Dodany: 05.04.2016 20:59|Autor: Fiona54
Artystka
Jako pierwszą książkę Romy Ligockiej przeczytałam "Dziewczynkę w czerwonym płaszczyku". Podobała mi się, bo autorka miała w niej wiele ważnego do powiedzenia. Traumatyczne przeżycia żydowskiego dziecka w czasie wojny. Następna "Tylko ja sama" także interesująca pozycja. Obie książki autobiograficzne, bo życie Romy Ligockiej dostarczyło materiału na niejedną powieść.
Tymczasem "Znajoma z lustra" rozczarowała. Lekkie pogadanki o życiu, nieco pretensjonalne z ambicjami do psychoanalizy. Czasami zabawne, chwilami filozoficzne. Rozumiem, że każdy artysta musi być egocentryczny, ale ja takiej Romy Ligockiej nie kupuję. Trochę za dużo "ja" w tym wszystkim, choć niektóre spostrzeżenia i refleksje trafne i godne zauważenia, ale czy jest to materiał na książkę? Niekoniecznie.
Znajoma z lustra (
Ligocka Roma)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.