Dobre wychowanie
Co to właściwie jest dobre wychowanie? A może po prostu chodzi o dobroć. Ktoś powiedział, że testem jest nasze zachowanie kiedy nikt nie patrzy. Ania z Zielonego Wzgórza twierdziła, że nie powinno się robić rzeczy, o których nie można opowiedzieć żonie pastora.
Czytam trzeci tom cyklu Janusza Krasińskiego, "Niemoc", a ten fragment mnie powalił:
“- Kto ma ogień?
Nie miał nikt. Himilsbach podniósł się ociężale. Pociągając filcakami podszedł do sąsiedniego stolika, do gościa w kraciastej marynarce i w postawie spracowanego robociarza czekał, aż obróci ku niemu wzrok. Rozmawiano, nie zauważono go. W zabłoconych filcakach, w wyświechtanej kufajce, nie mógł budzić zaufania. Gość, obok którego stał, nonszalanco założył nogę na nogę. Himilsbach pochylił mu się do ucha.
Czy mógłbym prosić o zapałki? - zachrypiał, wskazując leżące na stoliku pudełko.
Dżentelmen ani drgnął, jakby nie dosłyszał. Po chwili jednak sięgnął po nie. Rozgadany, kończąc jakąś rozwlekłą kwestię, wciąż trzymał na nich rękę. Wreszcie, nie racząc nawet spojrzeć na kamieniarza, ścisnął pudełko w dłoni i podał mu je lekceważąco wyrzuconym za siebie ramieniem. Była to odrażająca demonstracja pogardy. Kamieniarz złapał pudełko, jak głodny żebrak kromkę, padł na kolana, chwycił dżentelmena za nogę i pocałował w but.
Dzięki ci, panie! - wychrypiał. - O, wielkie dzięki! - Po czym wstał, nie patrząc na zbaraniałego dobroczyńcę, skrzesał ognia, zaćmił papierosa i z jego rozżarzonym końcem powrócił do opuszczonego towarzystwa."
Janusz Krasiński, "Niemoc", wyd. Arcana, Kraków 2006, str. 285.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.