Dodany: 08.12.2010 22:51|Autor: do0ora

Książka: Nie opuszczaj mnie
Ishiguro Kazuo

1 osoba poleca ten tekst.

Czy na pewno świat alternatywny?


„Poruszająca antyutopia o miłości i dorastaniu w świecie alternatywnym”*.

Tak napisane jest na okładce książki Kazuo Ishiguro „Nie opuszczaj mnie”. I ja się z tym stwierdzeniem zgadzam, chociaż nie do końca. Książka jest poruszająca i jak najbardziej jest antyutopią. Jest o miłości i dorastaniu. Ale czy tu na pewno pokazany został świat alternatywny, a nie świat naszej przyszłości? Na to pytanie nie odpowiem ani ja, ani Wy, ani Ishiguro, jednak kiedyś, niestety (czy też może na szczęście?), sami możemy się przekonać.

Kathy. Lekko chaotyczna i zagubiona narratorka powieści. Generalnie pozostaje pod wpływem otoczenia, chociaż zdarza jej się wyłamać i pokazać, że ma własne zdanie. Jej najlepszą przyjaciółką jest Ruth, dziewczyna o silnej osobowości i zdolnościach przywódczych. Trzecim z głównych bohaterów jest mało kreatywny chłopak, Tommy, którego bardzo łatwo wyprowadzić z równowagi. Troje zwykłych dzieciaków, nieróżniących się niczym od tysięcy innych, które możemy spotkać na ulicy. Pozornie. Kathy, Ruth i Tommy uczą się w Hailsham, elitarnej szkole z internatem. Pozornie normalnej, wręcz idealnej. Nauczyciele kładą tam bardzo duży nacisk na zdrowie i kreatywność uczniów. Co jakiś czas do szkoły przybywa tajemnicza Madame, która zabiera najlepsze prace do swojej Galerii. Jednak w pewnym momencie czytelnik zaczyna się zastanawiać, dlaczego te dzieci nigdy nie wyjeżdżają do domów, nie wspominają o swoich rodzicach ani innych krewnych. I czym są donacje, które bohaterowie będą mieli przed sobą, kiedy dorosną?

Czytelnik, tak samo jak uczniowie Hailsham, wie i nie wie, co się dzieje. I ta atmosfera tajemniczości to, moim zdaniem, największy atut książki.

„Nie opuszczaj mnie” nie jest powieścią, od której nie można się oderwać. Wręcz przeciwnie, Kathy snuje swoją opowieść dość powoli i chaotycznie. Skacze z wątku na wątek, nie zachowuje chronologii wydarzeń, nawiązuje do czegoś, za chwilę urywa, zaznaczając tylko, że opowie nam o tym później. Dlatego też pierwsza część, w której opowiada o życiu w Hailsham, może nawet lekko znużyć. Podczas czytania jednak zaczyna się doceniać to, jak dokładnie, poprzez cały ten chaos narracji, Ishiguro przedstawił bohaterów od strony psychologicznej. Bo jest w tej książce coś, co nie pozwala jej odłożyć. Właśnie ta tajemniczość, to, że wie się i nie wie. I dzięki temu cierpliwie śledzi się opowieść, żeby przekonać się, co się za tym wszystkim kryje. I, moim zdaniem, zdecydowanie warto. Jest taki moment, w którym jest się prawie pewnym, ale jednak czeka się na potwierdzenie, czy to na pewno to, a jeśli tak, to po co Galeria, po co edukacja, po co w ogóle Hailsham?

„Nie opuszczaj mnie” zmusza do zastanowienia się nad paroma ważnymi problemami, które kiedyś mogą nas dotyczyć. Kilkakrotnie próbowałam napisać, chociaż w przybliżeniu, o jakie problemy chodzi, ale za każdym razem wychodziło mi coś, co można by podciągnąć pod podłe spoilerowanie. Moim zdaniem, nawet tekst z tyłu okładki mówi dużo za dużo. Dlatego musicie mi po prostu uwierzyć na słowo, że warto tę książkę przeczytać, żeby się przekonać, co mam na myśli.

Polecam, 5/6



---
* Kazuo Ishiguro, "Nie opuszczaj mnie", wyd. Albatros, 2005, tekst z okładki.



[recenzję wcześniej opublikowałam na książkowym forum]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3372
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: alicja225 15.08.2012 15:04 napisał(a):
Odpowiedź na: „Poruszająca antyutopia o... | do0ora
Zwróciłaś uwagę na bardzo istotną dla mnie rzecz. Skakanie z wątku na wątek, brak chronologii i "urywanie" myśli. Męczyło mnie to. Nie jestem zachwycona tą książką. Za dużo tego mataczenia, tej aury tajemniczości a za mało poruszania głównego tematu. Autor niby mówi o co chodzi, ale jednak nie otwarcie. Temat został poruszony, tylko poruszony i być może dlatego książka nie wywarła na mnie miażdżącego wrażenia. A mogła...
Użytkownik: do0ora 18.08.2012 21:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwróciłaś uwagę na bardzo... | alicja225
To akurat, że autor nie wykłada wszystkich kart na stół i nie opisuje dokładnie o co chodzi mnie się podobało. Lubię, jak autorzy zostawiają furtkę do własnych interpretacji, gdzie siedzę i kombinuję, o co chodzi.
No ale (chociaż już dokładnie nie pamiętam) ten chaos narracji może mniej wytrwałych czytelników odstraszyć ;)
Użytkownik: anja992 23.03.2013 16:48 napisał(a):
Odpowiedź na: „Poruszająca antyutopia o... | do0ora
Zgadzam się z autorką recenzji, ze ten pozorny "chaos narracji" był doskonałym zabiegiem. Dziwi mnie natomiast fakt, że Ruth została scharakteryzowana przede wszystkim jako "dziewczyna o silnej osobowości i zdolnościach przywódczych". Mnie podczas lektury najbardziej rzucił się w oczy jej egoizm i skłonności do manipulowania innymi ludźmi - czego nie nazwałabym zdolnościami przywódczymi. Relacja Ruth z Kathy wyglądała na tzw. toksyczną przyjaźń. Jestem ciekawa, czy ktoś ma podobne spostrzeżenia.
Użytkownik: morgause 14.03.2014 20:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z autorką rec... | anja992
Pozwolę się nie zgodzić a propos Ruth. Początkowo mnie złościła, ale spróbowałam ją zrozumieć. Teraz myślę, że była po prostu wściekła i ta złość trafiała w bliskie jej osoby. Miała konkretne marzenia, była silna i inteligentna. Nie miała w sobie potulnej zgody na los, który był jej przeznaczony. Chyba trochę się w tym ich ograniczonym życiu dusiła. Ktoś ma inne zdanie? :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: