Dodany: 07.07.2005 20:29|Autor: llindaa

Książki i okolice> Książki w ogóle

4 osoby polecają ten tekst.

Nagrody książkowe na koniec roku


Chciałam się was spytać, czy podobają wam się książki jakie dostaje się w nagrodę za dobre świadectwo szkolne. Ja dostałam dwa razy "Pana Tadeusza" choć jednego już miałam w domu. Moja kuzynka dostała jednego na I komunię. Innego roku dostałam słownik historyczny, nawet fajny tylko, że moja siostra rok wcześniej dostała taki sam. Najbardziej podobała mi się nagroda w klasie maturalnej. Dostałam pieniądze i sama miałam zakupić książki dla najlepszych uczniów. Było super kupowałam książki pod określonych ludzi, moich dobrych znajomych. Sama sobie kupiłam "Na posłaniu z trawy". Wiem, że wszyscy byli zadowoleni z nagród.
Wyświetleń: 43980
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 60
Użytkownik: tina 07.07.2005 20:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
Prawda jest taka, ze pieniedzy na nagrody w wiekszosci znanych mi szkol zwykle brakuje, wiec trzeba kupowac to, co tanie. Do tego jeszcze powinno to byc 'cos wartosciowego', bo inaczej zaproszeni na zakonczenie roku notable (i niektorzy rodzice!) moga poczuc sie urazeni. Dlatego kupowanie tych nagrod to naprawde nielatwa sprawa...
Użytkownik: piotrowy 11.07.2005 17:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Prawda jest taka, ze pien... | tina
Ja dostalem ksiazke, ktorego tytulu nie moge sobie nawet przypomniec. Byla to jakas sensacja, rzecz dziala sie na statku. W kazdym razie nie przeczytalem jej calej. A wybor tytulu byl pokierowany płcią - chlopcy sensacja, dziewczynki romans. Pozdrawiam.
Użytkownik: emilyb 12.07.2005 19:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja dostalem ksiazke, ktor... | piotrowy
To bardzo krzywdzące! Dlaczego jak dziewczyna, to od razu romans?? Mnie na przykład wcale to nie interesuje i z chęcią dostałabym jakiś dobry kryminał.
Użytkownik: piotrowy 17.07.2005 21:28 napisał(a):
Odpowiedź na: To bardzo krzywdzące! Dla... | emilyb
Pewnie że krzywdzące. Ktoś kto kupował te książki kierował się jakimiś sterotypami, a nie zainteresowaniami. Ja chętnie bym przeczytał, może nie romans, ale dobra książkę obyczajową. Pozdrawiam.
Użytkownik: lena_14 07.07.2005 21:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
W tym roku dyrekcja mojej szkoły postanowiła dać wolną rękę uczniom porzez wręczenie talonu na kwotę 20zł. Moim zdaniem jest to lepsze rozwiązanie niż wybieranie książek przez nauczycieli(czy kogoś innego), ponieważ może dojść do sytuacji powtarzania się książek. Niestety w tym roku do nagrogy zabrakło mi 0,10. Szkoda=[
Pozdrawiam=)
Użytkownik: bogna 07.07.2005 21:28 napisał(a):
Odpowiedź na: W tym roku dyrekcja mojej... | lena_14
A ja do dzisiaj cieszę się z książek, które kiedyś dostałam. Przeważnie nie były "trafione", ale wtedy i teraz dużą wartość dla mnie ma dedykacja w książce. Komu, za co, na koniec której klasy, pieczątka szkoły, podpisy dyrektora, wychowawczyni, przedstawiciela Komitetu Rodzicielskiego. To coś więcej niż goły dyplom, ciekawsza pamiątka. Nie zamieniłabym takiej książki na talon. :-)
Użytkownik: Moni 08.08.2005 18:20 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja do dzisiaj cieszę si... | bogna
Calkowicie sie z Toba zgadzam!! A na jednej z polek mam wiele takich ksiazek z dedykacjami, nie tylko ze szkoly (rowniez z kolonii, za wziecie udzialu w jakims konkursie itp.). Niektore z nich to prawdziwe "perelki", a inne - szkoda slow, ale sentyment pozostaje.
Użytkownik: Natii 07.06.2006 17:58 napisał(a):
Odpowiedź na: W tym roku dyrekcja mojej... | lena_14
Dziwne. Też sama wybierałam sobie nagrodę, miałam "limit" pieniężny, ale mogłam go przekroczyć i sama dopłacić brakującą kwotę. Raz przekroczyłam 2 złote, innym chyba 3 - chętnie dopłaciłam, w końcu mogłam dostać tę książkę, jaką sobie wybrałam.
Użytkownik: eliot 07.07.2005 21:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
Jeśli nagrody kupuje wychowawca, to powinien mniej więcej się orientować w zainteresowaniach uczniów. Ja dostałam po maturze książkę o Boticellim. Nie mam pojęcia skąd moja wychowawczyny wiedziała, że lubię sztukę. Koleżanka, która interesowała się biologią dostała książkę z tej dziedziny i też była zadowolona. Siostra dostała w szkole średniej "Zaślubiny patyków" Carrolla. Dzięki temu dowiedziałam się, że istnieje taki pisarz i przez pewien czas był moim ulubionym. Za to brat dostał kiedyś "Satyry" Krasickiego. Niezbyt mu się to podobało.
Użytkownik: bejbe 08.07.2005 11:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
Ja dostałam kiedyś "Fotoplastykon" Siesickiej, jako że napisałam wypracowanie "Moja ulubiona autorka" czy coś w tym stylu właśnie o tej pani. Innym razem zamieniłam się z koleżanką - "Iliadę" za "Pana Tadeusza", bo "Pana Tadeusza" już posiadałam, a mojej koleżance nie robiło to różnicy. Dedykacje były wpisane na oddzielnych kartkach, więc pozwoliłyśmy sobie na taki manewr ;)
Użytkownik: esio 08.07.2005 20:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
A ja na zakończeniu pierwszej klasy dostałem Zemstę - lekturę dopiero co przerabianą.
Użytkownik: jakozak 08.07.2005 20:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
Dostawałam nagrody książkowe, ale pamiętam tylko jedną. Po skończeniu ósmej klasy szkoły podstawowej - Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych Kopalińskiego. Mam go do dziś. To był rok 1969.
Użytkownik: Gotenks 09.07.2005 10:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
Dostałem w szkole całkiem sporo książek, ale tylko w ciągu pierwszych czterech lat nauki. Później nauka mnie znudziła, co było dość dobrze widać na świadectwie (moja wychowawczyni nawet ładnie to ujęła - "Zszedłeś na psy " XD ).
Ale prawdę mówiąc właściwie żadnej z tych książek nie czytałem, po prostu mnie nie interesowały. Wyjątek stanowi wielka, ładnie ilustrowana książka o okrętach.
Użytkownik: Fil51 09.07.2005 11:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
Mnie na szczęście nie trafiły się dwie takie same nagrody. Ale w tym roku w ogóle było inaczej: nagrodę (słownik Miodka) dostali tylko ci, którzy mieli średnią 5.00 i powyżej. Pozostali? Nic.
Użytkownik: Kaoru 09.07.2005 23:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
Moja wychowawczyni na szczęście się konsultowała i sami mogliśmy sobie wybrać to, co chcieliśmy :)
Użytkownik: martissimo 11.07.2005 16:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja wychowawczyni na szc... | Kaoru
A ja kiedyś dostałam przez dwa lata pod rząd tę samą książkę o średniowieczu. To było chyba w czwartej i w piątej klasie SP.
Użytkownik: Laila 12.07.2005 13:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
Moja szkoła jest raczej biedna i wszyscy do czerwonego paska na koniec roku dostają książeczkę z serii Arcydzieł Literatury Współczesnej, dodawanych niegdyś do czasopism. Nie wiem, skąd tyle ich wzięli, ale mam całą serię w domu, w tym roku dostałam drugi egzemlarza "Stu lat samotności" (nie cierpię, takie nudne że w ogóle nie mogę przebrnąć). No cóż. Różne książki się dostawało, słowniki, albumy... Ale ja zawsze najbardzoej lubiłam dostawać powieści. Aha, i raz dostałam album Van Gogha, też mi się podobało :D
Użytkownik: emilyb 12.07.2005 19:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
Ja najczęściej dostaję jakieś słowniki albo coś w tym stylu... Rzadko powieści. Kilka lat temu dostałam za konkurs Encyklopedię Matematyczną. Ale może to i dobrze, bo takie ksiązki zawsze się przydają i trudno jest nie trafić komuś w gust :)
Użytkownik: wilczi 17.07.2005 20:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
U nas są dość ciekawe książki o ile nie trafi się słownik ortograficzny lub coś podobnego rodzaju.
No i to jest fajne że książek nie wybiera nam wychowaca tylko my. Oczywiście w takiej kolejności jakie mamy średnie. Wtedy każdy dostaje to co chce i na co zasłużył.
Ja uwielbiam historię dlatego w tym roku dostałąm książke historyczną - o średnioweczu. <jupi!>
Użytkownik: oblivion 20.07.2005 19:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
No mi to się zawsze trafi to, co najmniej lubię. Dwa lata temu dostałam coś o polskich parkach narodowych, a w tym "Geografię świata":/ I nikt nie zauważył tego, że chodzę na fakultet z historii, a ja już nawet lekturę bym wolała... no ale "darowanemu koniowi..." itd.;)
Użytkownik: aleutka 05.08.2005 13:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
Ja też dostawałam jakieś kiepsko dobrane nagrody (to chyba jakaś epidemia...) z wyjątkiem jednej - w ósmej klasie dostałam Słownik mitów i tradycji kultury Kopalińskiego. Używam do dziś, rewelacja!!
Użytkownik: Niedźwiadka 06.08.2005 16:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też dostawałam jakieś... | aleutka
Ja wybierałam sobie w tym roku książki sama. Za świadectwo z paskiem dostałam "Miłość i Cienie" Isabelle Allande - książka mnie zauroczyła. Za działalność w Szkolnej Radzie Uczniowskiej jako zastępca przewodniczącego "Samotność w Sieci" (Niestety żadna rewelacja). Za wygrany konkurs z francuskiego ciekawą książkę o obyczajach sarmatów(tę już wybierała nauczycielka). Jednak muszę przyznąć, że rzadko zdarzają się książki, które naprawde podobają się uczniom.
Użytkownik: Sevia 06.08.2005 16:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja wybierałam sobie w tym... | Niedźwiadka
2 lata temu miałam możliwość wyboru...W tym roku dostałam "Tajemniczy Ogród"...
Użytkownik: tessa 06.08.2005 17:59 napisał(a):
Odpowiedź na: 2 lata temu miałam możliw... | Sevia
Na koniec szkoły średniej dostałam książkę Ira D Garard "O chemii i chemikach".
Książka ta do dziś przydaje się moim dzieciom w nauce,bo jest napisana w ciekawy sposób.
Jest to niejako historia odkryć w dziedzinie chemii.
Książki na nagrody to przede wszystkim lektury,mam ich całą masę z moich lat szkolnych
i po moich dzieciach.Też się tak złożyło,że mam trzy egzemlarze "Pana Tadeusza".))
Użytkownik: Vylena 06.08.2005 19:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
Nie mogę powiedzieć, żeby książki, które dostawałam na zakończenie danej klasy zupełnie mi się nie podobały :) Było kilka, które utrafiły w mój gust. Najbardziej zadowolona byłam z pięknie wydanej książki "Wróżki i elfy. Świat baśni, legend i mitów" - cudownie ilustrowana, w twardej okładce; przytoczone są w niej i te najbardziej znane legendy, jak również takie, o których nie słyszałam do tamtej pory :) Z przyjemnością cieszę oczy tą książką od czasu do czasu. Z ciekawszych pozycji dostałam jeszcze "Imperium rzymskie" z serii Byliśmy tam i "Mowa kwiatów" czy "Puc, Bursztyn i goście" Jana Grabowskiego :). To było w podstawówce - muszę przyznać, że czytając komentarze innych czytelników i patrząc na swoje książkowe nagrody, stwierdziłam, że miałam wychowawczynię z dużą wyobraźnią, która nie szła na łatwiznę i nie kupowała lektur szkolnych - chwała Jej za to :). W liceum było już gorzej - wychowawca kierował się płcią przy wyborze książek - i tak dziewczyny dostawały romanse itp., a chłopcy literaturę "cieższego kalibru" :D.
Pozdrawiam czytelników.
Użytkownik: croppa113 08.08.2005 18:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
Ja dostałam na koniec roku IV klasy książkę pt. "Byk Apis, pozdrawia kotkę Pusie" - Ewa Nowacka, szczerze mówiąc taka fantastyczna...taka przeciętna...
A na koniec roku V klasy dostałam książkę pt. "Dr Jekyll i Pan Hyde" - Robert Louis Stevenson, nie wiem jaka jest, bo nie przeczytałam jeszcze jej...jakoś mnie nie zachęciła...
Użytkownik: Natii 07.06.2006 18:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja dostałam na koniec rok... | croppa113
Czytałam "Dr Jekylla..." i podobała mi się. ;)
Użytkownik: amoretka 08.08.2005 19:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
Czytam wasze komentarze i nie mogę się nadziwić - większość z was dostawała całkiem ciekawe, albo przynajmniej nieszablonowe książki, a ja...? Dwa razy nowele Konopnickiej, po razie "Ludzi bezdomnych" Żeromskiego, nowele Prusa i "Wesele"... Dodam, że wszystkie pozycje już miałam.

W moim liceum czy ma się czerwony pasek, czy nawet średnią powyżej 5.00, na żadne nagrody liczyć nie można. No, chyba, że na gratulacje i uścisk ręki dyrektora...
Użytkownik: lawina 22.08.2005 19:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
ja w tym roku dostałam ksiazke o Nefretete - nie jst zle =)

pozdRawiam
Użytkownik: Kostka 25.08.2005 20:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
Chociaż w ogóle dostajecie jakieś książki... Ja dostałam dwa razy (w V i VI kl podstawówki) "Nad Niemnem" i leksykon historyczny. Teraz nie dostajemy już NIC :(
Użytkownik: Panterka 06.06.2006 11:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
Nie zawsze nauczyciele utrafiali w mój gust. W drugiej klasie szkoły podstawowej sterczałam nad nauczycielką, wypisującą dedykacje na książkach, cierpliwie podtykając dość poważną, jak dla ośmiolatki powieść "Na niby i naprawdę" domagając się, że "ta dla mnie"! Książkę mam do dziś, znam niemal na pamięć.
Do innych musiałam dojrzeć - jako że szczęśliwie udało mi się chodzić do szkoły w okresie, kiedy nagrody książkowe były rozdawane szczodrą ręką - za wyniki w nauce, za zachowanie, za oszczędzanie w SKO, za udział w pracy społecznej...:-).
Niektórych nie przeczytałam, jak "Pejzaż z Baśką i paniutkami" czy "Wilk".
Użytkownik: veverica 06.06.2006 11:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
W mojej podstawówce trochę przed końcem roku wypisywało się na karteczkach ulubionych autorów tudzież książki które chciałoby się dostać (przy czym mogło to być prawie wszystko, od klasyki do Chmielewskiej), w związku z czym nagrody były zwykle trafione. Nie pamiętam już tytułów, tylko jeden - jakoś na początku podstawówki dostałam "Łazikantego". W liceum niestety nikt nam książek nie dawał:/ (oprócz dwóch potężnych tomiszcz "Historii szkół Nowodworskich" na wejściu, które to tomiszcza - przyznaję się - ostatnio radośnie opchnęłam na Allegro;))
Użytkownik: hankaa 06.06.2006 19:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
Ojjj... co roku jakaś książka a jeszcze nagrody... W podstawówce dostawałam najczęściej takie sobie książki. Ale "Tajemniczy ogróg" i "Pan Tadeusz" (Którego zresztą już mam w domu) trafiły w mój gust. Pamiętam, że za konkurs matematyczny dostałam "Faraona", książka przydała się w gomnazjum, tak samo jak "Krzyżacy". W gimnazjum dostałam słownik frazeologizmów (rzadko korzystam, nie ciekawe wydanie) i "Chłopów" - ale ich sama sobie wybrałam. I do dziś ich nie przeczytałam w całości...
Heh... a to nie wszystkie książki...
Ogólnie, większość ksiażek, które dostałam były przydatne w przyszłości:)
Użytkownik: <mahti> 06.06.2006 20:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Ojjj... co roku jakaś ksi... | hankaa
Książek ze szkoły mam bardzo dużo. W podstawówce były to jakieś bajki, nie pamiętam tytułów. O ale jeden: "Pinokio"- dostałam go w V klasie.
A w Gimnazjum razem z koleżanką kupowałam książki dla innych, a także dla siebie, także były trafione. I raczej wszystkim się podobały ;]
Użytkownik: <mahti> 06.06.2006 20:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Książek ze szkoły mam bar... | <mahti>
Jestem ciekawa, czy w tym roku też sama będę kupowała, czy może nasz wychowawca się postara i zrobi jakieś niespodzianki ;]
Użytkownik: p_132 06.06.2006 20:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem ciekawa, czy w tym... | <mahti>
ja dostałam dwa razy Pana Tadeusza i niespecjalnie mnie to urządza, gdyż w domu mam jeszcze jednego po mamie, owszem, fajnie mieć swojego, ale 3 egzemplarze, to już przesada...
Oprócz tego dostałam słownik historyczny... Wszystko byłoby w porządku, tylko że ja nienawidzę historii i wszyscy wiedzieli, że idę na mat fiz, a z tego wydawnictwa też były słowniki do mat czy fiz i byłoby to dla mnie bardziej przydatne... także jest to jedyna książka której w ogóle nie używam bo nie mam do czego... aż mi szkoda jej, no bo... lubię książki, a tu nie mam co z nią zrobić, choćbym chciała :( dlatego najlepiej jeśli nauczyciel popyta jakie książki mniej więcej chcielibyśmy dostać, a jeśli są już zakupione to chociaż samemu wybrać dla siebie...
Użytkownik: Żółwik 06.06.2006 23:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
Kiedyś dostałam kilka razy pod rząd "Słownik wyrazów obcych" w nagrodę za zwycięstwo w konkursie ortograficznym.Na koniec roku dali mi "Słownik ortograficzny":)Mało tu logiki, ale za to miałam dużo śmiechu podczas odbierania nagród, bo zastanawiałam się, gdzie położę te wszystkie słowniki.
Użytkownik: Szreq 07.06.2006 13:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
W szkole podstawowej dostałam słownik wyrazów obcych i Pana Tadeusza( w domu miałam już dwie sztuki),a w szkole średniej książkę Daniele Steel tytułu już nie pamiętam ale chyba romans. Żadna mnie nie ucieszyła.
Użytkownik: yerka 07.06.2006 13:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
Mi się dostało "W Pustyni i Puszczy" po IV klasie podstawówki, które wymęczyłam z każdej strony, przelewając na nieszczęsny egzepmplarz całą mą nienawiść do treści. Poza tym z tego co pamiętam, to na koniec podstawówki dostał mi się jakiś leksykon matematyczny, a po maturze Kronika Powstań, która od tej pory obrasta kurzem na półce. Nie przypominam sobie, żeby która kolwiek książka mnie ucieszyła, ale z drugiej strony trudno ucelować w oczekiwania uczniów mając na uwadze dydaktyczną misje szkoły, niestety...
Użytkownik: linusia112 07.06.2006 17:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
W czwartej klasie liceum dostałam szkolny słownik historyczny, z którego ani razu nie skorzystałam:P Szkoda, że nie mogłam powiedzieć, jaką książkę chciałabym dostać, bo wtedy z nagrody na pewno byłabym zadowolona, a tak książeczka kurzy się na półeczce;))))
Użytkownik: Natii 07.06.2006 17:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
A ja w gimnazjum i w liceum sama mogłam wybrać sobie, jaką książkę chcę dostać... W podstawówce nie pamiętam, ale wiem, że byłam zadowolona z nagród.
Użytkownik: pilar_te 07.06.2006 18:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
Ja w liceum dostałam m.in. "Mistrza i Małgorzatę" i "W osiemdziesiąt światów dookoła dnia", także jak najbardziej na plus :-)
Użytkownik: oldned 07.06.2006 20:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
W tym roku moja wychowawczyni spytała się mnie, jaką chce książke na koniec roku, bo nie chce mi dawać dziesiątego słownika albo trzeciego "Ogniem i mieczem".Trzeba przyznać-to było nieprzewidywalne.
Użytkownik: grosiek 07.06.2006 20:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
A ja kiedyś nie dostałam nagrody, mimo że miałam czerwony pasek i wszystko(kurcze, jak to dawno było...:D), a spowodowane to było tym, że... nie zapłaciłam za komitet rodzicielski:/
Ale mamusia sama kupiła mi nagrodę, wybrałam "Stawiam na Tolka Banana";)
Użytkownik: yuki127 12.07.2006 23:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
ksiązki które dostałam w nagrode najczęsciej były chybione, nawet nie potrafie sobie przypomnieć tytułów. Pamiętam że na koniec gimnazjum osoby z paskiem dostały w twardej oprawie jakiś zbór rysunków satyrycznych czy coś takiego, bardzo mi to nieodpowidało, ponieważ pozostałe osoby na koniec gimnazjum dostały "Hamleta". Żałowałam że mam pasek, bo potem i tak zaopatrzylam sie w te ksiązke w liceum. Podczas mojej trzyletniej edukacji licealnej jedyna trafioną nagrodą był Transatlantyk- przydał sie w kolejnym roku nauki. Na koniec liceum dostałam jakis skromny przewodnik który wogle mi sie niepodobał.
Użytkownik: Hermiona_Emma 17.08.2006 17:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
Do V klasy podstawówki było ok. Chodziło się do biblioteki szkolnej i tam się wybierało książki wcześniej zakupione przez szkołę. Książki były wystawione oddzielnie. To znaczy że były książki specjalnie dla VI, IV itd. klas. Nie można było wybierać z młodszych lub starszych klas. Nie było żadnych rewelacji, ale ogólnie było znośnie. W VI klasie załamka. Jakieś same encyklopedie, słowniki. Kręciłam się tam chyba z 15 minut zanim wziełam jakąś encyklopedię, której dotąd nie tknęłam, mimo że lubie ksiązki. W I klasie gimnazjum już nie wybieraliśmy. Mi się dostał słownik historyczny i do tego II TOM!!! Boże! Powinno się pisać na kartkach co się chce dostać i koniec.
Użytkownik: lucy in the sky 17.08.2006 20:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
W podstawówce dostawaliśmy przeważnie przeróżne encyklopedie i leksykony. Przydawały się do prac domowych. Kiedyś w nagrodę za "wzorowe czytelnictwo" otrzymałam "Krainę Chichów" Jonathan'a Carroll'a, więc poczułam się odrobinę wstrząśnięta doborem nagród;D Byłam wtedy w 5 klasie.
W gimnazjum bardziej przykładali się do wyboru książek i nie żałowali na nas pieniędzy. Dobierali je wg zainteresowań, jednak nie zawsze trafnie. Ja dostałam np. "Dzieje Greków i Rzymian" Kubiaka i biografię Oktawiana Augusta:)
Użytkownik: *dido*27 18.08.2006 16:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
W podstawówce dostawaliśmy książki (teraz już nie ma tak dobrze)- 2 razy dostałam identyczne wydanie "Wyspy Skarbów". Próbowałam pzeczytać, ale zupełnie mnie nie interesowało. Chciałabym sprzedać (jest w twardej oprawie, nowe) ale JAK skoro ma dedykację? :/ Nie wiem czemu w szkołach nie zastanawiają się czy dziewczyna ma ochotę czytać o piratach :/
Użytkownik: Myscire 18.08.2006 17:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
Zawsze miałam dobre oceny więc trochę książek się uzbierało. Było też sporo za inne rzeczy, jakiś konkurs... sporo i nie zawsze byłam zadowolona. Największą porażką była dla mnie moja książka do świadectwa, chyba sprzed roku, wielkość i grubość programu telewizyjnego, w środku równie fascynująca treść, a dotyczyła ona Mieszka II Lamberta. I jeszcze ta nadrukowana z tyłu cena, 5.90zł. A niektórzy podostawali wtedy drogie albumy _-_ co z tego, że miałam jedną z najwyższych średnich. Rok wcześniej wszystkie dziewczyny z paskami dostały 'Anię z szumiących topoli' a chłopcy z paskami 'Otello'. _-_
W tym roku na szczęście można było samemu wybrać książkę za określoną sumę, której nikt się nie trzymał, a później zanieść ją do szkoły i dostać na koniec roku ;pp albo przekazać pieniądze. Na szczęście sama wybierałam swoją, w innym przypadku mogłam dostać zbiór przysłów albo słownik ortograficzny.

Użytkownik: czytelniczka91 19.08.2006 12:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Zawsze miałam dobre oceny... | Myscire
W podstawówce zawsze nagrodą były lektury i niestety większośc uczniów posiadała juz je w domu...jestem zadowolona z ostatniej nagrody (nawiasem mówiąc za pracę w bibliotece szkolnej) "Słownik władców Polski i pretendentów do tronu polskiego". To jest naprawde ciekawe i z pewnościa przydatne :))
Użytkownik: bobczyk 24.08.2006 18:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
W podstawówce i gimnazjum dostawaliśmy różne książki (standard: "Dziady", "Pan Tadeusz", "Przedwiośnie" itp), natomiast w moim obecnym liceum nie dostaje się nawet tego... Dlatego już nie narzekam na dawne nagrody:D
Użytkownik: wila 24.08.2006 20:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
Na koniec gimnazjum nasz wychowawca przyniósł do klasy pudło z książkami i pozwolił nam sobie wybrać co chcemy. Ja wzięłam śliczne wydanie "Zbrodni i kary". Jedna z nielicznych nagród, jakie sprawily mi frajdę. Kiedyś wygrałam fajną encyklopedię antyku...
Dzięki książkowym nagrodom za dobre wyniki w nauce mam w domu dwa egzemplarze "Quo vadis",kilka wydań "Pana Tadeusza", dzieła Bolesława Prusa etc. Klasyka polska prawie w komplecie;)

W liceum nie dawali mi nagród ksiażkowych (brak składek na komitet rodzicielski?) ;(
Użytkownik: kacper 25.08.2006 00:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
W tym roku szkoła dość hojnie dała wyraz jak bardzo mnie lubią (?! - :D). W każdym razie dostałem:
1. Karol Marks - Wheena
2. Eseje dla Kassandry - Stempowskiego
3. Dwudziestolecie literackie - Zawady
Dodam, że paska czerwonego w życiu nie miałem, a odkąd jestem w liceum zawsze mam palący problem co tu zrobić, żeby nie mieć czteroletniego toku nauczania... ;D
Użytkownik: 1karina1 03.05.2007 12:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
ja w 3 kl gim dostałam książke która była dołączona do GAZETY!! mój kumpel powiedział że to jest książka z papieru do d...!!
Użytkownik: martamatylda 03.05.2007 19:03 napisał(a):
Odpowiedź na: ja w 3 kl gim dostałam ks... | 1karina1
znaczy - z ekologicznego? ;)
Użytkownik: kasia_olsztyn 10.05.2007 20:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
A w mojej szkole w zeszłym roku wzorowi dostali właściwie nie książkę a broszurkę o zjeździe mickiewiczowskim, czy tam rocznicy powstania szkoły...:/ W gimnazjum nagrody były przyzwoite(jeszcze je wtedy dostawałam:P). Moja polonistka nawet pytała mnie jaką chcę dostać. Wybrałam 'Pożegnanie z Afryką', oczywiście wydana w najtańszym wydaniu DeAgostini. Raz dostałam 'Pielgrzyma' Paulo Coelho i nawet sie zdziwiłam, bo książka była z wydawnictwa Świat Książki i jak na szkołę, dosyć droga...
Użytkownik: kasia_olsztyn 10.05.2007 20:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
A najśmieszniejsza była sytuacja w podstawówce, kiedy powiedzieli, że ci, którzy nie zapłacili komitetu(który jest przecież nieobowiązkowy), a będą wzorowi, muszą kupić sobie sami książki, które zostaną im wręczone. Moja koleżanka dostała np. wielką encyklopedie PWN w takiej jaskrawej okładce, bo matka jej taka wybrała, a reszta skromnie książeczki...:)
Użytkownik: mika.monk 15.05.2007 18:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
Ja dostałam "Ludzie bezdomni" Żeromskiego, ale jeszcze nie czytałam ;)
Użytkownik: lusinka1992 05.08.2007 18:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja dostałam "Ludzie ... | mika.monk
Mówicie, ze szkoły kierują się pieniędzmi. Guzik prawda! Oni po prostu boją się zaryzykować i dają coś znanego z kanonu, "bezpiecznego". Np. moja siostra dostała wydanie Pana Tadeusza, które w księgarni kosztowało 56 złotych. Za tyle pieniędzy można kupić mnóstwo interesujących książek.
Użytkownik: nisha 05.08.2007 21:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam się was spytać, ... | llindaa
Czy mi się podobają? Hm. W podstawówce nigdy nie dostałam jako nagrody książki, którą przeczytałabym od razu. Zwykle były to najtańsze wydania lektur dla gimnazjum i liceum, nierzadko drukowane na wspomnianym już papierze ekologicznym. Później jednak niektóre z tych książek mi się przydały - chociażby "Antologia tragedii greckiej" czy "Syzyfowe prace", które omawialiśmy w gimnazjum - inne stoją sobie na półce, ale zapewne też jeszcze się przydadzą. W pierwszej i drugiej klasie gimnazjum było podobnie, dopiero na zakończenie trzeciej wybrałam sobie wielgachny, porządny słownik literatury polskiej. Przyznaję jednak, że raczej nie należę do osób, które byłyby niezadowolone z jakiejkolwiek książki, którą dostaną w prezencie. No, może z wyjątkiem romansideł dla nastolatek, jakimi uparcie raczą mnie ciotki na urodziny, ale to wyjątek. :)

Podwójne książki? Dwa razy mi się zdarzyły. W jednym przypadku po prostu poprosiłam nauczycielkę, aby wymieniła moją nagrodę na inną, w drugim sama wymieniłam się z kolegą. Moim zdaniem, nie jest to żaden problem. Zawsze znajdzie się ktoś nagrodzony, kto również dostał dwa egzemplarze tej samej książki. :P
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: