Brudny blues
Smutek, który niesie ze sobą powieść jest - w mojej ocenie - znakiem rozpoznawczym powieści tego autora.
Również ta powieść należy do "cyklu" o parze detektywów z Bostonu, którzy trochę wbrew sobie podejmują się sprawy zaginięcia małej dziewczynki, które to zniknięcie porusza opinię publiczną. Co się stało z dzieckiem? Porwane przez pedofilów, a może uciekło przed matką, która - oględnie mówiąc - najlepszą z matek pod słońcem nie była? A może zostało zamordowane...? Wątpliwości jest wiele, sprawa wydaje się przegrana, policji nie podoba się węszenie prywatnych detektywów.
Wydawałoby się, że to nic nowego. Jednak mówimy tu o powieści Dennisa Lehane'a. Schematy napełnił nową treścią, przygnębiającą bardziej niż można przypuszczać na pierwszy rzut oka. Para detektywów będzie musiała się tym razem zmierzyć nie tylko ze sprawą, ale też z jej skutkami, które ich naznaczają, brudzą. A zwycięstwo "dobra" ma smak popiołu.
Czarny, współczesny kryminał, który po przeczytaniu nie pozostawia w poczuciu miło spędzonego czasu, lecz z uwierającym uczuciem, że coś jest nie w porządku z "dobrem". Dennis Lehane to mistrzowski manipulator.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.