Dodany: 26.06.2015 16:09|Autor: WiadomościOpiekun BiblioNETki

Nowe wydanie klasyki – „Czerwone i czarne” już w księgarniach


Czerwone i czarneNowe wydanie powieści „Czerwone i czarne” (Wydawnictwo MG) można już znaleźć w księgarniach. To książka, którą każdy miłośnik literatury powinien mieć w swoich zbiorach (szczególnie że wydanie MG prezentuje się naprawdę dobrze). Dla tych, którzy nie mieli okazji zetknąć się z najsłynniejszym dziełem Stendhala kilka słów wprowadzających w klimat powieści:

W prowincjonalnym francuskim miasteczku mieszka w rodzinie właściciela tartaku młody chłopak wyróżniający się fenomenalną pamięcią, ale też wrażliwością i umiłowaniem książek. Ponieważ po klęsce Napoleona – jego idola – droga do szlifów oficerskich dla ambitnego człowieka jest zamknięta, postanawia on zostać księdzem i w tym celu zaprzyjaźnia się z miejscowym pastorem, który poleca go merowi na guwernera jego synów.

Julian Sorel poznaje o kilka lat od siebie starszą matkę chłopców. Siła miłości, która ich ogarnia, jest zaskoczeniem dla obojga. Julian musi wyjechać. Udaje się najpierw do Besançon, a następnie do Paryża. Tu również wzbudza płomienne uczucie…

Jak pisze tłumacz, Tadeusz Żeleński Boy: Wystarczy się tej powieści poddać; by pływać w rozkoszy.

Historia składa się jakby z dwóch elementów: powieści społecznej – kroniki XIX wieku, jak ją nazwał sam autor, oraz wielkiej historii miłosnej. A sam tytuł? „Czerwone i czarne” to mundur i sutanna; to dwie Francje: Francja napoleońska i Francja Burbonów, która nastąpiła nagle po tamtej, brutalnie dławiąc rozkołysany w młodych duszach hymn sławy i czynu.

 

Książka objęta jest patronatem Biblionetki.

Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 28
Użytkownik: Rbit 20.06.2015 19:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Nowe wydanie powieśc... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
To jest to samo wydawnictwo, które zamordowało "Braci Karamazow" okrojonym tłumaczeniem sprzed 100 lat? Tym razem widzę, że nie ryzykowali i postawili na klasyczny przekład Boya :)
Użytkownik: Klosterkeller 21.06.2015 07:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Nowe wydanie powieśc... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
W księgarniach od 1831 roku. Już.
Użytkownik: D.Generat 21.06.2015 09:53 napisał(a):
Odpowiedź na: W księgarniach od 1831 ro... | Klosterkeller
"Uwielbiam" ludzi, którzy szukają okazji do wylania z siebie potoku złośliwości. Jednemu przeszkadza, że wydawnictwo coś kiedyś spierniczyło (bo oni przecież nigdy z niczym nie "nawalili"), drugiemu, że wydaje wznowienie książki (bo przecież każdy z nas ma w domu wydanie z 1831 roku). Zamiast skoncentrować się na tym, że komuś chce się wciąż wydawać dobrą klasykę zamiast kolejnych "Grejów" czy "dzienników do zniszczenia", to oni zrobią wszystko by się do czegoś przyczepić...

Na przekór takim typom - cieszę się, że ktoś bierze sobie do serca swoje błędy (nie próbując poprawiać tego co dobre, bo często kończy się to katastrofą) i dba o to by ludzie nie zapomnieli, że istnieją świetne książki, których stron nie wypełniają płyny ustrojowe.
Użytkownik: Agnieszka-M4 21.06.2015 10:18 napisał(a):
Odpowiedź na: "Uwielbiam" ludzi, którzy... | D.Generat
Właśnie czytam Komu bije dzwon (Hemingway Ernest) z serii Biblioteki Narodowej (wydanie II z 1988 roku, w przekładzie Bronisława Zielińskiego). Przed chwilką przeczytałam na okładce taki tekst: "Wydawnictwo Biblioteki Narodowej pragnie zaspokoić pełną potrzebę kulturalną i przynieść zarówno każdemu inteligentnemu Polakowi, jak i kształcącej się młodzieży wzorowe wydania najcelniejszych utworów literatury polskiej i obcej w opracowaniu podającym wyniki najnowszej o nich wiedzy". Kiedyś tutaj już toczyła się dyskusja na temat braku nowych wydań klasyki, nie chcę więc powtarzać wątku, ale te słowa na okładce książki naprawdę brzmią dzisiaj nie dość, że pięknie, to jeszcze mocno. Dlaczego brakuje nowych wydań klasyki? Bo wydawnictwa boją się, że nikt nie wykupi nawet części nakładu? Ale dlaczego? Przecież ta "potrzeba kulturalna" chyba dalej istnieje, inteligentnych Polaków raczej nie brakuje. Z kształcącą się młodzieżą to różnie bywa, ale może przy odpowiedniej zachęcie nowym wydaniem, wielu uczniów też sięgnęłoby do klasyki.

To tylko taka refleksja na uboczu głównego tematu. Dobrze, że się wydaje klasykę. Książki nie widziałam jeszcze, ale mam nadzieję, że wydanie jest rzetelne.
Użytkownik: Meszuge 21.06.2015 15:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie czytam Komu bije ... | Agnieszka-M4
Wydaje się, że chodzi o coś zupełnie innego… Nie o wznowienie tego czy innego tytułu, ale o reklamowy, psychomanipulacyjny bełkot. Czy tak się do niego przyzwyczailiśmy, że sami bezmyślnie stosujemy? Czy było to działanie planowe? Ja nie wiem…
Oczywiście chodzi o „już”.

W czerwcu 2015 roku Wydawnictwo MG wznowiło „Czerwone i czarne” Stendhala – to jest prosta, jasna, zwyczajna informacja.

...........już w księgarniach – to psychomanipulacja i prymitywna reklama, w której to „już” ma sprawiać wrażenie, że książka jest niecierpliwie wyczekiwana przez miliony czytelników.
Użytkownik: Agnieszka-M4 21.06.2015 15:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje się, że chodzi o c... | Meszuge
Jeśli patrzeć na to w ten sposób, to pewnie masz rację.

Ale tak się zastanawiam... W zasadzie jest to w jakiś sposób zrozumiałe, że wydawnictwo "wypuszcza" nowy "produkt", a chcąc go sprzedać, musi zastosować jakąś formę reklamy. A każda reklama niestety ma w sobie elementy manipulacji...

Ja już chyba wolę, żeby wznawiali klasykę i ją reklamowali, niż żeby wznawiali np. Greya. W obecnym zalewie dobrze rozreklamowanej miernoty literackiej przebicie się z "produktem klasycznym" może być trudne. A jeśli produkt jest dobry, to może warto zastosować metody, które pomogą go wypromować?

Wielu z nas ma zbiór klasyki w domu już od dawna, ale każde nowe wydanie uważam za pozytyw. Pod warunkiem, że jest to wydanie rzetelne, a nie tak jak wspomniany wcześniej przykład "Braci Karamazow".
Użytkownik: Meszuge 21.06.2015 15:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli patrzeć na to w ten... | Agnieszka-M4
To, że reklamowo bełkocze wydawca - rozumiem. Po robi to BN? :-)

"Czerwone i czarne" czytałem w wieku lat nastu. W mojej rodzinie znajomość literatury światowej była... hm... wymagana, a dzieci z nią oswajane dość wcześnie. Greya nie czytałem i nie planuję.

A swoją drogą tu też mamy "już w księgarniach": http://www.planeta.fm/Polecamy/Newsy/Nowa-czesc-50-Twarzy-Greya-juz-w-ksiegarniach!-Mamy-nowe-pikantne-fragmenty :-) :-) :-)


Niestety także w setkach innych "miejsc" też: https://www.google.pl/?gws_rd=ssl#q=ju%C5%BC+w+ksi​%C4%99garniach Reklamowy bełkot.
Użytkownik: Agnieszka-M4 21.06.2015 17:27 napisał(a):
Odpowiedź na: To, że reklamowo bełkocze... | Meszuge
Od razu mówię - rozumiem, że taki bełkot cię denerwuje. Nie pozostajesz w tym osamotniony :) Staram się jednak zrozumieć to zjawisko i dostrzec jego pozytywny aspekt. Nie wszyscy mieli to szczęście, że Stendhal stał w ich domu na półce "od zawsze" obok Prousta, Sienkiewicza czy Hemingwaya. Jeżeli do dzisiejszego odbiorcy można trafić głównie poprzez reklamę wzbudzającą pewną sensację ("już teraz!", "mamy najciekawsze fragmenty!", itp., itd.), to niestety w podobny sposób musi też wyglądać promocja kolejnych wydań klasyki - jak się okazuje, również na stronie BiblioNETki. Po prostu w inny sposób ta książka nie przebije się do odbiorcy, który do tej pory do klasyki nie miał okazji sięgnąć. A jak już wspomniałam wcześniej, jeśli w ten sposób trzeba dziś promować książki, to niech to będą przynajmniej książki wartościowe.

I jeszcze jedno. Taka forma reklamy może jest denerwująca, ale przynajmniej mamy świadomość tego, że jest to pewien zabieg marketingowy, nikt nie ukrywa, że chodzi po prostu o sprzedaż książki. Mnie o wiele bardziej irytuje spam pojawiający się od czasu do czasu na forum w postaci wiadomości od "nowych użytkowników", którzy logują się tylko na jeden dzień, oceniają tylko jedną książkę i niby to mimochodem wtrącają komentarz na temat pewnego genialnego dzieła, które właśnie się ukazało i którego przypuszczalnie są autorami albo wydawcami. To tylko jeden z wielu przykładów: Co sądzicie o książce? Ja polecam
Użytkownik: Agnieszka-M4 21.06.2015 17:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Od razu mówię - rozumiem,... | Agnieszka-M4
Nawiązując do mojej poprzedniej wypowiedzi - tu jeszcze znalazłam takiego "dziwoląga" do autorki
Użytkownik: Meszuge 21.06.2015 17:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Od razu mówię - rozumiem,... | Agnieszka-M4
Czasem zastanawiam się, czy rzeczywiście musi... Zwłaszcza, że takie chwyty mają tendencję do przenikania do języka codziennego i w efekcie mnóstwo ludzi uważa, że tak właśnie (to znaczy reklamowym bełkotem) posługiwać się trzeba oraz porozumiewać należy. Prosty przykład to oliwa z oliwek i ćwikła z chrzanem.
Użytkownik: Agnieszka-M4 21.06.2015 17:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasem zastanawiam się, c... | Meszuge
Obawiam się, że zmienić się tego nie da. Pozostaje więc "walczyć z wrogiem jego własną bronią", czyli promować Stendhala różnymi dostępnymi sposobami :)
Użytkownik: Meszuge 21.06.2015 18:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Obawiam się, że zmienić s... | Agnieszka-M4
OK. To może piszmy, że ze względu na różnicę wieku między kochankami jest to opowieść o związku nieomalże kazirodczym i że w treści zawarte są pikantne szczegóły.
Użytkownik: Agnieszka-M4 21.06.2015 18:28 napisał(a):
Odpowiedź na: OK. To może piszmy, że ze... | Meszuge
O widzisz, w ten sposób gromadka żądnych wrażeń czytelników wzrośnie :D
Użytkownik: Meszuge 21.06.2015 18:37 napisał(a):
Odpowiedź na: O widzisz, w ten sposób g... | Agnieszka-M4
:-)
Użytkownik: WiadomościOpiekun BiblioNETki 21.06.2015 17:27 napisał(a):
Odpowiedź na: To, że reklamowo bełkocze... | Meszuge
Czuję się jako twórca informacji wyrwany do odpowiedzi. Napisałem dość wyraźnie, że chodzi o nowe wydanie. A dlaczego dodałem słowo "już"? Bo cieszę się, że takie książki są wznawiane i czekam na ich wydanie. Żeby było jasne - słowo "już" dorzuciłem od siebie, bez żadnych finansowych korzyści dla mojej skromnej osoby lub naszego serwisu (a w reklamie chodzi chyba o pieniądze).

Co więcej - jeżeli to moje "już" spowoduje, że chociaż jedna osoba więcej zakupi tę klasyczną książkę zamiast prymitywnego czytadła, będę bardzo dumny, że się do tego przyczyniłem. I to chyba wszystko co chciałem przekazać.
Użytkownik: Agnieszka-M4 21.06.2015 17:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Czuję się jako twórca inf... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
No i właśnie treść zawartą w drugim akapicie Twojej wypowiedzi uważam za pozytywny aspekt całej sprawy :)
Użytkownik: Meszuge 21.06.2015 18:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Czuję się jako twórca inf... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Napisałeś/łaś: "...spowoduje, że chociaż jedna osoba więcej zakupi tę klasyczną książkę..." - tego się właśnie obawiałem - chodzi tylko o zakup, o pieniądze, nie o przeczytanie. :-(
Użytkownik: Klosterkeller 21.06.2015 18:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Czuję się jako twórca inf... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Zakupi? Szach-mat.
Użytkownik: Phi 26.06.2015 07:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Zakupi? Szach-mat. | Klosterkeller
To przecież było widać nie po już, ale "po każdy czytelnik powinien mieć w swoich zbiorach". Zamiast zachęty do czytania - reklama wydawnictwa.
Użytkownik: Marylek 21.06.2015 11:07 napisał(a):
Odpowiedź na: "Uwielbiam" ludzi, którzy... | D.Generat
Też się cieszę. I zgadzam się z tym, co piszesz.
Użytkownik: Klosterkeller 21.06.2015 18:42 napisał(a):
Odpowiedź na: "Uwielbiam" ludzi, którzy... | D.Generat
Każdy ma swoje dziwactwa. Ja na przykład „uwielbiam” domorosłych adwokatów – nie wiedzą o co chodzi, ale dziarsko rzucają się na ratunek na podstawie własnych wyobrażeń na temat innych ludzi i ich domniemanych motywów.
Użytkownik: nikkolideon 21.06.2015 20:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Nowe wydanie powieśc... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Jak miło, właśnie skończyłam czytać "Czerwone i czarne", wchodzę na Biblionetkę i co widzę na głównej stronie? - "Czerwone i czarne"! Idealne wyczucie!;)
Użytkownik: yyc_wanda 21.06.2015 23:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Nowe wydanie powieśc... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Czytam tę dyskusję i z każdym kolejnym komentarzem – a jest ich 21! – zastanawiam się, o co tu właściwie chodzi - o jedno słowo „już”?! Dla mnie określenie „już w księgarniach” jest częścią informacji. Jeśli jestem zainteresowana kupnem mogę wybrać się do księgarni już dzisiaj. Ci, których zakup nie interesuje, puszczą wiadomość „mimo uszu” i przejdą do bardziej interesujących ich tematów. Ale żeby zrobić z tego reklamowy, psychomanipulacyjny bełkot – to trzeba bardzo chcieć się czepiać.
Użytkownik: Meszuge 22.06.2015 07:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytam tę dyskusję i z ka... | yyc_wanda
Zaśmieciliśmy nie tylko wodę, powietrze i ziemię lecz również słowo, które jest łącznikiem między ludźmi - Phil Bosmans.
Użytkownik: Pingwinek 21.06.2015 23:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Nowe wydanie powieśc... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Dziękuję za dobrą wiadomość, od razu sobie zamówiłam.
Użytkownik: Phi 26.06.2015 06:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Nowe wydanie powieśc... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Skoro czepialskich tu uwielbiają. ;) To już książkę można legalnie pobrać z internetu:
http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/stendhal-czerwone-i-czarne/



Użytkownik: floreal 28.06.2015 02:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Nowe wydanie powieśc... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
ładna okładka :)
Użytkownik: Suara 07.07.2015 20:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Nowe wydanie powieśc... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
A ja tam sobie zakupię bardzo chętnie nowe wydanie ( skoro to klasyczne w tłumaczeniu Boya), bo moje stare dosłownie zjadł pies gdy był jeszcze szczeniakiem. Czytałam to jako nastolatka i pamiętam jak przez mgłę.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: