Dodany: 15.12.2015 19:30|Autor: margines
z okładki
„Drugie uderzenie w nią nie trafiło, bat świsnął obok. Florencja jak furia wpadła na wroga. Rąbnęła go przednimi kopytami w klatkę piersiową, opadła na cztery nogi, poderwała się znów i poprawiła, wszystko w błyskawicznym tempie, cały czas wydając z siebie szaleńcze rżenie. Facet upadł. Florencja zaszarżowała, wystartowałam w panice, gubiąc klapki, bo błysnęła mi przerażająca myśl, że ona go zabije, a ją może potem zastrzelą...!”
[Polski Dom Wydawniczy, 1993]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.