). Oczywiście każdy z nich ma jeszcze pod- podgatunki, a naprawdę utalentowani pisarze często łączą je, mieszają i tworzą własne mutacje :) Przy czym angielska "fantasy" to nie to samo, co nasza - u nich to pojęcie szersze, może obejmować np. literaturę głównego nurtu tylko przyozdobioną elementami fantastycznymi. W sumie - nie istnieje dobra, jednoznaczna i uznana przez wszystkich definicja fantastyki (ani sztywna, jednoznaczna klasyfikacja) - każdy specjalista ma na ten temat własne zdanie ;-)
Użytkownik: Annvina 08.03.2010 09:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Fantasy to podgatunek fan... | Ysobeth nha Ana
10 lat temu w szkole uczyli mnie, tak jak napisałaś, że fantasy to bezsprzecznie tylko literatura spod znaku magii i miecza, raczej baśniowa, choć nie bajkowa, a fantastyka może obejmować wszystkie trzy podgatunki. Staram się zazwyczaj używać terminu "fantasy", żeby wyraźnie zaznaczyć, że chodzi mi tylko o fantasy. Nie lubię ani horroru ani science-fiction, a fantasy uwielbiam i trochę gryzie mnie to, że te trzy gatunki wrzuca się do jednego wora pt. fantastyka.

A tak na marginesie nie rozumiem, jak ktoś, komu podobał się Hobbit może powiedzieć o Władcy Pierścieni, że jest nudny. Z resztą moja opinia być może nie jest obiektywna, WP przeczytałam 4 razy - za każdym razem z równie wielkim zachwytem i na pewno jeszcze wrócę do tej książki...
Użytkownik: Ysobeth nha Ana 08.03.2010 15:42 napisał(a):
Odpowiedź na: 10 lat temu w szkole uczy... | Annvina
To ci w szkole upraszczali ogromnie :)

Zacytuję z Wiki:
"Fantasy posiada wiele podgatunków, ważniejsze z nich to:
* low fantasy (quasi-historyczna),
* dark fantasy,
* high fantasy,
* urban fantasy,
* space fantasy,
* heroic fantasy (magia i miecz)."

I to jest ilustracja jak niesprecyzowane są definicje - bo to też nie jest do końca tak: low fantasy to nie tyle "quasi-historyczna", co dziejąca się w naszym świecie zmodyfikowanym o elementy fantastyczne (może być całkiem współcześnie), a urban fantasy to jej szczególny przypadek (magia rodząca się w środowiskach miejskich, np. istoty lęgnące się w piwnicach i pustostanach). High fantasy i heroic fantasy to w zasadzie magia i miecz. Burdel jest w klasyfikacji fantastyki nieziemski tak naprawdę :-)

Co do Tolkiena, to są maniacy jego twórczości, tacy jak my - a są i tacy, których w ogóle jego twórczość nudzi. De gustibus... Ja w swoim czasie też czytałam "Hobbita" i trylogię wiele razy - dopiero na "Silmarillionie" wyprzęgłam. Ale podejrzewam, że gdyby mi się trylogia pod rękę nawinęła, a nie miałabym nic innego - przeczytałabym ją z taką samą przyjemnością (no chyba żebym trafiła na przekład pana Ł. ;-) ).
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: