Dodany: 04.01.2017 15:29|Autor:

nota wydawcy


250 milionów lat temu życie zostało niemal zmiecione z powierzchni naszego globu. Co spowodowało tę katastrofę?


Masowe wymieranie z końca permu pod względem zasięgu nie miało sobie równych w historii naszej planety. Kataklizm przetrwał zaledwie co dziesiąty żyjący na Ziemi gatunek, podczas gdy – dzięki dinozaurom znacznie bardziej znana – katastrofa kredowa pochłonęła ich „tylko” połowę. To, co zasadniczo różni oba wymierania, to szansa odrodzenia się życia po katastrofie.

Ziemskie życie można porównać do drzewa, które wykiełkowało miliardy lat temu, potem zaczęło rosnąć i wypuszczać gałęzie w miarę pojawiania się nowych gatunków. Podczas masowych wymierań zniszczeniu ulega znaczna część jego korony, jakby rzucił się na nie szaleniec z siekierą. Całe konary i gałęzie zostają brutalnie usunięte. Jednak ocalone partie po pewnym czasie tworzą nową koronę, bujną jak dawniej. U schyłku permu z drzewa ziemskiego życia zostały tylko żałosne resztki, które wcale nie musiały okazać się zdolne do przetrwania.

Co mogło doprowadzić do takich spustoszeń? Jaka globalna katastrofa je wywołała? W książce „Gdy życie prawie wymarło” Michael J. Benton, renomowany brytyjski paleontolog, opowiada o skomplikowanej sekwencji wydarzeń, które 250 milionów lat temu uczyniły z Ziemi niemal martwą planetę.


Michael J. Benton – profesor paleontologii kręgowców na University of Bristol, od 2014 roku członek Royal Society. Prowadzi szeroko zakrojone badania, dotyczące wymierania permskiego. Na jego cześć, jeden z rodzajów rynchozaura otrzymał w 2010 roku nazwę Bentonyx.

[Prószyński i S-ka, 2017]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 486
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: tomp 16.09.2017 22:28 napisał(a):
Odpowiedź na: 250 milionów lat temu życ... | LouriOpiekun BiblioNETki
Kawał dobrej literatury popularnonaukowej na temat praktycznie nieznany nie-geologom. Pisana przystępnym językiem (znakomity przekład A. Hołdysa). Miejscami może trochę przegadana. Trochę mnie irytowały też powtórzenia pewnych wyjaśnień czy wywodów, jakby autor nie wierzył w pamięć czytelnika. Mimo to czyta się tę książkę jak wciągający kryminał. Jestem geologiem, więc miałem o tyle łatwiej, że geologiczne czy paleontologiczne pojęcia nie spowalniały mi lektury i nie utrudniały jej zrozumienia. Ale myślę, że książka wciągnie każdego, kto ma w sobie odrobinę zainteresowania przyrodą czy historią Ziemi. Skłania też do refleksji nad kruchością naszego istnienia na tej trzeciej od Słońca planecie. Polecam!
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 30.10.2018 22:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Kawał dobrej literatury p... | tomp
Właśnie dostałem w prezencie imieninowym :3
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: