Dodany: 29.05.2015 10:30|Autor: LouriOpiekun BiblioNETki

Skarbczyk mądrości


Czarnoksiężnik ze Szmaragdowego Grodu (Baum Lyman Frank) to bardzo mądra książka! Co prawda niekoniecznie równie dobra dla rodziców co dla ich dzieci, ale niesłychanie wychowawcza i zawiera mnóstwo godnych przedyskutowania spostrzeżeń. Najciekawsze wynotowałem i skomentowałem poniżej.

Dodatkową zaletą jest to, że owa baśń (pierwsza amerykańska baśń, pionierska książka dziecięcego fantasy - bez niej nie byłoby pewnie Harry'ego Pottera!) nie jest jeszcze uładzona i ugrzeczniona - Dorotka styka się ze śmiercią, złem, oszustwem i wymogiem podjęcia odpowiedzialności oraz pracy nad sobą. Umoralnienie jest jednak bardzo zręczne i nie zniechęca tonem kazania.

Ponad wszystko uwypukla siłę przyjaźni, uczy tolerancji i daje życiowe wskazówki. Ale do rzeczy!


"Mijała godzina za godziną i powoli Dorota przestać się lękać. Czuła się tylko strasznie samotna. Wiatr wył tak głośno, że wydawało się jej, jakby ogłuchła. Z początku zastanawiała się, czy też rozbiłaby się w kawałki, gdyby dom runął na ziemię. Ale kiedy czas mijał i nic strasznego się nie działo, przestała się martwić i postanowiła spokojnie czekać, co przyniesie przyszłość." [8]
lekcja cierpliwości oraz niepanikowania - jeżeli nie możesz wpłynąć na wydarzenia, pozwól im płynąć bez frustracji i przygotuj się do działania, gdy już będzie możliwe

"Nie narzekam na to, że mam wypchane ręce, nogi i całe ciało, ponieważ nie można mnie zranić. Jeżeli ktoś nadepnie mi na nogę albo ukłuje szpilką, nic mnie to nie obchodzi, ponieważ nie czuję bólu. Nie chcę być jednak uważany za durnia. Ale jeśli ktoś ma w głowie słomę zamiast rozumu, jak może coś wiedzieć o świecie?" [19]
jeden z najbardziej uwypuklonych wątków - rozum, mądrość są niesłychanie cenne, należy o nie dbać i rozwijać; z drugiej strony - dureń może nie spostrzec, że ktoś mu wyrządza krzywdę (możliwe interpretacje polityczne i socjologiczne)

"Ale Strach, ponieważ nie miał rozumu, kroczył śmiało naprzód, właził w dziury i wywracał się jak długi na twardy bruk. Nigdy go jednak nic nie bolało i gdy Dorota podnosiła go z ziemi i stawiała na nogi, śmiał się wesoło razem z nią z własnej niezręczności." [21]
jw., z jednej strony umiejętność śmiania się z samego siebie; z drugiej - należy z otwartą przyłbicą stawiać czoło własnej niedoskonałości i dostrzegać ją, by ją pokonać

"- Nie mogę po prostu zrozumieć, dlaczego chcesz porzucić ten piękny kraj i wrócić do jałowej, szarej krainy, którą zwiesz Kansas.
- Mówisz tak dlatego, że brak ci rozumu – odpowiedziała dziewczynka. – Choćby nie wiem jak szara i ponura była nasza ojczyzna, my ludzie z krwi i kości wolimy być tam niż w każdym innym nawet najpiękniejszym miejscu. Nigdzie na świecie nie może być tak dobrze, jak w rodzinnym kraju.
Strach westchnął.
- Nie potrafię oczywiście tego zrozumieć – przyznał ze smutkiem. – Gdybyście mieli głowy wypchane słomą, tak jak ja, prawdopodobnie mieszkalibyście wszyscy w różnych pięknych miejscach, a w Kansas nie byłoby nikogo. Bardzo to szczęśliwie dla Kansas, że jesteście obdarzeni rozumem." [22]
znów wołanie do dyskusji: z jednej strony wytłumaczenie patriotyzmu (czytajcie, emigranci ;) ), z drugiej kpina z przywiązania do miejsca, które unieszczęśliwia; może także być (współcześnie) zawiązkiem do dyskusji o toksycznych relacjach, np. bita kobieta, nieodchodząca od męża pijaka i brutala

"Ale Stary Kruk pocieszył mnie, mówiąc: „Gdybyś tylko miał trochę rozumu, byłbyś nie gorszym człowiekiem od niektórych ludzi, a na pewno lepszym od wielu z nich. Rozum to jedyna rzecz warta coś na tym świecie, wszystko jedno, czy się jest krukiem, czy człowiekiem”." [23]
rozum pozwala być kimś lepszym, samo bycie człowiekiem nie wystarczy, by czyjeś życie/zdanie/postępowanie było wartościowe i godne szacunku

"- To chyba bardzo niewygodnie być istotą z ciała – orzekł Strach po namyśle – trzeba spać, jeść i pić. No, ale ma się za to rozum, a warto mieć trochę kłopotów, żeby umieć porządnie myśleć." [25]
wskazówka dla skupiających się na niedoskonałościach własnego ciała - oraz lekcja poświęcenia oraz zachęta do pracy nad sobą - bez pracy nie ma kołaczy ;)

"- Tylko ja poproszę o rozum zamiast o serce. Bo głupiec nie będzie wiedział, co robić z sercem, jeśli je nawet posiada.
- Ja jednak wolę mieć serce – odrzekł Blaszany Drwal. – Rozum nie daje szczęścia, a szczęście przecież jest najlepszą rzeczą na świecie.
Dorota nic nie mówiła, ponieważ nie wiedziała, który z jej obu przyjaciół ma rację. Martwiło ją natomiast, że pozostało już bardzo niewiele chleba i następny posiłek do reszty opróżni koszyk." [30]
ponownie wezwanie do dyskusji nt. wiecznej dychotomii emocje kontra rozsądek; wprowadzono też dodatkową stronę - troski o bieżącą chwilę, ale o tym dobrze powiedział już Kołakowski w "Rozmowach na nowy wiek" :
"Czy takimi pytaniami można się najeść, odziać, uchronić przez zimnem i palącym słońcem? Nie. Ale w jakie słowa ująć to, co nasz umysł nieodparcie spotyka, gdy zyskuje chwilę swobody od spraw pokarmu i przyodziewku?"

"Jest rzeczą wiadomą, że gdy tych kwiatów rośnie w jakimś miejscu dużo, ich zapach jest tak silny, że każdy, kto go wdycha, zasypia. A jeśli śpiący pozostanie dłużej wśród tej woni, zaśnie na wieki." [43]
można to interpretować jako ostrzeżenie przed uzależnieniem narkotykowym, jednak w tej książeczce bardziej może to być przestroga przed "zabawieniem się na śmierć", rozmienieniem się na drobne w błahych przyjemnostkach, które stają się treścią życia, usypiają rozum i przemieniają nas w internetowe/telewizyjne zombies

"- Myślałem zawsze, że jestem wielki i groźny. A tymczasem te wątłe kwiaty o mało mnie nie zabiły, a takie małe zwierzątka, jak myszy, ocaliły mi życie. Jakie to wszystko dziwne!" [50]
bardzo mądry fragment - o pokorze, docenianiu mniejszych i pozornie słabszych, a także o umiejętności refleksji nad swoją porażką

"- Gdybyście nie włożyli okularów, świetność i blask Szmaragdowego Grodu mogłyby was oślepić. Nawet ci, którzy mieszkają w mieście, muszą w dzień i w nocy nosić okulary. Wszyscy są zamknięci między murami, bo Oz tak rozkazał, gdy budowano Gród, a jeden jedyny klucz, który otwiera bramę, jest w moim posiadaniu." [54]
jak dowiemy się z biegu akcji Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

"Zaprowadziła ich także do przeznaczonych im pokojów i każdy z nich zamieszkał w równie pięknej komnacie. Oczywiście nic z tej uprzejmości nie dotarło do Stracha. Kiedy znalazł się sam w pokoju, stanął bezmyślnie w kącie naprzeciwko drzwi, żeby czekać do rana. Nie wypocząłby zresztą leżąc, bo nie mógł zamknąć oczu. Tak więc stał całą noc, wpatrując się w małego pająka, który snuł swoją sieć, jak gdyby nie znajdował się w jednej z najpiękniejszych komnat na świecie. Blaszany Drwal położył się z przyzwyczajenia do łóżka, tak jak kiedyś, gdy był jeszcze istotą z krwi i kości. Ale ponieważ nie potrafił spać, spędził noc poruszając zawiasami, by upewnić się o ich sprawnym działaniu. Lew wolałby posłanie z suchych liści w lesie, gdyż nie czuł się dobrze w zamknięciu. Miał jednak dość rozsądku, żeby się tym nie kłopotać, wskoczył więc na łóżko i zwinąwszy się w kłębek jak kot ukołysał się do snu cichym mruczeniem." [58]
niezwykle cenny fragment - z jednej strony o tym, że trzeba umieć docenić to, co się ma lub otrzymało; z drugiej strony o tym, że czasem uszczęśliwiając kogoś na siłę, patrzymy przez pryzmat własnych oczekiwań, zamiast zastanowić się, czego ów ktoś potrzebuje i co o naszych pomysłach myśli

"- Nie oczekuj, że pomogę ci wrócić do Kansas, zanim nie uczynisz czegoś dla mnie w zamian za to. W tym kraju każdy musi płacić za wszystko, co otrzymuje. Jeżeli pragniesz, żebym użył mojej czarodziejskiej siły i odesłał cię do domu, musisz uczynić coś dla mnie. Pomóż mi, a ja pomogę tobie." [59]
bardzo amerykańska lekcja klasycznego liberalizmu spod znaku "nie ma czegoś takiego jak darmowy lunch" - apoteoza pracy, odpowiedzialności i naczelna zasada biznesu i leseferyzmu, który pozwolił USA stać się gospodarczą potęgą

"- Nikt z nich nie nadaje się do pracy, więc możecie rozszarpać ich w kawałki." [65] czyżby Adolf Hitler czytał Bauma i chciał zostać Złą Czarownicą z Zachodu?? ;)

"Naprawdę piesek wcale nie dbał o to, czy był w Kansas, czy w krainie Oza, póki był razem z Dorotą. Ale wiedział, że dziewczynka martwi się bardzo, więc i on martwił się także." [73]
piękne ujęcie miłości i oddania

"- Wstydzę się, naprawdę się wstydzę – odpowiedział człowieczek ze smutkiem. – Ale nic więcej nie umiem." [88]
ach jak często słyszy się wariacje tej gry społecznej! "taki już jestem, więc nie miej do mnie pretensji", "wiedziałeś, że tego się można po mnie spodziewać", "zrobiłem to niechcący, nie zastanowiłem się wcześniej", "nikt mi tego nie chciał dać, więc MUSIAŁEM wziąć bez pozwolenia" - polecam W co grają ludzie: Psychologia stosunków międzyludzkich (Berne Eric)

"- Wcale tego nie potrzebujesz. Każdego dnia uczyłeś się czegoś nowego. Każde dziecko ma trochę rozumu, ale niewiele wie o świecie. Tylko dzięki doświadczeniu zdobywa się wiedzę, a im dłużej żyjesz, tym więcej doświadczenia masz okazję zdobyć." [89]
skąd się bierze mądrość i dlaczego źródeł braku sukcesu powinniśmy wpierw szukać w sobie; swoją drogą ciekawe, że Strach nie ma rozumu, ale to zawsze on wymyśla rozwiązania problemów ;)

"- Jesteś bardzo odważny, tego jestem pewny – odrzekł Oz. – Potrzebna jest ci tylko wiara w siebie. Każda żyjąca istota odczuwa strach w obliczu niebezpieczeństwa. Prawdziwa odwaga polega na spojrzeniu w twarz niebezpieczeństwu, na przezwyciężeniu strachu, a tego rodzaju odwagę posiadasz w pełni." [90]
nienowy głos w dyskusji o tym, czym jest odwaga i jak się różni od brawury, popisówy i cwaniakowania


No, to teraz mogę już przeczytać Wicked: Życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu (Maguire Gregory)

==================================================​==============

Ostatecznie, nim sięgnąłem po "Wicked", zdążyło minąć PIĘĆ LAT, a ja przeczytałem "Czarnoksiężnika..." ponownie, tym razem dzieciom.

Powieść ta jest niewątpliwie literaturą dla dorosłych, z powodu pewnej wulgarności i treści dla dojrzałych czytelników (np. dotyczących rozwiązłości Meleny, matki głównej bohaterki Elfaby; zawiłości politycznych; ekscesów życia studenckiego; okrutnych śmierci niektórych bohaterów). Należy do gatunku "powieści rewizjonistycznych" (ale nie w znaczeniu politycznym, tylko jest rodzajem retellingu, tyle że rozszerza istniejącą historię, a nie ją zmienia), bardzo podobna w typie do genialnego Ostatni Władca Pierścienia: Wojna o pierścień oczami Saurona (Jeskow Kirył J. (Yeskow K. J.)).

Elfaba urodziła się w niezbyt udanym małżeństwie Frexa, wędrownego kaznodziei Nienazwanego Boga i posiadającej wybujałe potrzeby seksualne Meleny, córki szacownego Manczkina. Na domiar złego okazuje się posiadać zieloną skórę, zęby jak sztylety i uczulenie na wodę. Towarzyszymy jej w kilku znaczących etapach życia: we wczesnym dzieciństwie, potem na uniwersytecie w industrialnym Sziz (gdzie angażuje się w obronę praw mówiących Zwierząt), w Szmaragdowym Mieście (gdzie jest członkinią ruchu spiskowców), a potem na zamku Kiamo Ko (gdzie chce odkupić pewną winę, zaciągniętą wobec jego pani). Oczywiście znamy zakończenie tej historii: do Oz przybywa Dorota z Kansas i ostatecznie zabija Elfabę - Złą Czarownicę z Zachodu. Z książki Maguire'a dowiemy się jednak, że zło niejedno ma imię i niejedno źródło, a wyrosnąć może z frustracji, krzywdy, bezsiły, gniewu czy poczucia manipulacji. Zaś im więcej władzy Elfaba zdobywa, tym wyraźniej odznacza się w niej choroba władzy, czyli coraz większa paranoja, z lęku przed machinacjami szarych eminencji tworzy ona teorie spiskowe, w jej umyśle zapanowują zagubienie i chaos.

Niepoślednią rolę w "Wicked" odgrywa (przeciwstawiająca się unionizmowi Nienazwanego Boga) "przyjemniara", czyli przyjemna wiara - tak chyba charakterystyczna w naszym świecie dzisiaj: bez wymagań, bez dogmatów, działająca jak supermarket idei, nakierowana nawet na hedonizm i "bycie po prostu dobrym". Nie do końca do niej odnosi się bardzo interesujący cytat, który jednak niesie w sobie głębokie przesłanie:

"(...) zdawał sobie sprawę, że z lenistwa wątpi we wszystko - zwątpienie było dużo bardziej ekonomiczne, jeśli chodzi o wydatkowanie energii, niż żywienie przekonań." [249]

Drugim cytatem, który mocno mnie uderzył, jest spostrzeżenie, które podobnie odnieść można do współczesnego świata mediów, celebrytów, reality-show itp.:

"Im bardziej stajemy się cywilizowani, tym straszliwsze są nasze rozrywki." [368]

To warta uwagi książka, choć niezbędna jest znajomość książki Bauma oraz zainteresowanie magiczną krainą Oz.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1195
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: Kuba Grom 08.05.2018 01:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Czarnoksiężnik ze Szmarag... | LouriOpiekun BiblioNETki
Coraz bardziej mam ochotę to przeczytać.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 09.05.2018 09:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Coraz bardziej mam ochotę... | Kuba Grom
Stanowczo uważam, że się nie zawiedziesz :) No i to przecież prawdziwa klasyka - w USA chyba każde dziecko zna tę historię, jak u nas Lokomotywa (Tuwim Julian)
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 15.05.2020 18:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Czarnoksiężnik ze Szmarag... | LouriOpiekun BiblioNETki
Uzupełniłem czytatkę o wrażenia z lektury Wicked: Życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu (Maguire Gregory) - polecam :)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: