Dodany: 13.02.2005 18:35|Autor: amoretka

Czytatnik: przedtem ołówkiem

"Kod Leonarda da Vinci" Dan Brown (po przeczytaniu)


Znakomity wprost przykład pisarza o ogromnej wiedzy i niewielkich zdolnościach literackich.
Schematy, schematy...
Stary jak świat z wodzeniem za nos policji za pomocą pluskwy.
Odwieczna zasada, że winny jest zawsze najmniej podejrzany.
Zakończenie tak "niespodziewane" i "przewrotne", że aż dech zapiera - tyle, że po przeczytaniu kilku książek tego gatunku już na wstępie możemy się spodziewać i niespodzianek i przewrotności.

Korci mnie, by poużywać sobie na bohaterach i braku klimatu, ale to nie ten typ literatury... może to ochy i achy czytelników i pozycja bestsellera sprawiły, że spodziewałam się czegoś więcej? Bo to tylko średnio sprawnie skonstruowana powiastka sensacyjna. Minie pół godziny - i już wylatuje z głowy.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3042
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 12
Użytkownik: mimet5 18.02.2005 12:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Znakomity wprost przykład... | amoretka
Dla mnie przereklamowany jest Tolkien (nie mówię,że jest zły, po prostu ja nie widzę w nim nic szczególnego)... bo w sumie wiele jest książek,od których wymagamy za dużo, ponieważ zrobiono wokół nich niesamowity szum...
Całkiem prawdopodobne jest to, że "Kod Leonarda da Vinci" spodobał by się Tobie (nawet pomimo schematów) gdybyś nie usłyszała tak wielu pochlebnych recenzji przed przeczytaniem książki... bo wtedy nie spodziewałabyś się "niesamowitej, zapierającej dech w piersiach historii"... nie byłabyś w żaden sposób ukierunkowana...
Co ja myślę o "KLdV"? Hmm... właśnie go czytam... odczucia mam raczej pozytywne... nie mówię, że książka wciągnęła mnie bez reszty, ale jestem zadowolona... bo jak powszechnie wiadomo gusta są różne... tak samo jak odczucia, które towarzyszą nam podczas czytania...
Bo prawda jest taka: nie ma książek złych, są tylko książki przereklamowane :)
Użytkownik: amoretka 18.02.2005 22:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie przereklamowany ... | mimet5
Oj, ja znam książki które są złe, choć wcale nie reklamowane.
A Tolkiena też nie lubię. I kropka :)
Użytkownik: mimet5 19.02.2005 11:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, ja znam książki które... | amoretka
Bo oprócz książek przereklamowanych zdarzają się i takie, które po prostu, najzwyczajniej w świecie do nas nie trafiają... Ale nie spotkałam się nigdy z książką, która byłaby tak obiektywnie zła, czyli nie podobałaby się nikomu... Stąd wniosek, że nie ma książek złych (no chyba, że w naszym mniemaniu:))... Hehehe... W moim, czytatniku umieściłam nawet całkiem sporą czytatkę o tym wszystkim... Więc może przestanę się powtarzać ;)
A złych w moim mniemaniu książek to jest troszkę...
Użytkownik: denna 05.05.2005 10:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo oprócz książek przerek... | mimet5
Raczej powiedziałabym, że Brown ma styl, jakieś umiejętności pisarskie niż to, że ma wiedzę. Bo tego na pewno mu brak. W skiążce jest potwornie dużo błędów, niedomówień i sprzeczności, że możnaby dziwić się, skąd wziął się taki sukces komercyjny. Książka jako taka ma w sobie to "coś", co przyciąga i nie pozwala odejść, ale nic poza tym w niej nie ma.
Użytkownik: mimet5 06.05.2005 15:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Raczej powiedziałabym, że... | denna
A czy pisarz musi mieć wiedze? Nie, bo gdyby tu chodziło o wiedze to każdy naukowiec mógłby pisać książki. Książka musi mieć w sobie to "coś" i nie ważne jest czy owe "coś" jest zawsze zgodne z prawdą. Bo gdybyśmy w książkach szukali tylko potwierdzonych, prawdziwych faktów to utracilibyśmy samą przyjemność czytania. Oczywiście książki zawierające np. prawdziwe fakt historyczne też bywają interesujące i wciągające, ale przecież prawdziwość informacji zawartych w książkach nie jest miarą ich świetności.
Użytkownik: jakozak 06.05.2005 16:43 napisał(a):
Odpowiedź na: A czy pisarz musi mieć wi... | mimet5
Sienkiewicza jakoś nikt nie potępia za to.
Użytkownik: amoretka 06.05.2005 17:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Sienkiewicza jakoś nikt n... | jakozak
Za co?
Użytkownik: jakozak 09.05.2005 11:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Za co? | amoretka
Nie wiesz? Też sobie naginał fakty, wybierał ładne herby... Nie miało to nic wspólnego z prawdą.
Użytkownik: amoretka 18.05.2005 13:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiesz? Też sobie nagi... | jakozak
A co za różnica, czy zmyślał czy nie? Fakt faktem, że i Sienkiewicz i Brown to pisarze słabi.
Użytkownik: denna 06.05.2005 21:30 napisał(a):
Odpowiedź na: A czy pisarz musi mieć wi... | mimet5
Masz rację. Ale nie chodziło mi tu głównie o to, że należy się trzymać tylko i wyłącznie prawdy. Brown napisał bardzo kontrowersyjną powieść i uważam, że nie powinno się podniecać tym wszystkim, co tam jest napisane, a zetknęłam się już z tego rodzaju sytuacjami.
Użytkownik: mimet5 08.05.2005 14:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz rację. Ale nie chodz... | denna
Stało się tak, ponieważ ludzie zawsze najchętniej wierzą w to, w co chcą uwierzyć, w to, co jest im na rękę... I jeśli ktoś się tym podnieca i próbuje znaleźć w tej książce coś więcej niż wciągającą historie, będącą przecież w dużej mierze fikcją literacką to najprawdopodobniej, dlatego że od dawna szukał czegoś, pod co mógłby się podczepić, aby wyrazić to, co sam myśli na dany temat. Ja również spotkałam się z takimi sytuacjami. Jak choćby wypowiedź mojego znajomego po przeczytaniu owej książki "A nie mówiłem? Kościół to jedna wielka bzdura". Co także jednoznacznie pokazuje, że interpretacja książki zależy od nas samych.
Użytkownik: amoretka 18.05.2005 13:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Stało się tak, ponieważ l... | mimet5
Nie masz pojęcia, jakim okrzykiem triumfu zareagowała po poprzeczytaniu tej książki moja koleżanka...
Coś mi się zdaje, że Brown napisał współczesną biblię feministek.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: