Na powieść "Ołtarze Dusarry" - 2 tom cyklu "Władcy Ciemności" - trafiłam niedawno, bo niecały rok temu, na domowym strychu. Miałam wielkie szczęście, że mój ojciec od najwcześniejszych lat młodości kolekcjonował książki fantastyczne.

Właśnie wśród tych książek, które urzekły mnie najbardziej, znajdują się "Ołtarze Dusarry".

Jest to niesamowita opowieść o nadczłowieku Garth - księciu Ordunin - który otrzymuje od Zapomnianego Króla dość niezwykłe zadanie: ma wyruszyć do Miasta Bogów - Dusarry, aby... ukraść siedem przedmiotów kultu, zanjdujących się na ołtarzach świątyń poświęconych siedmiu Bogom: Temie, Andhurowi Regrosowi, Aghadowi, Sai, P''hul, Behelu i Bezimiennemu Bogu Śmierci.

Garth pustoszy sześć świątyń, a w siódmej, podczas rozmowy z kapłanem Boga Śmierci, dowiaduje się, że Zapomniany Król jest arcykapłanem tego strasznego bóstwa. Ku zaskoczeniu czytelnika, nadczłowiek nie zaprzestaje służby kapłanowi i dostarcza mu siedem przedmiotów z ołtarzy.

Podsumowując: książkę czyta się szybko i łatwo, można czytać ją wiele razy i zawsze przeżywać w ten sam sposób. Jest to typ książki, która nigdy się nie nudzi.

Oprawa graficzna okładki nie jest powalająca, ale ja mam, niestety, jedynie egzemplarz wydawnictwa REBIS, na dodatek dość stare wydanie (z 1993 roku).

Jest to książka dla prawdziwych wielbicieli fantasy, która pozwala czytelnikowi być razem z bohaterem do ostatniej linijki.