Dodany: 18.08.2013 17:07|Autor: anna-sakowicz

Książka: Samotność liczb pierwszych
Giordano Paolo

1 osoba poleca ten tekst.

Liczby pierwsze-bliźniacze


„Liczby pierwsze dzielą się tylko przez 1 i przez siebie. Stoją na swoich miejscach w nieskończonym szeregu liczb naturalnych, ściśnięte, jak wszystkie, między dwiema innymi liczbami, ale mają w sobie coś, co różni je od innych. To liczby podejrzliwe i samotne…”[1]. Nie potrafią być takimi, jak inne, „zwyczajne” liczby. A są wśród nich jeszcze takie bardziej niezwykłe, nazywane „bliźniaczymi”, które nie mogą ze sobą bezpośrednio sąsiadować, bo zawsze rozdzielone są liczbą parzystą. Takimi liczbami „pierwszymi-bliźniaczymi” w powieści Paola Giordana są Mattia i Alice. Nigdy nie będą razem. Zawsze coś stanie na przeszkodzie…

„Samotność liczb pierwszych” to w zasadzie melodramat. Ale jakże niezwykły. Niby romans, ale tak naprawdę bez romansu. Bez wielkich uniesień, seksu i zbędnego opisu ludzkiej fizjologii.
Akcja powieści rozpoczyna się w 1983 roku. Bohaterowie są dziećmi. Jeszcze się nie spotkali. Poznajemy zdarzenia z ich dzieciństwa, które mają wpływ na ich przyszłość, determinują ich zachowanie i decyzje. Siedmioletnia Alice ulega wypadkowi na nartach. Jej rówieśnik Mattia gubi niepełnosprawną umysłowo siostrę bliźniaczkę. Każde z nich z powodu tychże wydarzeń ma problem z przystosowaniem się do otoczenia.

Alice – kulawa anorektyczka z ukrywanymi przez lata pretensjami do ojca, szukająca akceptacji wśród rówieśniczek. Mattia – geniusz matematyczny, żyjący w poczuciu ogromnej winy z powodu zaginięcia siostry, niepotrafiący nawiązać bliższych relacji z otoczeniem. Przez przypadek Alice i Mattia spotykają się, chodzą do tej samej szkoły. Można powiedzieć, że zaprzyjaźniają się, a być może obydwoje czują nawet coś więcej niż tylko przyjaźń.

Pojawia się jeszcze Denis – kolega ze szkolnej ławki Mattia, homoseksualista, szukający własnej tożsamości, podkochujący się w Mattim. To właśnie Denis podpowiada Mattiem stojącemu przed trudnym wyborem, że „liczby są wszędzie […]. Natomiast Alice jest tylko tutaj”[2]. I wydawałoby się, że Mattia wie, co zrobić, jednak zawsze coś stoi na przeszkodzie, zawsze pojawi się „liczba parzysta”, która rozdzieli „liczby pierwsze-bliźniacze”. One po prostu nie mogą być razem.
Jedną z takich „przeszkadzających” liczb parzystych jest Fabio – lekarz i (późniejszy) mąż Alice. Jednak małżeństwo nie może być szczęśliwe. Na przeszkodzie stoją tajemnice kobiety – między innymi skrywana przed mężem anoreksja. „Miłość ludzi, których nie kochamy, pozostaje na powierzchni naszych wspomnień i szybko stamtąd wyparowuje”[3].

„Samotność liczb pierwszych” to powieść o nieprzystosowaniu, o samotności, o niemożności porozumienia i nawiązania bliskich relacji z drugim człowiekiem. Historia bardzo gorzka, wstrząsająca i niejednokrotnie wzruszająca. Trudno się od niej oderwać. Czyta się jednym tchem. Rozdziały są tak ułożone, że poznajemy losy i myśli bohaterów z różnych perspektyw. Autor stara się przedstawić je jak najbardziej obiektywnie, wprowadzić nas w zakamarki uczuć i myśli bohaterów.


---

[1] Paolo Giordano, "Samotność liczb pierwszych", Wydawnictwo W.A.B., 2011, s. 139.
[2] Tamże, s. 184.
[3] Tamże, s. 273.


[tekst został również umieszczony na moim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1143
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: