Dodany: 13.12.2007 20:05|Autor: loginka

Czytatnik: tytuł roboczy

4 osoby polecają ten tekst.

ona


"I co, myślisz, że jesteś lepsza, bo TY czytasz książki, a JA oglądam "Modę na sukces"!? Tak naprawdę, jesteśmy do siebie bardziej podobne niż ci sie wydaje - rozczarowane codziennością uciekamy w nierealny świat, przeżywamy cudze emocje i marzymy, by choć przez chwilę pożyć życiem naszych bohaterów..."

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 17604
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 58
Użytkownik: mafia 13.12.2007 20:18 napisał(a):
Odpowiedź na: "I co, myślisz, że jesteś... | loginka
Skąd masz cytat? Bardzo mi się podoba. Chociaż wiem, że można i lubić książki i oglądać "Modę na sukces".
Użytkownik: jm1986 14.12.2007 03:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Skąd masz cytat? Bardzo m... | mafia
Tak, można i lubić książki i oglądać "modę na sukces", można też lubić tylko jedną z tych dwóch rzeczy, rozumiem. Ale nie rozumiem i irytuje mnie kiedy ktoś nie interesujący się jakąkolwiek literaturą wdawszy się w rozmowę o niej udziela wymijających odpowiedzi typu "nie mam czasu na czytanie książek" albo "nie czytam bo książki są za drogie" zamiast wprost odpowiedzieć "nie interesuje mnie to". Nie chcę się nikogo czepiać ale po prostu mnie to irytuje.
Użytkownik: Kasieńkaa 14.12.2007 10:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, można i lubić książk... | jm1986
Też nie lubię jak ktoś twierdzi, że nie ma czasu czytać i na rok przeczyta może 2-3 książki...

Wydaje mi się, że właśnie z jakiś przyczyn ludzie boją się/wstydzą powiedzieć słuchaj NIE LUBIĘ KSIĄŻEK

Czasami też nie mam czasu, albo jestem zbyt zmęczona żeby skupić się na czytaniu. Ale są książki, które wciągają i czyta się do późna w nocy, czyta się rano, czyta się w drodze na uczelnie...WSZĘDZIE gdzie się da... To jest dla mnie niesamowite...

Poza tym oglądanie telewizji i jeszcze np mody na sukces ma się nijak do czytania. Owszem obie takie osoby przeżywają cudze, wymyślone historie... Ale książki są wartościowsze...

Mode na sukces można przyrównać do książek typu Harlekiny (przepraszam, że nie napisałam pewnie poprawnie) wtedy raczej w parze z czytaniem nie idzie rozwój intelektu, tylko czytelnik może się zrelaksować. Jeżeli komuś sprawiają przyjemność takie powieści.

Użytkownik: Natii 14.12.2007 14:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Też nie lubię jak ktoś tw... | Kasieńkaa
Co do telewizji - nie oglądam obecnie, ale znam wiele wartościowych filmów i wiele wcale nie tak wartościowych książek, więc chyba nie można generalizować.
Użytkownik: exilvia 14.12.2007 15:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do telewizji - nie ogl... | Natii
..bo inaczej lepiej byłoby czytać Coelho niż oglądać von Triera (też nakręcił serial) :)
Użytkownik: Annvina 14.12.2007 16:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do telewizji - nie ogl... | Natii
Wiesz, nie mozna generalizowac. Jasne, ze sa wartosciowe filmy i kiepskie ksiaki...
Wydaje mi sie jednak, ze niektorym brakuje tolerancji i to nie dla tych "nieczytajacych, ale wprost przeciwnie. Mialam ostatnio dosc nieprzyjemna sytuacje, gdy zarzucono mi (nie wprost, ale jednak), ze sie wywyzszam tym, ze czytam ksiazki i chodze do opery, a nie chce razem z moimi wspollokatorami ogladac Big-Brothera...
I tak mi sie zrobilo... dziwnie... Mialam wrazenie, ze po prostu jestem soba, a tu mi zarzucono zadzieranie nosa :(
Użytkownik: niutas 14.12.2007 17:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz, nie mozna generali... | Annvina
Masz rację. Ja też spotkałam się z nietolerancją w stosunku do osób, które regularnie czytają książki. I nie robią tego z obowiązku. Niektórym wydaje się to dziwne, że ktoś czyta i mówią, że się wywyższasz.... Też tak mam, lecz u mnie raczej próbują mnie poniżyć i wmówić mi, że to co kocham jest nudne.
Użytkownik: Marilynne 02.01.2008 22:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz rację. Ja też spotka... | niutas
A to, że robisz coś "nudnego" oznacza, że sam(a) jesteś nudny/a.

Kiedyś ktoś mi powiedział, że myślał, że skoro się interesuję wieloma rzeczami i dużo czytam to jestem nudna, a teraz okazało się, że "nawet umiem się rozerwać"
Użytkownik: Marylek 14.12.2007 17:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz, nie mozna generali... | Annvina
No wiesz, to dla mnie zupełnie nieprawdopodobna sytuacja! Zrobić komuś zarzut z tego, że robi to, co lubi, nie przeszkadzając nikomu, nie wadząc, bo przecież czytanie to hobby, które nikogo nie angażuje, nie powoduje hałasu, nie przeszkadza. W przeciwieństwie, na przykład, do zbyt głośnego telewizora. Jak dalece trzeba być nietolerancyjnym a równocześnie zakompleksionym, żeby tak się zachować!
Użytkownik: jm1986 14.12.2007 21:53 napisał(a):
Odpowiedź na: No wiesz, to dla mnie zup... | Marylek
Moim zdaniem to po części z chęci bycia na czasie, modnym, cool czy jak zwać. Teraz czytanie nie jest na czasie w przeciwieństwie do np. MTV, imprez czy "big brothera", niektórzy wręcz uważają dziś czytanie książek za obciach.
Użytkownik: miłośniczka 28.10.2010 19:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz, nie mozna generali... | Annvina
Masz stuprocentową rację. Wiesz, ja często spotykam się z tym, że zarzuca się mi właśnie zadzieranie nosa. I to z powodu... tak, nietrudno zgadnąć, właśnie czytania. Dajmy na to, siedzimy w czwórkę przy obiedzie i wywiązuje się dyskusja pomiędzy mną (25-latką) a sześćdziesięcioletnim panem na temat jakiegoś konkretnego utworu. Nie ma mowy, żeby potem siedzący z nami przy wspomnianym stoliku 28-letni chłopak przez kilka kolejnych dni nie pokpiwał sobie z tego, że gadam o książkach. A pić piwa co wieczór i gadać o głupotach mi się nie chce. Wiesz, to takie interesujące: kto z kim w tym tygodniu i jak do tego doszło. Mnie to zwyczajnie nudzi, przede wszystkim dlatego, że kompletnie nie interesuje (i nie podoba mi się) grzebanie w cudzym życiu. Po prostu daleko, oj, daleko mi do wścibstwa. Interesuję się życiem moich przyjaciół, a nie współpracowników. Co z tego wynika? No jak to? Jestem KOSZMARNIE nudna.
Użytkownik: Annvina 29.10.2010 10:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz stuprocentową rację.... | miłośniczka
Scenka okołoweekendowa (tłumaczenie z angielskiego niedoskonałe):
Piątek popołudnie w pracy
Koleżanka - jakieś plany na weekend?
Ja - czuję, że łapie mnie początek grypy, zagrzebię się pod kołdrą z herbatą i książką, którą czytam.
Poniedziałek rano w pracy
Koleżanka - i co, skończyłaś książkę?
Ja - (w myśli: powiedzieć jej, że skończyłam tamtą, dwie inne, które czytałam od jakiegoś czasu, zaczęłam i skończyłam kolejną pożyczoną, którą muszę oddać i zaczęłam jeszcze jedną? Błogosławiony początek grypy - dwa i pół dnia w łóżku!!! Nie, może lepiej nie będę tego mówić) tak, skończyłam tamtą książkę.
Użytkownik: miłośniczka 30.10.2010 11:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Scenka okołoweekendowa (t... | Annvina
niezłe :)
Użytkownik: Czytelnik_Kasia 14.12.2007 20:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do telewizji - nie ogl... | Natii
Nie, nie można generalizować. Masz rację.
A czytanie książek nie zawsze jest ucieczką od świata. Tak samo jak oglądanie filmów.
I muszę się przyznać, że mimo wszystko czasami TAK myślę, że jestem lepsza, bo czytam. A wcale tak nie jest...
Użytkownik: Checkpoint 14.12.2007 23:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, można i lubić książk... | jm1986
Z pewnością nie jest tu miejsce na irytację i nie jest rzeczą dobrą klasyfikowanie osób, które rzekomo wymijająco odpowiadają na temat książek. Zdanie - "nie mam czasu na czytanie książek" – często jest szczere a powodem tego może być na przykład liczba godzin pracy, gdzie dość często sięga 300, bądź zajmowanie się rzeczami, które bardziej cenią niż czytanie, jak gry komputerowe, gra na gitarze, malarstwo czy sporty ekstremalne, albo po prostu zbijanie bąków. Każdy ma prawo do dokonywania własnego wyboru i jeśli w nim nie ma słowa pisanego, bowiem odczuwana jest do tego czysta niechęć, to dlaczego mamy na taką osobę spoglądać, jak na trędowatą.
Użytkownik: Marylek 14.12.2007 23:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Z pewnością nie jest tu m... | Checkpoint
Piszesz: "Zdanie - "nie mam czasu na czytanie książek" – często jest szczere a powodem tego może być na przykład liczba godzin pracy, gdzie dość często sięga 300, bądź zajmowanie się rzeczami, które bardziej cenią niż czytanie, jak gry komputerowe, gra na gitarze, malarstwo czy sporty ekstremalne, albo po prostu zbijanie bąków."

Czyli to zdanie nie jest jednak szczere. Szczerze należałoby powiedzieć: "Nie czytam książęk, bo poświęcam swój czas na inne rzeczy" i tu wstawić którąś z wymieninych przez Ciebie czynności lub jakąkolwiek inną.

Bo każdy z nas ma tyle samo czasu - 24 godziny na dobę. A to, co z nim robimy, to już nasza indywidualna decyzja.
Użytkownik: Checkpoint 15.12.2007 00:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Piszesz: "Zdanie - &... | Marylek


Gdyby po tej odpowiedzi ("nie mam czasu na czytanie książek") padło kolejne pytanie w stylu: "jaki jest tego powód?", to myślę, że rozmówca by podał przyczyny.
Napisałam też, że taka odpowiedź często jest szczera. Często czyli nie zawsze, co nam daje jakiś procent osób, które gardzą wszelkim słowem pisanym. Może to słowo "często" nie pasuje rzeczywiście do stanu faktycznego... Nie wiem.

"Bo każdy z nas ma tyle samo czasu - 24 godziny na dobę. A to, co z nim robimy, to już nasza indywidualna decyzja."
Czas i indywidualna decyzja - pojawiają się tu pewne spekulacje, ale nie będę wydziwiać już ;]
Użytkownik: Marylek 15.12.2007 00:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdyby po tej odpowie... | Checkpoint
Indywidualna - będę się upierać.
Czasem wymuszona przez ooliczności lub, np., przez fizjologię, ale i tu mamy wybór - możemy, na przykład nie jeść ;-( O konsekwencjach takiego wyboru nie wspomnę ale wybór jest.
Można chodzić do pracy/szkoły lub nie, spędzac tam 300 h lub nie, podporządkowywać się regułom rządzącym społeczeństwem lub nie. Zawsze jest wybór.

Też często mówię, że nie mam na coś czasu, ale zdaję sobie sprawę, że to tylko skrót, który stosuję z lenistwa, bo wszyscy go stosują. Taka konwencja. A prawdą jet własnie mozżiwość wyboru, tulko nie chce nam się tego analizować.
Użytkownik: Checkpoint 19.12.2007 02:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Indywidualna - będę się u... | Marylek
Wychowanie, rodzina, społeczeństwo, wpajane zasady moralne ograniczają nas w podejmowaniu indywidualnych decyzji. W końcu to wszystko zostało stworzone po to, aby nas trzymać w "niewoli". To nas ogranicza, to fakt, ale zostało to stworzone w jakimś celu a tym celem na pewno jest porządek, ład, spokój, harmonia i takie tam ludzkie wymysły o pokoju i dobroci (a raczej o zyskach). I to daje nam wyobrażenie o życiu jak i o wszystkim innym; to kształtuje naszą osobowość, zmieniamy poglądy z roku na rok, stare marzenia zastępujemy nowymi. I tutaj mamy mnóstwo wyborów, ale dlaczego większość indywidualnych decyzji opiera się na konsekwencjach, których ponieść nie chcemy bądź jesteśmy zbyt na to słabi. Czy to już nazwiemy lenistwem? Mamy wiele pragnień i aby jedno spełnić musimy coś innego poświęcić, nie możemy mieć wszystkiego, niby rzecz indywidualna, ale niespełniona do końca. Tak samo się dzieje, jeżeli się borykamy z zasadami moralnymi podczas dokonywania jakiegoś wyboru, w końcu to one często stoją nam na drodze. Lecz jeśli już odrzucamy morale, odkrywamy siebie, odsuwamy skromność, ukazujemy własną intymność i choć to może być decyzja indywidualna to czy w tym momencie nie zaprzeczamy sobie.

Podam głupkowaty przykład, bo nic o tej porze do głowy mi nie przychodzi:
Porzucamy pracę (np.) dla książek, decyzja podjęta tylko przez nas samych, odrzucamy normy społeczne, żyjemy najpierw z tego co zarobiliśmy, ale w końcu zapasy się kończą, odbierają nam dom, pozostaje nam ulica, zaczyna się głód, nie chcemy umrzeć, zaczyna się walka o przetrwanie, przez co zmieniamy poglądy, staramy się odzyskać miejsce w społeczeństwie, odrzucamy to co tak na początku kochaliśmy a przez co prawie straciliśmy życie, ale czy na dawne miejsce powrócimy... Oczywiście śmierć też jest decyzją, ale siła przetrwania jest tak głęboko w nas zakorzeniona, że trudno podjąć taki krok, tylko dlatego, aby nie zdradzić swej idei życia dla książek. I trudno tu mówić o indywidualnej decyzji, skoro to wszystko jest zaprzeczeniem natury ludzkiej. Co przeczy samej istoty życia a to już nie jest wpajane przez społeczeństwo, z tym się rodzimy.

Zgubiłam się. Nie wiem już, co to znaczy indywidualizm. Po prostu nie ma takich ludzi, to tylko jakaś forma utopii.
Użytkownik: Checkpoint 19.12.2007 03:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Wychowanie, rodzina, społ... | Checkpoint
Ale zawsze jakiś wybór jest.
Użytkownik: jm1986 15.12.2007 01:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Z pewnością nie jest tu m... | Checkpoint
Nie chcę być źle zrozumiany. Oczywiście, że nie denerwuje mnie to, że ktoś nie ma czasu na książki ani to, że nie lubi czytać, nie lubię po prostu kiedy ktoś kto zwyczajnie nie interesuje się literaturą zamiast powiedzieć to wprost, a mnie to nie przeszkadza, nie każdy musi mieć takie zainteresowania jak ja, odpowiada niezgodnie z prawdą, że nie czyta z braku czasu.
Użytkownik: Checkpoint 19.12.2007 00:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie chcę być źle zrozumia... | jm1986
Nie, nie zrozumiałam tego źle, tylko przyszło mi na myśl, że czasem możemy błędnie odgadnąć czyjeś myśli zawarte w słowach.
Użytkownik: Checkpoint 19.12.2007 03:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie chcę być źle zrozumia... | jm1986
Dodam jeszcze, że nie spotkałam osoby, która by uważała czytanie za obciach, wręcz przeciwnie. Dlatego unikam takich rozmów i często odpowiadam na to pytanie tym sformułowaniem: "nie mam czasu na czytanie książek". A dlaczego? bo nie chce mi się rozwodzić nad własnym lenistwem.
Użytkownik: jm1986 20.12.2007 01:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Dodam jeszcze, że nie spo... | Checkpoint
O tym obciachu napisałem przy okazji mojej opinii na temat wpływu mody na to, że wielu ludzi nie czyta książek. Miałem na myśli właściwie tylko tych dla których najważniejsze jest bycie modnym a wszystko to co modne nie jest, począwszy od sposobu ubierania się a kończywszy na zainteresowaniach czy formach spędzania wolnego czasu jak na przykład czytanie książek, jest obciachem.
Użytkownik: miłośniczka 28.10.2010 18:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, można i lubić książk... | jm1986
Mnie najbardziej denerwuje, kiedy ktoś twierdzi, że właśnie nie ma czasu, przy tym robi umęczoną minę gosposi/mamusi/businesswoman lub tym podobnych. Krew mi się burzy; wszak my, czytające, nie jesteśmy w 100% bezrobotnymi pannami, w dodatku zaniedbującymi na korzyść czytania wszelkie możliwe domowe obowiązki, prawda? Koszmarnie irytujące.
Użytkownik: loginka 14.12.2007 15:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Skąd masz cytat? Bardzo m... | mafia
Cytat jest "z życia wzięty" :-)
Użytkownik: mafia 14.12.2007 17:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Cytat jest "z życia ... | loginka
Aha. :-)
A ja przyznam, że lubię "Modę na sukces". Książki też lubię czytać. I nie znaczy to, że czytam same Harlequiny (i pewnie zrobiłam literówkę?). :)
Użytkownik: exilvia 14.12.2007 12:07 napisał(a):
Odpowiedź na: "I co, myślisz, że jesteś... | loginka
Czytanie książek nie musi być ucieczką przed rzeczywistością, może być właśnie tej ucieczki przeciwieństwem.
Użytkownik: Agis 14.12.2007 15:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytanie książek nie musi... | exilvia
Dokładnie. Wyjaśniają ją i pomagają kreować.
Użytkownik: Checkpoint 14.12.2007 23:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Dokładnie. Wyjaśniają ją ... | Agis
"pomagają kreować" - myślę, że to chyba pomaga tylko dzieciom.
Użytkownik: Agis 20.12.2007 12:07 napisał(a):
Odpowiedź na: "pomagają kreować&qu... | Checkpoint
Dlaczego tylko dzieciom? Dorosły również może czerpać z literatury ideologię, wiedzę, wzorce postaw i wcielać je w życie. Po przerobieniu rzecz jasna :-)
Użytkownik: Enkidu85 20.12.2007 21:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego tylko dzieciom? ... | Agis
sadze ze Cygan ma racje w tym sesie ze ksiazki raczej pomagaja dzieciom kreowac swiat, a doroslym raczej go interpretowac (nowy jestem, czy polskie znaki sa tu konieczne? nie mam zwyczaju siegac palcem do alta poza pisaniem jakichs waznych prac:P)
Użytkownik: Anna 46 20.12.2007 21:21 napisał(a):
Odpowiedź na: sadze ze Cygan ma racje w... | Enkidu85
Miło, że pytasz.
Tak, polskie znaki są konieczne (przecież to strona o książkach); wyjątek robimy dla "zagranicznych klawiatur".

Witaj w Biblionetce. :-)
Użytkownik: Enkidu85 20.12.2007 21:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Miło, że pytasz. Tak, p... | Anna 46
eeeeeeeeeee...to ja mam zagraniczna;) (PS: za ortografy i bledy gramatyczne przepraszam ale fatalny jestem w te klocki;P)
Użytkownik: Anna 46 20.12.2007 21:53 napisał(a):
Odpowiedź na: eeeeeeeeeee...to ja mam z... | Enkidu85
To nie gg - tu piszemy poprawą polszczyzną; tak trudno stuknąć w alt i shift?
Użytkownik: Edycia 20.12.2007 21:57 napisał(a):
Odpowiedź na: eeeeeeeeeee...to ja mam z... | Enkidu85
To ty się zastanów czy masz zagraniczne, czy nie chce ci się sięgać do alta i shifta.:P
Użytkownik: Enkidu85 20.12.2007 22:03 napisał(a):
Odpowiedź na: To ty się zastanów czy ma... | Edycia
bo ja mam inna przy laptopie a inna w domowym^^
Użytkownik: janmamut 20.12.2007 22:58 napisał(a):
Odpowiedź na: sadze ze Cygan ma racje w... | Enkidu85
Co to jest SES?
Użytkownik: Checkpoint 20.12.2007 23:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Co to jest SES? | janmamut
literówka, zapewne to miało być to słowo - SENS
Użytkownik: Enkidu85 20.12.2007 23:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Co to jest SES? | janmamut
biorac pod uwage cale zdanie...raczej nie trudno sie bylo domyslic o jakie slowo tam chodzilo, chyba ze tobie bylo trudno, roznie z tym bywa
Użytkownik: Checkpoint 20.12.2007 22:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego tylko dzieciom? ... | Agis
Oczywiście, że dorośli mogą czerpać wzorce i ideologie z książek. To nie jest w końcu zakazane, poza małymi wyjątkami, ale nie o tym mówimy. Lecz jeśli mówimy o tych dobrych wzorach, które pokazują nam życie godne, pełne szczerości i szlachetności, to jednak dalej podtrzymuję, że dzieci są najlepszymi tego rodzaju odbiorcami. To one potrafią przeżyć książkę w najbardziej czysty i prawdziwy sposób i to one, jako jedyne, mogą wprowadzić te wzory w życie – często tylko na małą chwilkę, bywa też, że ta chwila trwa wiele dni. Ale ważne jest, że dziecko próbowało się tym kierować.

A dorosły osobnik choć przeżyje książkę to i tak będzie próbował ją interpretować i przekształcać na swój sposób. I tu, nieunikniona rzecz, zaczyna porównywać siebie z bohaterem powieści - porówna zalety i doświadczenie, wady i błędy - i na tym się kończy. Dziecko tego nie robi, nie porównuje siebie z bohaterem, ono przekształca swoje złe wady na te dobre, które posiada postać z powieści. Dorosły książkę zamyka po przeczytaniu i wraca do szarej rzeczywistości a dziecko będzie je na nowo przeżywać wciąż odtwarzając ją w wyobraźni i czynach.
Użytkownik: Enkidu85 20.12.2007 22:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście, że dorośli mo... | Checkpoint
"przerabia swoje zle wady na te dobre"?;) hehehe;)
tak tylko podkreslam mala wpadeczke Twoja, wcale sie nie czepiam:P
generalnie zgadzam sie z Twoja wypowiedzia, moze ujal bym to troszke innaczej ale z grubsza chodzi nam o to samo
Użytkownik: Checkpoint 20.12.2007 22:23 napisał(a):
Odpowiedź na: "przerabia swoje zle... | Enkidu85
może nie przerabia, ale stara się zmienić i wprowadzić dobro w życie ;]
Użytkownik: Enkidu85 20.12.2007 23:10 napisał(a):
Odpowiedź na: może nie przerabia, ale s... | Checkpoint
Slonce chodzilo mi o to ze nie ma innych wad niz zle;)
Użytkownik: Checkpoint 20.12.2007 23:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Slonce chodzilo mi o to z... | Enkidu85
hehehe

masło maślane, to tylko mały szegół, który można pominąć ;]
Myślałam, że ten błąd wyjdzie mi na sucho ;]
Użytkownik: Checkpoint 20.12.2007 23:15 napisał(a):
Odpowiedź na: hehehe masło maślane, ... | Checkpoint
ujdzie*, zamiast wyjdzie, aaaah...
Użytkownik: Enkidu85 20.12.2007 23:20 napisał(a):
Odpowiedź na: ujdzie*, zamiast wyjdzie,... | Checkpoint
don't worry dzieki temu zabawniej jest;)
dyskutujesz z inteligentnymi ludzmi ktorzy w dyskusji skupiac sie beda na zawartosci merytorycznej twoich wypowiedzi i wyszukiwac w nich sensu oraz te kwestie komentowac, a nie z kims kto z braku rzeczowych argumentow bedzie sie jaral wytykaniem literowek i przejezyczen
Użytkownik: Checkpoint 20.12.2007 22:24 napisał(a):
Odpowiedź na: "przerabia swoje zle... | Enkidu85
Rzeczywiście to była mała wpadeczka ;]
Użytkownik: Agis 21.12.2007 09:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście, że dorośli mo... | Checkpoint
To widać albo pozostałam dzieckiem albo jestem wyjątkowo kreatywna, bo dla mnie właśnie kreowanie rzeczywistości to wciąż jeden z ważniejszych powodów czytania. Czerpię z literatury i pięknej i popularnonaukowej niesamowitą ilość inspiracji.

Z Twoim zdaniem na temat tego co robi z książką dziecko a co dorosły nie będę dyskutować, gdyż zbytnio to uogólniłeś. Zastanawiam się tylko gdzie jest ta szara rzeczywistość, do której wraca dorosły? Szukam jej od dawna, ale wokół siebie widzę tylko całą paletę barw.
Użytkownik: miłośniczka 28.10.2010 20:05 napisał(a):
Odpowiedź na: To widać albo pozostałam ... | Agis
Pięknie napisane. Mam podobnie jak Ty. Też zastanawiam się często, o co chodzi z tą "szarą rzeczywistością". Wokół tyle kolorów!
Użytkownik: exilvia 18.12.2007 12:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Dokładnie. Wyjaśniają ją ... | Agis
Zaspokaja także głód rzeczywistości - można przeżyć więcej niż jako pojedyncza osoba. Oglądać świat cudzymi oczami - pełniej go poznawać.
Użytkownik: jakozak 14.12.2007 18:30 napisał(a):
Odpowiedź na: "I co, myślisz, że jesteś... | loginka
<jesteśmy do siebie bardziej podobne niż ci sie wydaje - rozczarowane codziennością uciekamy w nierealny świat, przeżywamy cudze emocje i marzymy, by choć przez chwilę pożyć życiem naszych bohaterów...">

E tam, dlaczego rozczarowane?

Poza tym - ja nie oceniam, kto lepszy, ale zdecydowanie wolę rozmawiać z osobą oczytaną, niż tą, co ogląda same seriale. Lepiej mi się rozmawia. No chyba, że to jest zamiana mydlanej opery filmowej na harlekiny. Wtedy też nie ma o czym rozmawiać. A gadać byle co? Lepiej czytać.
Użytkownik: Enkidu85 20.12.2007 21:43 napisał(a):
Odpowiedź na: <jesteśmy do siebie ba... | jakozak
sadze ze zbytnio sprawe upraszczasz,
uwazasz ze jezeli ktos czyta ksiazki to od razu jest fajny a jezeli np gra w "glupie gierki" czy "oglada seriale" to jest ograniczony i nie nadaje sie do inteligentnej rozmowy? sadze ze w najlepszym razie jestes w bledzie a w tym gorszym jestes arogancki, bo z twojej wypowiedzi wynika ze ci co czytaja ksiazki sa lepsi od tych ktorzy tego nie robia. pomysl ze ci ktorzy spedzaja weekendy bzykajac gowniary w kiblach na dyskotece tez maja sie za lepszych od ciebie zapewne oczytanego choc z innych wzgledow ale rownie sie myla.

czytanie ksiazek lub brak sklonnosci do tego nie swiadczy o niczym samo w sobie. swiadczyc moze ale nie musi. znalem pare osob ktore przeczytalo wiecej duzo ksiazek niz ja a i tak byly mocno... hmmmmm brakuje mi slowa, chyba najblizsze to ograniczone. znam takie osoby ktore sa inteligentne maja poziom i mozna prowadzic z nimi bardzo interesujace dyskusje na rozne tematy a jedyna literatura jakiej sie oddaja bez reszty to komis X-menow
Użytkownik: Enkidu85 20.12.2007 21:45 napisał(a):
Odpowiedź na: <jesteśmy do siebie ba... | jakozak
ponioslo mnie z ta arogancja w twojej wypowiedzi, bo wyraznie napisales ze nie oceniasz z tego powodu (choc oceny mimo to dokonales ale faktem jest ze nie bylo tam jakiegos wywyzszania sie nad nikim) sorka;)
Użytkownik: użytkownik usunięty 21.12.2007 20:08 napisał(a):
Odpowiedź na: ponioslo mnie z ta arogan... | Enkidu85
Z układu twojego posta wnioskuje, że piszesz do jakozak i dziwi mnie to tym bardziej, że nic w jej wypowiedzi nie było ani chamskiego ani aroganckiego.

Czy nie jest normalne, że pewne osoby lubimy a innych nie? Z jednymi osobami lubimy przebywać/rozmawiać a z innymi nie? Każdy przyjmuje jakieś kryteria przy ocenie ludzi. Ja doskonale rozumiałabym osobę, która za mną nie przepada, bo ja dużo np. dużo czytam, interesuje się polityką a nie lubię np. gier komputerowych, imprez klubowych, alkoholu ( a ona oczywiście to wszystko lubi a książki w ręku od podstawówki nie miała). Pewnie byśmy się tylko ze sobą męczyli i patrzyli dyskretnie na zegarek, kiedy wreszcie to nudne spotkanie sie skończy. Pieknie by było gdyby każdy lubił każdego, ale tak nie jest.
Użytkownik: Enkidu85 21.12.2007 00:17 napisał(a):
Odpowiedź na: <jesteśmy do siebie ba... | jakozak
ekhm^^ przepraszam za zwracanie sie do ciebie/pani w rodzaju meskim^^ "jakozak" mnie zmylilo^^
Użytkownik: jakozak 21.12.2007 09:05 napisał(a):
Odpowiedź na: ekhm^^ przepraszam za zwr... | Enkidu85
Proszę, ale nie podoba mi się Twoja wypowiedź z innego względy.
<ci ktorzy spedzaja weekendy bzykajac gowniary w kiblach >
Tu się tak nie rozmawia. Większość z nas nie życzy sobie tego. Poczytaj regulamin.
Są to ostatnie moje słowa skierowane do Ciebie.
Użytkownik: Marilynne 03.01.2008 17:44 napisał(a):
Odpowiedź na: <jesteśmy do siebie ba... | jakozak
Masz rację - ja nie skreślam kogoś gdy nie czyta, ale odczuwam różnicę, gdy rozmawiam z kimś oczytanym/nieoczytanym. I to już nawet nie kwestia tego kto jest lepszy, a kto gorszy - osoba, która czyta ma poprostu więcej do powiedzenia w pewnych dziedzinach.

Chociaż przyznaję, że są wyjątki...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: