Dodany: 25.01.2010 13:41|Autor: czytelnik1967

Świat Marii Kuncewiczowej - był czy jest nadal?


Kim jestem? Skąd przybywam? Dokąd idę? Te trzy pytania są znane ludzkości od wieków. Można dopisać jeszcze jedno – dlaczego urodziłem się właśnie tego konkretnego dnia?

Zadaje te pytania – kiedyś wielce popularna, teraz niestety zapominana – Maria Kuncewiczowa. Książka to „Fantomy”. Tu fantomy – odkryjmy karty - w znaczeniu duchy, zjawy.

Maria Kuncewiczowa urodziła się na początku dwudziestego wieku, dożyła sędziwego wieku. Nic dziwnego – i nic strasznego, jak się okaże w miarę czytania - że ta wielce zasłużona pisarka pisze o zjawach. Przeżyć prawie cały wiek – to zobowiązuje. Zobowiązuje do napisania wspomnień; takie są „Fantomy” – wspomnieniowe, ale nie tylko – pisarka również rozlicza się z życiem.

Kuncewiczowa wprowadza czytelnika w swój intymny świat – są fantomy, wątki autobiograficzne – pokazuje również świat innych ludzi, ludzi, których spotyka na swojej drodze. I tu zjawy są – że tak powiem - rodzinne, pochodzące z gałęzi rodowej: babcia, rodzice, brat – oto imiona tych duchów, fantomów.

Od czasu do czasu odrywa się od rodzinnych spraw – przedstawia wtedy ludzi, których spotyka na swojej drodze. Jest tych ludzi sporo, jest sporo miejsc, do których zajrzała. I tu fantomy, podobnie jak to miało miejsce z fantomami osobistymi, są przejrzyste, pełne ciepłych skojarzeń. Z wielu wątków zrodziła się lub jeszcze się zrodzi niejedna powieść. Jest to ślad na ziemi, który zostawiła Maria Kuncewiczowa. Ten ślad ma odpowiednie tytuły – „Tristan 1949”, „Leśnik”, „ Gaj oliwny”.

Powtórzmy – Kim jestem? Skąd przybywam? Dokąd zmierzam? Są to fundamentalne pytania, na które stara się odpowiedzieć autorka. Oczywiście stara się – żaden człowiek nie odpowiedział jednoznacznie na te pytania. Z dyskursu na temat pochodzenia człowieka zrodziła się filozofia. Maria Kuncewiczowa włącza się w ten dyskurs. Nie wiem, czy świadomie, czy nieświadomie – ale głos ten jest dość mocny, dość impulsywny.

Głos jednoznaczny, głos jednorodny – widać ewolucję w myśleniu, ale jest to ewolucja przemyślana, pozbawiona niejasnych momentów – innymi słowy: życie Marii Kuncewiczowej biegnie wzdłuż linii prostej – przemyślane, celowe, racjonalne. Nie jest jednak nudne – powtórzmy – Maria Kuncewiczowa odwiedziła wiele miejsc, spotkała wielu ludzi, ma w sobie różne krajobrazy, paletę skojarzeń, gamy barw i słów. I dlatego warto przeczytać ten zbiór esejów – warto poznawać ludzi, warto wiedzieć o nich więcej. I z tej dalszej, i z tej bliższej perspektywy. Mamy po temu okazję czytając Marii Kuncewiczowej „Fantomy”.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4126
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: