"Adamantowy Pałac"
Smocze Krainy podzielone są między siedmiu władców. Potęga każdego z nich opiera się na smokach. W samym centrum znajduje się Smocze Miasto, a w nim Adamantowy Pałac – siedziba Rzecznika Krain, który ma zwierzchność nad królami i królowymi Smoczych Ziem. Powoli zbliża się koniec kadencji obecnego rzecznika, niedługo nadejdzie czas na wybór jego następcy. Wśród możnych toczy się gra, w której dawne reguły przestają obowiązywać… A w zamieszaniu ginie smok. Jeden spośród tysięcy. Ale to może w zupełności wystarczyć, by świat stanął w płomieniach…
Stephen Deas przedstawia obraz królewskich intryg, spisków, gry o władzę. Daje nam nadzieję na zobaczenie potężnych, majestatycznych smoków. Jak się okazuje, przed setkami lat okiełznanych przez ludzi. Smoków, które są najwyższą wartością, tarczą i bronią dla władców Smoczych Krain. Zapoznaje nas z procesem hodowli oraz szkolenia. Daje możliwość podziwiania smoków i ich jeźdźców w akcji.
Jedna z Bestii znajdzie się poza kontrolą ludzi. Autor każe nam czekać z niecierpliwością na to, co się stanie. Prowadzi przez proces budzenia się wspomnień i naturalnej inteligencji smoczycy. Przez kolejne strony czekamy na koniec tego procesu i na to, co musi nieuchronnie nastąpić…
Ale cały czas odnosimy wrażenie, że smoki to tylko tło. Najważniejsi są ludzie. Ci najmożniejsi, najpotężniejsi, władający Smoczymi Krainami. Ludzie i ich gry, w których każdy ma własne, ukryte cele. Autor naprawdę zgrabnie prowadzi intrygi, zaskakuje, wciąga w swój świat. Ale…
…No właśnie: Ale. Prawie wszystko dzieje się na samym szczycie drabiny społecznej. Zwykle nie jest to problemem, lecz tutaj niestety tak. Trudno jest „wczuć się” w bohaterów. Współczuć, polubić czy chociażby znienawidzić. Wszystko jest jakby odległe. Miło o tym poczytać, ale…
…I niestety odnośnie do smoków także mam kilka: Ale. Może dlatego, że autor za bardzo rozbudził moją nadzieję na wspaniałą powieść, w której będą takie, jakie powinny być? Groźne, potężne, inteligentne, władcze, straszne, epickie. Po części tak jest, lecz niestety nie do końca. Może w drugim tomie?
6/10
PS. Jeszcze chciałem napisać o mapie na początku książki. Bardzo dobra. I północ znajduje się po lewej stronie. Ot, taka ciekawostka.
[Recenzję wcześniej opublikowałem na moim blogu]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.