Dodany: 30.12.2007 00:31|Autor: adas

Czytatnik: nauka czytania

Stasiuk "Fado"


To jest Stasiuk którego chce się czytać. Żadnych Dojczlandów (to i tak zresztą Reich), a swojski bajzel na kółkach, gdzieniegdzie nazywany Europą Środkową lub Wschodnią, czy też "pasem ludności mieszanej", liczący bagatela 200 mln ludzi.

Kraina rozpadu. Rozciągająca się, z niechlubnymi wyjątkami, od Białorusi po Albanię. Albania... tak, to do niej należy przyrównywać Portugalię z drugiego krańca kontynentu. Żeby to odkryć wystarczyło wsłuchać się w muzykę w taksówce w Tiranie czy innej dziurze. To stały motyw w prozie Stasiuka, go nie ciągnie na Zachód, zdaje się krzyczeć: Starzy Europejczycy, patrzcie co straciliście w tym swoim uporządkowanym życiu! My damy radę nawet waszym śmieciom, golfom trójkom czy czwórkom, o zbyt nowych euro nie wspominając. To i tak bardziej nasz pieniądz niż wasz, bo my nim kupujemy naszą... tożsamość? Przynależność do prawdziwej cywilizacji... Doskonale znana mieszanka wyższości i kompleksów... powietrze którym co dzień oddychamy...

"Fado" można by stosunkowo łatwo zaklasyfikować jako uzupełnienie, dodatek do "Jadąc do Babadag", gdyby nie ostatnich kilka tekstów. Na tych kilkudziesięciu stronach znika autokreacja, lekkie przegadanie. Mamy do czynienia z intymnymi rozważaniami o przemijaniu, pamięci i codzienności. Nie tak nachalnie błyskotliwymi, czy ważniejszymi?

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1597
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: