Dodany: 08.01.2007 17:24|Autor: joanna.syrenka

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Był dom...: Wspomnienia
Szatkowska Anna

Niezwykła córka niezwykłej Matki


Anna Szatkowska, córka Zofii z Kossaków Szczuckiej, urodziła się w 1928 roku, jest młodszą przedstawicielką tzw. pokolenia Kolumbów. Dzieciństwo spędziła na Śląsku Cieszyńskim, a wojnę przeważnie w Warszawie i w Gimnazjum Sióstr Niepokalanek w Szymanowie, ale też w wielu miejscach w całej Polsce – jej słynna matka była bardzo zaangażowana w konspirację i pomoc Żydom, dlatego często musiały się ukrywać. Gdy wybuchło Powstanie Warszawskie, Anna miała 16 lat i dzielnie służyła jako sanitariuszka. Po upadku powstania i zakończeniu wojny została wraz z matką wręcz zmuszona do emigracji – przez Szwecję i Anglię trafiła w końcu do Szwajcarii, gdzie założyła rodzinę.

Tak pokrótce przedstawia się życiorys Anny Szatkowskiej-Rosset-Bugnon – z jednej strony niezwykły, bo w cieniu znanej w całej Polsce i poza granicami matki-pisarki, a z drugiej strony – jakże typowy dla tego pokolenia...

Ten jej życiorys można podzielić na trzy zasadnicze części – szczęśliwe dzieciństwo w podcieszyńskim dworze w Górkach, wojna i emigracja. W swojej książce Szatkowska najwięcej miejsca i uwagi poświęca wojnie – co wcale nie dziwi, ponieważ jako młodziutka panienka znalazła się w samym centrum wojennej zawieruchy, a w dodatku bardzo wcześnie została zaangażowana (co było absolutnie oczywiste i dla niej, i dla jej matki!) w działalność konspiracyjną. Część wojennych wspomnień, rozdział pt. „Powstanie”, jest odtworzeniem powstańczych zapisków Anny i jej przyjaciółki Ewy. Zapisków bardzo emocjonalnych, pisanych z perspektywy „na żywo”, a nie po kilkunastu czy kilkudziesięciu latach. Przyznam, że choć na temat wojny i powstania czytałam dość sporo, to jednak tak przepięknej i jednocześnie dramatycznej relacji z tych dni jeszcze nie spotkałam! Być może też dlatego, że to nie jest kolejne cukierkowe epitafium ku czci młodych i dzielnych ludzi.

Ale nie tylko dla tego fragmentu warto sięgnąć po wspomnienia Szatkowskiej. Rzadko zdarza mi się przeczytać tak harmonijnie, gładko i pięknie napisaną książkę! Świetna językowo, bardzo przejrzysta, nieprzeładowana datami, informacjami, nazwiskami (co stanowi rażący wręcz kontrast z czytanym przeze mnie ostatnio „Wywiadem rzeką” Bartoszewskiego – co tu dużo kryć – zdecydowanie na korzyść Szatkowskiej!), ale jednocześnie stanowiąca bardzo dobre źródło informacji zwłaszcza o codziennej egzystencji w czasie wojny i podczas Powstania. Niektórzy mogliby powiedzieć, że jest napisana zbyt prosto – autorka tłumaczy bowiem wiele podstawowych faktów z życia okupowanej, a potem powstańczej Warszawy, np. co to są szczekaczki, mały sabotaż albo tajne komplety. Trzeba jednak podkreślić, że książkę tę Szatkowska pisała głównie dla swoich dzieci i wnuków, które urodziły się już za granicami Polski, więc dla nich takie informacje wcale nie są oczywiste. Nie jest to absolutnie zarzut z mojej strony – przeciwnie - „Był dom...” można dzięki temu polecać jako fantastyczne uzupełnienie szkolnych „wojennych” lektur, mam tu na myśli głównie Kamińskiego „Kamienie na szaniec”.

Sporo jest też odniesień do zjawisk niewyjaśnionych, przepowiedni itp. Zwykle śmieję się z osób, które dopatrują się jakichś nadzwyczajnych treści w tym, że coś spadło, potłukło się (albo i nie), i traktują to jako znaki z zaświatów... Tutaj mi to nie przeszkadzało – dopełniało tylko książkę o jakiś pierwiastek magii i baśniowości.

Naprawdę szczerze polecam tę lekturę – stanowi ona bowiem rzadkie połączenie cennych wartości poznawczych z niezwykłymi walorami estetycznymi. Podobno najpiękniejsze w czytaniu książek jest to, że prawie każda następna wydaje się lepsza od tych, które czytaliśmy wcześniej. Wobec tego ja boję się pomyśleć, co będzie po wspomnieniach Szatkowskiej...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 11863
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 20
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 10.01.2007 17:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Anna Szatkowska, córka Zo... | joanna.syrenka
O, Syrenko, widzę, że mi się odpłacasz pięknym za nadobne, wywołując we mnie analogiczne uczucia, jak ja recenzją "Znaczy Kapitana" ;)! Ja to muszę przeczytać - muszę!
Użytkownik: joanna.syrenka 10.01.2007 17:40 napisał(a):
Odpowiedź na: O, Syrenko, widzę, że mi ... | dot59Opiekun BiblioNETki
:)))
Polecam szczerze! :)
Użytkownik: Gusia_78 10.01.2007 19:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Anna Szatkowska, córka Zo... | joanna.syrenka
Syrenko, dziękuję Ci za tę recenzję; od dłuzszego czasu zbierałam sie do niej ale pewnie nigdy by nie powstała. Nie zgoodzę sie z Tobą jednak w ocenie wywiadu-rzeki z Bartoszewskim. Prof. Bartoszewski jest znakomitym gawędziarzem z fenomenalną pamiecią, "sypie" faktami jak z karabinu maszynowego, jest niesłychanie konkretny. Dlatego myslę, ze "wywiad-rzeka" z nim był najdogodniejszą i najciekawszą formą spisania jego wspomnień.
A swoją drogą, już w sobotę będąc po raz n-ty w Muzeum Powstania Warszawskiego przekonam sie czy ksiażka Szatkowskiej pojawiła się tam w księgarence. Moim zdaniem powinna, jak każda, której przynajmniej część poświęcona jest powstaniu.
Użytkownik: joanna.syrenka 10.01.2007 23:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Syrenko, dziękuję Ci za t... | Gusia_78
Tak, zgadzam się z Tobą, że jako źródło stricte historyczne Bartoszewski jest bezkonkurencyjny. Natomiast ja niestety gubiłam się w tym jego gąszczu nazwisk, nazw organizacji itp. Jego książka podobała mi się bardzo, pochłonęłam ją tak samo jak Szatkowską, ale widzisz - mnie bardziej spodobała się jednak relacja "szeregowej" harcerki, zwykłaj (a właściwie niezwykłej) dziewczynki. Jej punkt widzenia. Skupienie się na sprawach bytu codziennego, a także relacja z najcięższego pola walki. Bartoszewski - absolutnie, co podkreślam: ABSOLUTNIE nie ujmując mu nic z jego niezwykłych zasług - był jednak "na zapleczu". On był jakby "w kadrze". Było to ciekawe, aczkolwiek moim zdaniem Szatkowska w tym względzie go przebiła - przeżyła najcięższe walki, była w samym środku ognia, nocowała na gruzach...
Obydwie książki są niezwykłe, ale to relacje z dwóch punktów widzenia. Powstanie oczami Szatkowskiej bardziej, jakby to określić, bardziej je przeżyłam...
Kiedyś się wybiorę do Warszawy specjalnie do Muzeum :)
Użytkownik: joanna.syrenka 10.01.2007 23:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, zgadzam się z Tobą, ... | joanna.syrenka
To "przebiła" należy wziąć w cudzysłowie, rzecz jasna. Nie chcę stworzyć wrażenia, że ujmuję coś prof. Bartoszewskiemu :)
Użytkownik: verdiana 09.02.2008 10:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, zgadzam się z Tobą, ... | joanna.syrenka
Syrenko, mam takie odczucia jak Ty. Jakkolwiek cenię Bartoszewskiego i pochłonęłam wywiad rzekę z nim, nie sięgnę chyba jednak po jego drugi tom.

Czytam teraz Szatkowską - to przez Ciebie! Przez Annę, przez Malutką Czarownicę i w ogóle przez to, że tyle o tej książce mówiłyście, Kusicielki! Nie sądziłam, że mnie zachwyci ta książka, a jednak... Bo w ogóle Szatkowska mnie zachwyca, jej sposób opowiadania.
Użytkownik: joanna.syrenka 10.02.2008 00:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Syrenko, mam takie odczuc... | verdiana
O! Ale się cieszę, że Ci się podobała, naprawdę!
Użytkownik: librarian 10.01.2007 19:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Anna Szatkowska, córka Zo... | joanna.syrenka
Wspaniale napisałaś Syrenko. Ja bardzo lubię takie wspomnienia, a to że wspomniałaś o jasnym i klarownym języku autorki, jeszcze bardziej mnie do niej zapaliło. Tę książkę muszę przeczytać. Będę na nią polować aż do skutku.
Użytkownik: Gusia_78 10.01.2007 19:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Wspaniale napisałaś Syren... | librarian
Jeśli masz ochotę mogę Ci pożyczyć :)
Użytkownik: librarian 11.01.2007 00:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli masz ochotę mogę Ci... | Gusia_78
Dzięki piękne. Jak już będę w Polsce to się zgłoszę, dobra? Mam nadzieję około maja.
Użytkownik: Gusia_78 11.01.2007 06:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki piękne. Jak już bę... | librarian
Oczywiscie, chyba, ze masz jakiś polski adres pod który mogłabym teraz wysłać.Jeśli masz ochotę wyślij mi adres e-mailem. Aktualnie wysylam książki z podaj-a wiec jedna więcej nie zrobi mi różnicy.
Użytkownik: Joka Bees 10.01.2007 23:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Anna Szatkowska, córka Zo... | joanna.syrenka
Pięknie napisałaś Syrenko. Przepadam za wspomnieniami, a tej książki jeszcze nie znam. Wrzucam do schowka. Dziękuję.:)
Użytkownik: joanna.syrenka 10.01.2007 23:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Pięknie napisałaś Syrenko... | Joka Bees
Dziękuję wszyystkim, i naprawdę polecam!
Użytkownik: ella 11.01.2007 08:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję wszyystkim, i na... | joanna.syrenka
Tak slicznie napisalas, ze musze przeczytac.
Użytkownik: jakozak 11.01.2007 08:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Anna Szatkowska, córka Zo... | joanna.syrenka
Do schowka, do schowka! Podpisała Kossakomanka-Kossakofilka!
Użytkownik: joanna.syrenka 11.01.2007 09:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Do schowka, do schowka! P... | jakozak
TO ja może poradzę się Kossakofilki: Co trzeba, co warto, a co można znać z jej twórczości? Przyznam szczerze, że powieści historyczne nigdy specjalnie mnie nie fascynowały, co byś mi poradziła takiego bardziej nie-historycznego?
Użytkownik: jakozak 11.01.2007 09:54 napisał(a):
Odpowiedź na: TO ja może poradzę się Ko... | joanna.syrenka
Szatkowskiej nie znam wcale. Jestem miłośniczką Dziadka Juliusza, Taty Wojtka, brata Jerzego, poezji Marii, pisarstwa Madzi, Krzyżowców Kossak-Szczuckiej. :-)
I chcę czytać nadal.
Użytkownik: Anna 46 12.01.2007 14:55 napisał(a):
Odpowiedź na: TO ja może poradzę się Ko... | joanna.syrenka
Słyszałam fragmenty książki w Dwójce (radiowej); czytała Ewa Ziętek i nie byłam pewna tytułu... To było TO, Syrenko, dziękuję za recenzję!
Do schowka!
Użytkownik: Bacia 16.01.2007 18:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Słyszałam fragmenty książ... | Anna 46
Zachęcająca recenzja, a ja tak lubię czytać wspomnienia. Daję do schowka.
Użytkownik: joanna.syrenka 16.01.2007 20:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Zachęcająca recenzja, a j... | Bacia
Polecam i pozdrawiam :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: