Dodany: 28.02.2006 15:49|Autor: alabaster

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Norwegian Wood
Murakami Haruki

2 osoby polecają ten tekst.

Muzyka ze starych płyt


„Norwegian Wood” to intymna historia o młodych ludziach, odkrywających znaczenie słów: miłość, przyjaźń, samotność, śmierć. Fabuła, oparta na retrospekcji wydarzeń, rozgrywa się na tle politycznych i społecznych przemian związanych ze studencką rewoltą 1968 roku. Młody bohater, Toru Watanabe, jest zawieszony w dwóch równoległych rzeczywistościach: między bezpiecznym światem dzieciństwa a atrakcjami studenckiego życia w Tokio. Podążając jego śladem, odkrywamy szczegóły niezwykłej przyjaźni łączącej go z Naoko i Kizukim oraz obserwujemy próby odnalezienia swojego miejsca w obcej metropolii, gdzie poznaje Nagasawę i ekscentryczną Midori. Trudne do zdefiniowania relacje zmuszają Toru do stawiania podstawowych pytań, które mają okazać się fundamentalne w kształtowaniu jego tożsamości. Młodego idealistę czeka więc szereg, bolesnych często, doświadczeń.

W „Norwegian Wood” głównym wątkiem jest inicjacja - społeczna, światopoglądowa i seksualna, która dla bohaterów stanowi wyzwanie, ale też szansę na potwierdzenie własnej wyjątkowości. Nie wszyscy wychodzą z tej batalii zwycięsko, zmagając się z samotnością i śmiercią, która zabiera bliskich. Murakami snuje historię o nieobecności i pragnieniu bliskości, którego „nikt nie może powstrzymać tak jak nie można powstrzymać deszczu”*. Jest to rodzaj hołdu złożonego młodości i podstawowemu ludzkiemu prawu do stanowienia o sobie. Watanabe, odkrywając własne uczucia, stosuje dość wyrafinowane manewry, bezradnie stwierdzając, że przekraczają one zdolności ludzkiego poznania, bo „można rozumieć subjunctive w angielskim, rozumieć postęp geometryczny, czytać »Kapitał« Marksa, a mimo to nie wiedzieć czym jest miłość”**. Zdaje sobie sprawę, że do tej wiedzy nie przybliży go uciekanie się do gier emocjonalnych, ponieważ ma do czynienia z tajemnicą, której odkrycie wprowadzi go w dorosłość. Stosowany przez Murakamiego motyw nakręcania sprężyny staje się tutaj synonimem zmagań z własną, stawiającą opór, materią.

Drugim ważnym elementem powieści jest mitologizująca działalność pamięci, która pozwala na zachowanie najcenniejszego: wiecznej obecności tych, którzy odchodzą. A że wspomnienia najłatwiej przywołać za pomocą muzyki, tej - jak zwykle u Murakamiego - nie brakuje. Muzyka jest czymś więcej niż tylko tłem rozgrywających się wydarzeń, jak zawsze, skrupulatnie dobrana, buduje to, co w tej prozie dla mnie jest najcenniejsze: niepowtarzalną atmosferę, którą pamięta się znacznie dłużej niż opowiedzianą historię. Dzięki temu chce się wracać do tych książek równie chętnie, jak do starych piosenek Beatlesów.

Murakami pisze prosto i mocno. „Norwegian Wood” to poemat o poszukiwaniu radości życia i pierwszej miłości, opowiedziany tak, jak chciałoby się wspominać rzeczy minione: z prawdziwym uczuciem. To najbardziej realistyczna książka Murakamiego, próżno tu szukać elementów magicznych, charakterystycznych dla jego pozostałych powieści. Otrzymujemy za to sentymentalną historię miłosną, opowiedzianą w sposób, który Japończycy uznali za swój manifest pokoleniowy, porównywany z "Buszującym w zbożu" J.D. Salingera. To proza warta uznania, bo trzeba być prawdziwie wrażliwym artystą, żeby pisząc tyle o miłości, ani razu nie „przygrafomanić”. :-)


--------
* Haruki Murakami: "Norwegian Wood", tłum. D. Marczewska, A. Zielińska-Elliott, Muza 2006.
** Tamże.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 31353
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 9
Użytkownik: agola 03.03.2006 22:25 napisał(a):
Odpowiedź na: „Norwegian Wood” to intym... | alabaster
Świetna recenzja! Na pewno sięgnę po tę książkę :)
Użytkownik: inna 04.03.2006 17:29 napisał(a):
Odpowiedź na: „Norwegian Wood” to intym... | alabaster
Zgadzam sie, bardzo dobra recenzja! Po przeczytaniu tejze ksiazki popadlam w lekka melancholie, ale przyznam ze czuje niedosyt;-)
Użytkownik: salsa 17.04.2006 14:23 napisał(a):
Odpowiedź na: „Norwegian Wood” to intym... | alabaster
Pochłonęłam tę książkę wszystkimi zmysłami. Z pewną nawet łatwością mogę powiedzieć, że stanęła po części przed oczami moja, nie tak odegła przeszłość. I myślę, że każdy, kto przeczytał "Norwegian wood" poczuł to samo. To, czym oczarował mnie autor to opisywanie uczuć, odczuć, spostrzeżeń w tak prosty sposób. Może zabrzmi to całkiem śmiesznie, ale każy z nas nosi w sobie treść książki podobnej do "Norwegian wood"... swoją prywatną historię młodzieńczej miłości, przyjaźni. Często może bardziej tragiczną, zawiłą... Magia tej książki polega przede wszystkim na tym, że po jej przeczytaniu, powracamy do przeszłości i patrzymy na nią z zupełnie innej perspektywy.
Użytkownik: norge 17.04.2006 14:30 napisał(a):
Odpowiedź na: „Norwegian Wood” to intym... | alabaster
Teraz juz się upewniłam, że muszę zdobyc ta książkę :-)
Użytkownik: Lasthia 29.08.2006 12:13 napisał(a):
Odpowiedź na: „Norwegian Wood” to intym... | alabaster
Murakami ową powieścią wolno, niepostrzeżenie atakuję zmysły czytelnika, który już nie może się oderwać od niej do ostatniej strony. Tak było ze mną. Wybrałam się do Warszawy pociągiem, czytając w drodze tę ksiażkę i choć pobyt w stolicy był przemiły, nie mogłam się doczekać, kiedy bedę wracać, by doczytać ja do końca ;)

A recenzja bardzo dobra!
Użytkownik: ~~marta~~ 04.09.2006 17:20 napisał(a):
Odpowiedź na: „Norwegian Wood” to intym... | alabaster
„... czytam ją trzeci raz, a mimo to w miarę czytania przybywa fragmentów, które chce się czytać ponownie.”
Użytkownik: tilia100 28.09.2006 19:18 napisał(a):
Odpowiedź na: „Norwegian Wood” to intym... | alabaster
Książka dobra, pełna przestrzeni, ale... no właśnie, ale przez jej materię, jak przez przetartą tkaninę, prześwituje pustka. Sam bohater na końcu wyznaje, że dzwoni do dziewczyny znikąd. I ja to "znikąd" czuję, jest w śmierciach, i w portretach kobiet, w zagubieniu. Dobra książka, ale - mimo wszystko - "nie ocala".
Użytkownik: kemotdoman 18.04.2008 17:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka dobra, pełna prze... | tilia100
Masz rację, "nie ocala"... I właściwie nie wiem co robi innego...
Użytkownik: Joanna d'Arc 29.05.2009 20:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz rację, "nie oca... | kemotdoman
Też mam takie odczucia. Dziś cały dzień padało, dlatego czytając "Norwegian Wood" "moja Japonia" też była deszczowa. Książka wciągnęła mnie, porwała, wprowadziła melancholię w serce, ale po przeczytaniu ostatniego zdania czułam głębokie rozczarowanie. Gdyby Murakami stał obok, zapytałabym "No dobrze, ale o co chodzi? Co dalej?". Trudno ocenic mi tę książkę, ale, niestety - zasługuje w moim mniemaniu najwyżej na 4, bo nie jest odkrywcza. Piszę to z ciężkim sercem, ale cóż, prawda jaka jest, każdy widzi.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: