Dodany: 13.02.2005 18:35|Autor: amoretka
"Kod Leonarda da Vinci" Dan Brown (po przeczytaniu)
Znakomity wprost przykład pisarza o ogromnej wiedzy i niewielkich zdolnościach literackich.
Schematy, schematy...
Stary jak świat z wodzeniem za nos policji za pomocą pluskwy.
Odwieczna zasada, że winny jest zawsze najmniej podejrzany.
Zakończenie tak "niespodziewane" i "przewrotne", że aż dech zapiera - tyle, że po przeczytaniu kilku książek tego gatunku już na wstępie możemy się spodziewać i niespodzianek i przewrotności.
Korci mnie, by poużywać sobie na bohaterach i braku klimatu, ale to nie ten typ literatury... może to ochy i achy czytelników i pozycja bestsellera sprawiły, że spodziewałam się czegoś więcej? Bo to tylko średnio sprawnie skonstruowana powiastka sensacyjna. Minie pół godziny - i już wylatuje z głowy.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.