Dodany: 27.01.2013 21:07|Autor: Albertowithtea

Bibliotekarsko - "Księga Wszystkich Dusz" t.1 Deborah Harkness


Alberto „Księgę Wszystkich Dusz” wypatrzył na półce u przyjaciół rodziców i oczy zapałały mu niemalże złotym blaskiem. A ciocia z radością książkę użyczyła, dokładając od razu drugi tom (tak naprawdę Alberto wyszedł wtedy jeszcze z paroma innymi książkami ale ciii…). Słowo „Czarownica” w tytule pierwszego tomu spowodowało, że „Jesień średniowiecza” Johana Huizingi, mimo zaciętej walki, wylądowała na stosie w kącie.
Tylna okładka wprost krzyczy porównaniami do „Harry’ego Pottera”, „Zmierzchu” i „Kodu Leonarda da Vinci” czego Alberto wyjątkowo nie lubi, wyznając zasadę, że jeśli książka jest dobra to potrafi też obronić się sama i nie potrzebuje takiej reklamy. Ale przed tą zasadą wyżej w hierarchii stoi zasada niedoceniania książki po okładce. I po raz kolejny okazuje się, że to bardzo sensowna reguła, ponieważ pierwszy tom „Księgi Wszystkich Dusz” jest naprawdę dobrym kawałkiem literatury urban fantasy.
Główna bohaterka, młoda doktor historii Diana Bishop, w ramach swojej pracy naukowej udaje się do Oksfordu. W tamtejszej Bibliotece Bodlejańskiej zgłębia tajemnice alchemicznych ksiąg. Niespodziewanie natrafia na magiczny manuskrypt. Diana – mimo że jest czarownicą pochodzącą ze znakomitego czarodziejskiego rodu, w którego rodzinie znajdowała się również pierwsza czarownica stracona w Salem – nie chce go otworzyć. Wie, że musiałaby użyć swojej magii, której wyrzekła się po śmierci swoich rodziców. Kiedy jednak decyduje się wrócić po starą księgę, okazuje się, że nikt nie widział jej od ponad stu lat… Od tego momentu rozpoczyna się trzymająca w napięciu akcja a spokojna dotychczas oksfordzka biblioteka staje się miejscem gromadzącym najróżniejsze magiczne istoty. Każda z nich poszukuje manuskryptu.
Deborah Harkness, mimo wykorzystania powszechnie znanych motywów, udało się stworzyć niezwykle ciekawą historię. Wykreowani przez autorkę bohaterowie nie próbują na siłę być idealnymi i nie nudzą czytelnika. Bystre oko dostrzeże zapewne, że autorka mocno inspirowała się sagą Stephenie Meyer, jednak nie są to podobieństwa z rodzaju tych najbardziej oczywistych. W książce pojawia się pewien bogaty i bardzo dobrze wykształcony wampir, który w pewien sposób splata z Dianą swój los, znajdziemy też tutaj niebezpiecznych czarodziejów. „Księga Wszystkich Dusz” to propozycja dla wielbicieli magii we współczesnym wydaniu. Język, którym jest napisana sprawia, że warto znaleźć kilka godzin w swoim planie zajęć i poświęcić je tej lekturze.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 682
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: