Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Jolu i Ty w tej akcji? Akcja "Grudzień z Christie" No serce mi się raduje, że znalazła tylu chętnych, nie spodziewałem się:)Wpisz się koniecznie! Kiedyś tłumaczył mi to pewien medyk. Po prostu oni uderzali tym woreczkiem z piaskiem (medyk mówił o skarpecie, a to w sumie to samo) w kark. Tam jest jakiś rdzeń (nie pomnę nazwy), którego uszkodzenie skutkuje natychmiastowym uduszeniem. To dlatego ofiary od razu giną.
Jolu, jak przypuszczam jeszcze się z tą książką nie zapoznałaś. Moim zdaniem nic nie straciłaś, bo według mnie jest naprawdę kiepska, chyba że ktoś lubi niewybredne opisy erotycznych uniesień, to tak, może sobie ją poczytać. Ja wymiękłam po 36 stronach, jak natknęłam się na następujące zdanie: "Przez chwilę zawisła nad nimi obcość, od której poruszyła się główka jego członka".
Ja nie mogę tylko jednego przyjąć: jak można kogoś zabić woreczkiem z piaskiem? Jeśli mi to ktoś wytłumaczy, podniosę ocenę o pół.
Z tą długością to trochę żartowałam, ale fakt, faktem, zazwyczaj udaje Ci się uchwycić sedno w niewielkiej ilości słów. :-) U mnie, Mo Yan, idzie programowo, "Krainę wódki" nawet miałam już w rękach i przeczytałam na tyle dużo by osądzić, że świetnie napisana, i że trzeba wrócić. Niewiele przesadzam, kiedy mówię, że upiłam się przy niej do nieprzytomności, bo o ile przetrzymałam jazdę samochodem i tankowanie, libację w zakładzie, to kiedy narr...
Sharon traci dużo energii na udawanie, że rozwód z Tonym nie ma dla niej żadnego znaczenia. Niestety z miernym skutkiem. Ma dużo czasu w ciągu dnia, bo jej butik z elegancką bielizną świeci pustkami. Nocami przewraca się z boku na bok i rozmyśla. W dodatku nieustannie spotyka byłego męża… Zgodnie z postanowieniem sądu raz ona, raz Tony mieszkają z dziećmi w rezydencji, która kiedyś była ich domem. Tutaj każdy kąt przypomina o chwilach szczęścia i...
Zgadzam się w stu procentach. Dorzuciłbym jeszcze irytujący sposób pisania o sobie w trzeciej osobie. Po co te wszystkie komplementy, jaki to Gajdzin Marcin jest super. To chyba najbardziej zraziło mnie do tej pozycji. Odpada. Jeśli chcę zasmakować w Japonii, sięgam zdecydowaniae po Murakamiego.
Władcy Podziemi jeszcze nie odeszli w zaświaty. Nadal tułają się wśród zwykłych śmiertelników, szukając szczęścia. Ich szansą na wybawienie może być tylko miłość. Władcy Podziemi – Sabin, Aeron i Gideon – to nieśmiertelni wojownicy, którzy przed wiekami popadli w niełaskę, zabijając Pandorę, strażniczkę puszki wszelkiego zła. Dziś żyją we współczesnym świecie, skazani na wieczne cierpienie. Sabina prześladuje demon Zwątpienia, Aerona – demon G...
:))) Tekst dobry.. "żywy" i pełen refleksji.Gratuluję :) Książka zaś mnie urzekła..choć ciężko było po pierwszych stronach, które zaciekawiły od razu i nagle stanęłam trochę zadziwiona,że można wymyślić coś tak przewrotnego ! Od tej chwili już nie tylko czytałam ale .. myślałam, bo bez tego nie warto nawet dotknąć tej opowieści. Skutki..mimo upływu miesięcy..do dziś odczuwam przy byle okazji..patrząc na płótna, ludzi.. Skończę..bo mi nie id...
Już dobry miesiąc temu zaczęłam czytać tę książkę i też uznałam, że jest bardzo dobra. Przeczytałam na razie tylko opowieść o pani prezydentowej Wojciechowskiej i musiałam lekturę przerwać, ale z przyjemnością do niej wrócę, tym chętniej, że i Tobie, Dot, się podobała:)
Autobiografia Scotty'ego Bowersa to jedna z tych książek, po których trudno o refleksję krytycznoliteracką. Jedyne, co przychodzi mi na myśl, to wyrażenia w rodzaju: "o rany!". Ta książka to prawdziwy skandal i nic dziwnego, że zbulwersowała czytelników w USA... Ale do rzeczy. Narratorem "Full Service" jest 88-letni Scotty Bowers. Opowiada o swojej karierze, która przebiegła w typowym stylu "american dream", czyli od pucybuta do... najbardzie...
Zacznę od tego, że byłem wściekły. Byłem wściekły w prymarnym odruchu, gdy dowiedziałem się o Istnieniu i Nieistnieniu. Nie istnieje Miedzianka, dawniej Kupferberg. Istnieje „Miedzianka. Historia znikania” autorstwa poznaniaka Filipa Springera. Byłem wściekły, gdyż to temat do głębi dolnośląski, nieodmiennie związany ze skomplikowaną historią regionu od wieków tkwiącego na styku kultur. Byłem wściekły jako Dolnoślązak, że ta sprawa była mi zupełn...
Masz rację, choć przykład rzeczywiście jaskrawy:) Jeśli mnie "Szopka" rozbawiła to był to śmiech przez łzy, bo właściwie humor był groteskowy (np. litania do kotletów), natomiast ja widzę w tej historii jakąś prawdziwość. Znam kilka podobnych rodzin (niestety). Ale każdy z nas ma przecież prawo odbierać książkę indywidualnie:) Pozdrawiam Cię serdecznie.
Ja nie twierdzę, że autorce tak wyszło przypadkiem; zazwyczaj książka jest dokładnie taka, jak ją sobie pisarz zaplanował. "Trędowata" też była dokładnie przemyślana i taka jest, jaka miała być, a jednak nie znalazła w Twoich oczach uznania. Wiem, że to zdecydowanie zbyt jaskrawy przykład. Wzięłam się za "Szopkę", bo mi ją polecono jako przezabawną i bardzo prawdziwą. No, nie ubawiłam się, a i prawdziwości w niej jakoś nie znalazłam. Tak czy o...
Ks. Jan Zieja, poeci pokolenia Kolumbów, Jarosław Iwaszkiewicz, Władysław Hasior, Józef Czapski to tylko niektórzy bohaterowie niezwykłego reportażu historycznego Magdaleny Grochowskiej. Ich indywidualne losy na tle losów Polski składają się na panoramiczny obraz XX wieku. Autorka prowadzi nas po meandrach naszej pogmatwanej historii - od nacjonalizmu do komunizmu, od katolicyzmu przedsoborowego do otwartego, od PRL–u do emigracji. Wielowątkow...
Książka "Lęk o status" z erudycją i humorem opowiada o powszechnej, a zarazem nieco wstydliwej dolegliwości współczesnego człowieka, jaka jest nieustanny niepokój o posiadanie odpowiednio wysokiej pozycji społecznej, prestiżu i wartości w oczach świata. Odwołując się do dzieł sztuki oraz refleksji wybranych historyków, ekonomistów, filozofów czy polityków autor szuka przyczyn tego lęku i skutecznych sposobów kuracji. [Czuły Barbarzyńca, 2012]
"to tylko szopka z płaskimi figurkami. Herod baba, święty Józef, Wandzia-baranek, a za plecami karton i nic więcej." - a może tak właśnie miało być? Ta rodzina odstawia szopkę, to naprawdę nie-święta rodzina.
Robert Davis i Beth Lindsmith przedstawiają w swojej książce kilkadziesiąt postaci żyjących w latach 1400-1600. Z tych biogramów wyłania się całościowy obraz renesansu i jednocześnie jego przewodnie problemy. Renesans, jak żadna inna epoka, obfitował w dramatyczne wydarzenia, anegdoty i wielkie osobowości. Z ich biogramów wyłania się całościowy obraz renesansu i jednocześnie jego przewodnie problemy. Powrót do ideałów republikańskiego Rzy...
Z poezji do polityki, z komunistycznej Moskwy na Manhattan, z Paryża do więziennej celi, z jednej miłości w drugą, czyli awanturnicze życie Edouarda Limonowa. Ta niesamowita opowieść rozpoczyna się podczas II wojny światowej, by poprzez epokę Stalina, czasy zimnej wojny, pieriestrojki, krwawego konfliktu na Bałkanach zatrzymać się na latach najnowszych, pozostawiając czytelnika jeszcze oszołomionego faktem, że życie po raz kolejny prześcignę...
Prawdopodobna - tak. Wiarygodna - już znacznie mniej. Porównuję z tym, co chyba wszystkim samo się nasuwa - z "Piaskową Górą" Bator. Jadzia Chmura ma imię, ma jakieś tło i choć też jest chwilami kompletnie nie do zniesienia, dobrze się ją czyta, bo jest żywa i kompletna. Matka z "Szopki" robi wrażenie pozbawionej jednego wymiaru, a przez to jakoś nie do końca jej wierzę. Masz rację, że wzbudzanie emocji to zaleta, ale moja irytacja nie wynika...
Tym razem komisarz Montalbano musi zostać na sierpień w Vigacie, wynająć willę nad morzem dla przyjaciół Livii i przeprowadzić śledztwo w jednej z najbardziej szokujących spraw w swojej karierze – wszystko w nieznośnym sycylijskim upale. Kiedy mały synek przyjaciół wpada w nie lada tarapaty, komisarz, ratując go – nie bez pomocy tajemniczego kota – dokonuje przerażającego odkrycia. Resztę lata poświęci na rozwiązanie zagadki, a właściwie szeregu ...
Czekałem na Twój głos w tej dyskusji. Pytanie tylko, czy można czynić zarzut z kreacji postaci - jeśli ta jest prawdopodobna? Mi się wydaje, że to jest celowy obraz matki jako hetery - i jest to uderzenie w powszechne przekonania dotyczące "matczynego ciepła". I tu pozwolę sobie na pytanie - czy jeśli bohaterowie są prawdziwi psychologicznie, wzbudzają w nas ogromne emocje - czy jest to zarzut dla książki czy raczej jej zaleta? Wydaje mi się,...
Ja właśnie czytam, oceny jeszcze nie wystawię, bo do zakończenia trochę mi zostało i co nieco może się zmienić, ale czyta mi się bardzo dobrze, o dziwo. Postacie piekielnie irytujące, przyznaję. Mamusia z Maciusiem do zgładzenia najchętniej, rozmamłana Wandzia i bierny ojciec też mojej sympatii zanadto nie wzbudzają, ale to nie ma wpływu na to czy czyta mi się dobrze albo niedobrze. Językowo książka podoba mi się bardzo. Jestem bardzo ciekawa nas...
Cicha rewolucja... Co najmniej jedna trzecia spośród osób, które znamy, to introwertycy. To ci, którzy wolą słuchać niż mówić, czytać książki niż chodzić na przyjęcia. Są oni pomysłowi i twórczy, ale nie lubią się promować; wolą pracować samodzielnie niż w zespole. Choć często mówi się o takich osobach "ciche" i "spokojne", to właśnie introwertykom zawdzięczamy wiele z najwspanialszych dokonań – od słynnych "Słoneczników" van Gogha do pierwsze...
Nauka, wielkie odkrycia i ludzie, którzy patrzyli dalej i widzieli więcej. John D. Barrow ("Pi razy drzwi", "Księga nieskończoności", "Kres możliwości", "Księga wszechświatów"), Paul Davies ("Kosmiczna wygrana", "Czas"), Richard Dawkins ("Samolubny gen"), Richard Holmes ("Wiek cudów"), Martin Rees ("Przed początkiem", "Nasz kosmiczny dom"), Ian Stewart ("Dlaczego prawda jest piękna", "Stąd do nieskończoności") – to tylko niektórzy spośród wy...
Elon wprowadza czytelnika w sam środek historii, pozwala przyjrzeć się ludziom, którzy ją tworzyli. Poznajemy nadzieje i dylematy Heinego, Einsteina, Kafki, Marksa, Freuda i wielu innych, wybitnych, choć czasem trochę zapomnianych. Elon pokazuje ich z bliska, w ważnych chwilach, przytacza prywatne rozmowy i publiczne debaty. Pisze z pasją, mierzy swoich bohaterów ostrym spojrzeniem, ale jego krytycyzm jest pełen empatii. "Bez wzajemności" j...
Tydzień temu skończyłam czytać "Szopkę" i chyba już na spokojnie mogę napisać, czemu czytało mi się źle. Pierwszy zarzut mam taki, że zwyczajnie nie mogłam znieść matki z jej agresją. Może łatwiej by mi było, gdyby ona miała jakieś imię i choć odrobinę uzasadnienia dla tego, jaka była. Domyślam się, że to celowy zabieg autorki - prztyczek wymierzony literackim analizom ludzkich zachowań do siódmego pokolenia wstecz. Mojej sympatii tym sobie nie z...
"Przepysznie przewrotne... Ironiczny i absurdalny humor Igguldena rozbawi i dzieci, i dorosłych". "Publishers Weekly, Starred Review" Oto trzy kolejne opowieści o Tolinach, które tym razem stawiają czoło teatrowi - nie obędzie się bez historii wielkiej miłości z dużą liczbą pojedynków w tle - radiu i... napaści zbrojnej. Najpierw Szerłudkowo ogarnie nowa moda na wyścigi ważek. Potem Ciemne Toliny z Dolin najadą Szerłudkowo z wielką armią...
Kompletny zbiór ocalałych listów Bruce’a Chatwina – legendarnej postaci brytyjskiego życia literackiego i salonowego. Był nomadą, człowiekiem o niesamowitej energii, który miał odwagę stać się obsesjonatem, dziwakiem i mędrcem. Listy do rodziców, żony, przyjaciółek, kolegów po piórze i... kochanków ukazują prywatne oblicze słynnego, a do tej pory enigmatycznego pisarza. Od listu pierwszego, który w wieku 7 lat Bruce pisze (z błędami ortograf...
Tak jak się spodziewałam ta część jest bardzo słaba. Za dużo słów, za mało czynów.
"Rok wilkołaka" to opowiastka o tajemniczej bestii, mordującej swoje kolejne ofiary przy pełni księżyca i siejącej w związku z tym strach i panikę wśród mieszkańców małego miasteczka w stanie Maine. Pierwsza połowa książki wzbudziła we mnie jedynie irytację i potwornie mnie znudziła. Sprawia wrażenie, jakby została napisana "na kolanie", bez głębszego zastanowienia ze strony autora. Od połowy jest już z każdą kartką lepiej i ciekawiej. Fakty stop...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)