Dodany: 01.03.2009 17:15|Autor: elastycznie

o "Ewangelii" słów kilka...


"Ewangelia według Piłata" jest kontrowersyjna już w samym tytule. Może się wydawać, że ten tekst nawołuje do jakiejś sekty, że oddala od Boga, kiedy w rzeczywistości może tylko przybliżyć tych, którzy do końca nie są przekonani. Po przeczytaniu chociażby pierwszej części tekstu Jezus staje się dla czytelnika już nie tylko osobą cudowną, boską, fantastyczną, ale możemy sobie wyobrazić, jak naprawdę wyglądało jego życie. Co - moim zdaniem - jest dobre dla ludzi, którzy wierzą, ale mają jeszcze jakieś wątpliwości co do istnienia Boga.

Książka jest podzielona na dwie części W pierwszej czytamy o losach Jeszui, który opowiada o tym, co wydarzyło się przed ukrzyżowaniem, jak odkrył w sobie Boga, jak się z tym czuł, jakich cudów dokonał i jak wyglądało jego życie, zanim został rabbim. Druga część jest pisana z punktu widzenia Poncjusza Piłata, który do swojego przyjaciela Tytusa pisze w listach zaraz po ukrzyżowaniu Jezusa o dziwnych rzeczach, jakie dzieją się w związku z osobą ukrzyżowanego.

W pierwszej części, czyli w opowiadaniach Jezusa, widzimy, że wcale nie jest on pewien, czy robi dobrze pozwalając się ukrzyżować. Do końca nie jest przekonany, że będzie tak, jak mówią prorocy. Że zmartwychwstanie po 3 dniach. Obawia się, że jest kolejnym, któremu tylko wydaje się, że ma do czynienia z Bogiem. Autor pokazał Jeszuę jako zwykłego człowieka, niedoszłego cieślę, przeżywającego miłostki i słabości. Druga część pisana jest w całkiem innym stylu. Piłat nie jest takim uczuciowym człowiekiem jak Jeszua, lecz stanowczym, pewnym siebie i swojej władzy.

W całości książki możemy doszukać się wątku politycznego tamtych czasów, którego nie poznajemy tak dokładnie, czytając Ewangelie biblijne. Przykuwa czytelnika także racjonalizm opisów tamtych wydarzeń.

Sam Jezus racjonalnie patrzy na świat, który go otacza. Widzi, że nie każde uzdrowienie mu się udaje; widzi, że uczniowie słuchają go otwartymi ustami, a nie uszami; widzi, że lud chce Go wykorzystać do wzniecenia walki przeciwko rzymskiemu okupantowi.

Możemy poznać dzięki tej książce nieco inną historię nauki etycznej Chrystusa, zbawienia, relacji między Nim a uczniami, wreszcie - zastanowić się nad hipotezą, czy Poncjusz Piłat nie był pierwszym chrześcijaninem.

Książka na pewno nie oddali od Kościoła i wiary, co najwyżej może nas do niej jeszcze bardziej przybliżyć.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2372
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: zakochana n 03.03.2009 00:41 napisał(a):
Odpowiedź na: "Ewangelia według Piłata"... | elastycznie
Mam takie pytanie - czy prolog w "Ewangelii według Piłata" to nie przypadkiem "Moje Ewangelie"???- bo czytam własnie i takie mam wrażenie...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: