Dodany: 10.12.2013 17:57|Autor:

nota wydawcy


Po raz pierwszy w jednym tomie!


"Ziemiomorze" Ursuli K. Le Guin to jeden z najznakomitszych cykli literatury fantasy, porównywany z dziełami J.R.R. Tolkiena czy C.S. Lewisa. Opisuje malowniczy świat pełen wysp, smoków i tajemnic, w którym najważniejsza jest równowaga między tworzącymi go siłami. Głównym bohaterem serii jest czarnoksiężnik Ged; poszczególne części opowiadają jego losy – od najmłodszych lat i pierwszych kroków stawianych w świecie magii aż po czasy, gdy zaczęła się ona stawać niebezpiecznym narzędziem w rękach zła.

Ged, którego Ziemiomorze na zawsze zapamięta jako Krogulca, zostaje wysłany na wyspę Roke, aby tam zgłębiać czarnoksięską sztukę. Jest obdarzony niezwykłymi magicznymi zdolnościami, więc po latach nauki zostaje Arcymagiem, który będzie musiał pomóc Najwyższej Kapłance Archipelagu – Tenar – uciec z labiryntu ciemności.

Niestety, wraz z upływem lat równowaga Ziemiomorza zacznie się chwiać coraz bardziej, a prawdziwa magia i pradawne zwyczaje coraz częściej wykorzystywane będą przez mroczne siły zła i śmierci…


"Saga o Ziemiomorzu to opowieść o dojrzewaniu, o wyzbywaniu się młodzieńczej pychy i ducha rywalizacji, dorastaniu do wewnętrznej harmonii i mądrości, ale też zrozumienia ograniczoności ludzkich działań. Im większa moc i im większa władza, tym większa odpowiedzialność – przestrzega Le Guin".

"Wysokie Obcasy"


"Potrzebowałam sześciu książek i trzydziestu lat życia, by opowiedzieć historię Geda i Tenar. W tym czasie nieustannie dowiadywałam się czegoś nowego o krainach i ludach Ziemiomorza – bo wszystkie przygody i odkrycia bohaterów były też moimi przygodami i odkryciami. (…) I oto wreszcie macie przed sobą ukończoną historię. Oby lektura sprawiła wam równie wielką przyjemność, jak mnie jej pisanie!"

Ursula K. Le Guin


Ursula K. Le Guin urodziła się 21 października 1929 r. w Berkeley. Jej książki stały się klasyką nie tylko fantastyki. To już kanon literatury pięknej – analizowany, poddawany badaniom literackim, antropologicznym i psychoanalitycznym. Pisze dla dorosłych, młodzieży i dla dzieci. Jest autorką scenariuszy filmowych i esejów oraz tekstów piosenek. Została uhonorowana wszelkimi możliwymi nagrodami przyznawanymi twórcom science fiction i fantasy, z Nebulą, Hugo i World Fantasy Award na czele. Amerykańska Biblioteka Kongresu określiła ją mianem Żyjącej Legendy wśród pisarzy. Od 1958 roku mieszka w Portland w stanie Oregon.

[Prószyński i S-ka, 2013]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1878
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 14
Użytkownik: reniferze 07.04.2017 22:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Po raz pierwszy w jednym ... | Marylek
Jestem rozczarowana. Spodziewałam się czegoś wyjątkowego, a tymczasem "Czarnoksiężnik z Archipelagu" to zwyczajna opowiastka dla młodzieży. Napisana prostym językiem, dość płytka jeśli chodzi o psychologię postaci, prześlizgująca się po wydarzeniach. Być może w dalszych tomach jest jakiś postęp pod tymi względami, ale w pierwszym tomie le Guin nie umywa się do Tolkiena czy Brzezińskiej.
Użytkownik: Marylek 07.04.2017 23:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem rozczarowana. Spod... | reniferze
"Czarnoksiężnik z Archipelagu" jest wspaniałą alegorią na temat ludzkiego losu. Dopracowaną a nie przegadaną. Lem twierdził, że przerasta Tolkiena. Według mnie są zbyt różni, żeby tak prosto dało się porównać. A Brzezińska to jednak zupełnie inna półka.
Użytkownik: reniferze 08.04.2017 13:56 napisał(a):
Odpowiedź na: "Czarnoksiężnik z Archipe... | Marylek
"Wody głębokie jak niebo" to dla mnie wyznacznik doskonałości w tym nurcie literackim :).
Użytkownik: Marylek 08.04.2017 16:45 napisał(a):
Odpowiedź na: "Wody głębokie jak niebo"... | reniferze
"Wody" są świetne, ale to inny rodzaj fantasy - fantastyka baśniowa? Są jak przypowieści. Le Guin to fantastyka antropologiczna. A Tolkien - klasyk gatunku, stworzył podstawy, do których można porównywać resztę. Tak ja to widzę

Wciąż nie mogę się nadziwić, że Brzezińska nam się obydwu podobała. A sagę o Zbóju Twardokęsku znasz? Ciekawe, czy to by Ci się podobało To zupełnie inna Brzezińska, niesamowite realia polskiego średniowiecza! I jaki język!
Saga o zbóju Twardokęsku
Użytkownik: reniferze 08.04.2017 22:48 napisał(a):
Odpowiedź na: "Wody" są świetne, ale to... | Marylek
Twardokęsek jeszcze przede mną, za to Wilżyńska Dolina bardzo mi się podobała. Aż serce rośnie, że mamy w ojczyźnie takich autorów ;).
Użytkownik: Marylek 09.04.2017 00:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Twardokęsek jeszcze przed... | reniferze
Wilżyńska Dolina jest publicystyczno-satyryczna. Twardokęsek raczej historyczno-narracyjny z elementami opisowymi. Brzezińska potrafi zmieniać styl pisania. Jest w tym naprawdę dobra. Niektórzy jej czytelnicy odrzucają Twardokęska z uwagi na język. Ja mam pierwsze wydanie Sagi - w drugim Brzezińska uprościła język, zmieniła niektóre słowa. Bo czytelnicy pisali, że za trudne i nie do zrozumienia. A to są nasze, staropolskie słowa! Mnie się ta narracja bardzo podoba.

Jednak niektóre rzeczy Brzezińska puszcza na żywioł. Byłam na spotkaniu z nią Byłam na spotkaniu z Anną Brzezińską , brałam udział w czacie internetowym. To jest gigant intelektu, ale drobiazgi czasem pomija. Spytałam na przykład, czy ma znaczenie liczba bogów w świecie Twardokęska, bo głowiłam się nad możliwymi interpretacjami. Nie ma. Tak wyszło. Otóż u Le Guin takie rzeczy są przemyślane, domknięte i zawsze mają znaczenie. Jak strzelba u Czechowa. :)

Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 13.04.2017 13:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Wilżyńska Dolina jest pub... | Marylek
Aż z ciekawości sprawdziłem i okazało się, że wystawiłem "Zbójeckiemu gościńcowi" 6.0! I jeszcze mam wydanie pierwszych dwóch tomów z Supernowej, owo stare - martwiłem się, że jest złe, bo "Plewy na wietrze" to wg info "poprawiona i rozszerzona wersja książki", a tu się okazuje, że mniej znaczy lepiej ;)

Już gdzieś o tym pisaliśmy, ale ja tylko w temacie dorzucę - najlepsza z trylogii o Gedzie dla mnie jest część ostatnia. Tyle, że mało jest przygodowa i rozrywkowa, bardziej jak Smoczogóry Szostaka albo Muminki w listopadzie.
Użytkownik: Marylek 13.04.2017 17:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Aż z ciekawości sprawdził... | LouriOpiekun BiblioNETki
Ja też mam tamto wydanie pierwszych dwóch tomów Twardokęska z Supernowej! "Plewy na wietrze" poprawione są właśnie w ten sposób, że język został uproszczony. Dziękuję bardzo. Mamy białe kruki! :)

Teraz Ziemiomorze to już nie jest trylogia - nie licząc opowiadań, samych powieści jest pięć. Czytałeś Tehanu (Le Guin Ursula K. (Le Guin Ursula Kroeber)) i Inny wiatr (Le Guin Ursula K. (Le Guin Ursula Kroeber)) ?
Do części trzeciej wciąż obiecuję sobie wrócić.
Użytkownik: reniferze 10.05.2017 08:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Po raz pierwszy w jednym ... | Marylek
Popatrzyłam sobie na moje oceny różnych książek z nurtu fantasy, nie oddzielając science-fiction od klasycznej fantastyki. Wegner, Grzędowicz, Lem, Brautigan, Brzezińska, Simmons, Herbert... i muszę zmienić ocenę "Czarnoksiężnikowi z Archipelagu" na 2. Rozumiem, że Marylek nie wyobraża sobie porównywania tak różnych autorów, ale ja sobie z tym radzę ;). I niestety, ale le Guin wypada na tle wymienionych bardzo słabo - mimo, że np. do Simmonsa mam dużo zastrzeżeń. Nawet się trochę złoszczę, że tak bardzo mi się nie podobało, bo miałam wielkie oczekiwania, i tym trudniej mi się pogodzić z rozczarowaniem.
Użytkownik: hburdon 10.05.2017 11:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Popatrzyłam sobie na moje... | reniferze
Wydawało mi się, że też wystawiłam "Czarnoksiężnikowi" 2, ale zerknęłam w oceny i widzę, że jednak 3. Do drugiego tomu nawet nie podeszłam, chociaż mam na półce. Obiecałam sobie jednak, że zrobię kiedyś jeszcze jedno podejście do całości, bo na przykład "Ci, którzy odchodzą z Omelas" to genialne opowiadanie; chociaż może właśnie mniej opowiadanie, a bardziej eksperyment myślowy. Może miałam w stosunku do "Czarnoksiężnika" niewłaściwe oczekiwania? Może trzeba to bardziej czytać jak esej filozoficzny, nie oczekując na przykład wiarygodnych i trójwymiarowych bohaterów?
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 10.05.2017 14:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydawało mi się, że też w... | hburdon
"nie oczekując na przykład wiarygodnych i trójwymiarowych bohaterów"
Tak samo jak we "Władcy Pierścieni". :-)

Dla mnie historie z Ziemiomorza są pisane w stylu legend i archetypów, ale jednak Le Guin w przeciwieństwie do Tolkiena kładzie nacisk na przeżycia wewnętrzne bohatera i jego zmagania z samym sobą. Dla mnie trzy pierwsze tomy są genialne (każdy na swój sposób), a reszta już nie wypada tak dobrze. Fabuła nie jest tak istotna, jak nastrój i przesłanie.


Jakby ktoś miał dostęp, to warto przeczytać esej porównujący Tolkiena, Howarda i Le Guin pt. "Trzy serca i trzy pióra" Tadeusza Olszańskiego z "Nowej Fantastyki" z lutego 1996.
Użytkownik: aleutka 10.05.2017 15:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydawało mi się, że też w... | hburdon
Mnie sie wydaje, ze sa bardziej trojwymiarowi niz w jakichs eposach fantasy. Najwazniejsze i najciekawsze dla mnie bylo, ze to byla pierwsza w moim doswiadczeniu powiesc fantasy gdzie zlo nie bylo na zewnatrz. Zniszczmy jakis pierscien, pokonajmy jakiegos czarodzieja, ktory jest zrodlem wszelkiego zla i wszystko zostanie przywrocone do rownowagi. Tu jest inaczej.

Użytkownik: Marylek 10.05.2017 22:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie sie wydaje, ze sa ba... | aleutka
Tak. To jest opowieść o walce z samym sobą, o pokonywaniu swoich popędów, panowaniu nad własnym egoizmem. O tym, że największym wrogiem człowieka jest on sam. O dojrzewaniu. Moralitet w sztafażu fantasy.

Tolkien zachwyca epicką rozległością wizji; Le Guin - głębią psychologiczną, koncentracją na szczególe, analityczną konsekwencją. Dla mnie - mistrzostwo świata.
Użytkownik: Anna125 10.05.2017 19:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydawało mi się, że też w... | hburdon
Dla mnie też Czarnoksiężnik z Archipelagu jest bardzo dobry. Kiedy czytałam go pierwszy raz nie wiedziałam, o co chodzi - ko ściga Geda? Teraz pewnie wszyscy to wiedzą, bez czytania. Świat Le Guin starannie przemyślała swój świat i postaci, są głęboko ludzcy, nawet postaci smoków są przemyślane. Esej filozoficzny to pewnie nie jest lecz dla mnie to mądra książka.
Też sprawdziłam, jaka ocenę wystawiłam, okazało się że 4,5. Było to wtedy kiedy zapisałam się do bbnetki - pierwsze trzydzieści książek, wszystkie z pamięci - i miałam spory kłopot z ocenianiem. Teraz kłopot całkiem nie zniknął lecz zaczynam mieć skalę porównawczą. Zatem, podwyższam do 5,0.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: