Dodany: 18.06.2009 10:22|Autor: BZ
Skończyło się zbijanie bąków
Dawno, dawno temu, za górami i lasami, żyło sobie polskie ziemiaństwo na dalekim Podolu i Wołyniu. To było życie! Piękna przyroda i nic do roboty poza niekończącą się zabawą i zbijaniem bąków. Na to cudowne życie ziemian ciężko pracowało poddane chłopstwo ukraińskie i cała armia domowej służby. Szlachta opływała w luksusy, leżała do góry brzuchem albo tylną częścią ciała, podczas gdy nagrodą dla chłopstwa za ciężką pracę była bieda i utrzymywanie w ciemnocie. I wszystko było ładnie i pięknie, i cudnie, aż nadszedł pamiętny dla losów świata 1917 rok, a z nim bolszewicy i rewolucja. Skończyła się idylla, bo bolszewiccy barbarzyńcy zbuntowali posłuszne dotąd chłopstwo. Zabawa się skończyła i nadszedł czas, by zapłacić rachunek...
Książka przedstawia losy polskiego ziemiaństwa w tym gorącym okresie historycznego przełomu. Można się z niej dowiedzieć, że lud ukraiński to ciemna masa i „półludzie”, a ci, którzy chcą ich wyrwać z feudalnej niewoli – bolszewicy - to przestępcy i... zwierzęta.
Znani z brutalności i okrucieństwa Kozacy są dla autorki jedynymi wartościowymi Rosjanami, ponieważ bronią starego porządku. Reszta to bydło. Panowanie ziemiaństwa to zdaniem Zofii Kossak jedynie słuszny, naturalny ład na ziemi.
W 1989 roku przywrócono w Polsce ustrój, który polega na eksploatowaniu społeczeństwa przez garstkę posiadaczy. Nic dziwnego, że gloryfikująca takie stosunki społeczne „Pożoga” stała się lekturą szkolną, podczas gdy przestała nią być „Matka” Gorkiego, przedstawiająca walkę młodzieży o lepszy świat bez wyzysku i ucisku. To doskonale oddaje sens „transformacji” 1989 roku.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.