Dodany: 03.04.2012 13:46|Autor:

nota wydawcy


"Zdążyć przed Panem Bogiem" to słowa Marka Edelmana, bohatera książki Hanny Krall, którego życiorys stał się literackim dokumentem z tragicznych dziejów polskich Żydów. Edelman był zastępcą komendanta Żydowskiej Organizacji Bojowej, potem pracował jako kardiochirurg, zdobywając międzynarodowy rozgłos. Rozmowa, jaką przeprowadziła z nim autorka, stanowi kanwę książki będącej relacją z okresu likwidacji getta warszawskiego i powstania w 1943 roku. Krall powiedziała, że Marek Edelman zawsze miał ambicję zdążyć – jako żołnierz podczas wojny i jako lekarz w czasach powojennych. Chciał być punktualnie na miejscu wtedy, gdy zjawiała się śmierć, żeby ją, jeśli to tylko możliwe, uprzedzić. Edelman "ma swoje sprawy z Panem Bogiem, mam wrażenie, że i Pan Bóg ma z nim swoje sprawy", stwierdziła po latach pisarka w jednym z wywiadów.

Od 1997 roku książka cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem, doczekała się tłumaczeń na wiele języków, a w Polsce sprzedała się już w nakładach ponad 170 tysięcy egzemplarzy.

[Wydawnictwo a5, 2010]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 987
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 04.05.2022 11:09 napisał(a):
Odpowiedź na: "Zdążyć przed Panem Bogie... | Johanan
W Po drugiej stronie książki (Pilipiuk Andrzej (pseud. Olszakowski Tomasz), Skrzypacz Jacek) Pilipiuk (który jest historykiem i archeologiem) mówi o książce tak (i nie widzę powodów, by mu nie wierzyć):

"W liceum katowano nas książką Zdążyć przed Panem Bogiem (Krall Hanna) (…). Jest to książka fatalna – zapis wypowiedzi byłego członka Żydowskiej Organizacji Bojowej notowany przez kobietę nieprzygotowaną należycie do tego zadania, nieznającą historii getta, niezdolną by docisnąć rozmówcę konkretnymi celnymi pytaniami. Widać, że brała wszystko, co powiedział, za dobrą monetę… Edelman narzucił jej swoją narrację. O ile realia samego życia w getcie oraz walk jego grupy zostały oddane w miarę prawdziwie i wiarygodnie, o tyle konfrontacja z innymi materiałami pokazuje trochę inny obraz. Edelman skupia się na tym, co robił on, jego przyjaciele i podkomendni. Kłamie po mistrzowsku, zasadniczo mówiąc prawdę, tylko nie całą. Wciska swoją wizję – powstanie wywołał i prowadził ŻOB. Siłami bodaj 253 ludzi. O tym, że poza nimi ktoś jeszcze walczył, narrator wspomina tylko w kilku miejscach, półgębkiem i wyraźnie niechętnie. (…)

Żydowski Związek Wojskowy założony został przez polskich oficerów żydowskiego pochodzenia. Miał kontakty z AK, dostawał broń od Polaków. Nie było w jego szeregach szeroko pojmowanej żydowskiej lewicy. Byli ludzie z Bejtaru, Irgunu czy żydowscy weterani Legionów skupieni w organizacji Brit he-Chajal. To nad ich «twierdzą» powiewała polska flaga. W ŻOB-ie znajdujemy natomiast żydowskich komunistów i socjalistów, członków KPZU, PPR-u czy Bundu.
Relacje nielicznych ocalałych żołnierzy ŻZW i raporty polskiego podziemia kreślą diametralnie odmienny obraz niż ten suflowany nam przez Edelmana. Kto inny brał na siebie główny ciężar walk. Nie przeczytamy u Edelman wiele o bohaterskiej kilkudniowej obronie «Masady», przekształconych w fortecę budynków przy placu Muranowskim. Nie przeczytamy, bo tam walczyli ci inni, w jego mniemaniu «gorsi» Żydzi. W obliczu wroga obie organizacje jakoś tam współpracowały, ale był to egzotyczny sojusz wymuszony okolicznościami.

Po wojnie ŻZW w zasadzie wykreślono z kart historii. Władzom PRL-u «nie pasowali». Dopiero od niedawna mówi się o tym trochę więcej."[396-397]
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 04.05.2022 16:11 napisał(a):
Odpowiedź na: W Po drugiej stronie ksią... | LouriOpiekun BiblioNETki
Prawda zapewne leży pośrodku. :-D
Udział ŻZW nie należy obecnie do jakiejś ukrytej wiedzy tajemnej, niemniej ciężko jednoznacznie stwierdzić, że to akurat oni głównie walczyli. Wiadomo natomiast, że było ich mniej, nie współpracowali z AK i organizacja nie dotrwała do końca powstania.

Ot choćby tu jest krótki opis:
https://sztetl.org.pl/pl/slownik/zydowski-zwiazek-wojskowy-zzw
https://sztetl.org.pl/pl/slownik/zydowska-organizacja-bojowa-zob


Edelman opisuje swoją wersję i historię ŻOB, ale czy kłamie? No nie wiem. Zdaje się, że co innego niż faktograficzne detale i monograficzny opis dziejów powstania jest tematem tej książki.
No i trzeba też pamiętać, kiedy ta książka powstawała. To nie był klimat na wychwalanie prawicowych syjonistycznych organizacji bojowych, nie wspominając o sympatiach samego Edelmana.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 04.05.2022 20:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Prawda zapewne leży pośro... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Zasadniczo nie widzę sprzeczności w naszych komentarzach :)
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 04.05.2022 23:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Zasadniczo nie widzę sprz... | LouriOpiekun BiblioNETki
I słusznie, nie zawsze chcę się kłócić :-D
Ale jednak chciałem uzupełnić, bo mnie ta książka nie męczyła, a nawet wręcz przeciwnie.
Zrobiła na mnie ogromne wrażenie i pamiętam nawet, że czytałem to na wakacyjnym rejsie po Mazurach, zaraz po "Rzeźni nr 5". Takie dość makabryczne combo zwłaszcza na wakacjach...
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: