Dodany: 02.03.2012 23:29|Autor: first-pepe

Czytatnik:

2 osoby polecają ten tekst.

Wyprawy krzyżowe i morze fantastycznych opowieści


TOMPAP napisał świetną, fachową recenzję powieści Źródło Mamerkusa (Biały Leszek)

Ja pozwolę sobie spojrzeć na wielkie dzieło Leszka Białego z nieco innej strony. Otóż Leszek Biały w swojej epopei robi to, czego po wielokroć brakuje we współczesnych czasach: opowiada dla samego opowiadania. Czyni to w dodatku z wielką swadą, erudycją i umiejętnością oddania ducha tamtych czasów. Tutaj nie ma wyraźnego morału, chociaż główny bohater, bezimienny dla czytelnika rycerz, sprawia na końcu wrażenie człowieka spełnionego poprzez udział w wielu niesamowitych wydarzeniach.

Długo trwała moja wspaniała przygoda ze "Źródłem Mamerkusa". Niesamowita intensywność treści, wspaniałe dialogi i monologi, liczne interesujące historie licznych epizodycznych postaci. Do tego cięty, inteligentny humor, panowanie autora nad obszerną i złożoną materią powieści (książka jest niezwykle, jak na debiutanta, udana pod względem konceptualnym), fenomenalni bohaterowie... Czegóż chcieć więcej? :)

Najistotniejsza wydaje się być snuta przez 2/3 powieści historia przyjaźni pomiędzy bezimiennym rycerzem, naszym narratorem, a Yusufem, Arabem z Kordoby. Jest to przyjaźń rodząca się na naszych oczach. Rycerz jest porywczy i emocjonalny, ale jest też obdarzony tolerancją i umiejętnością słuchania. Yusuf z kolei to przedstawiciel ówczesnej inteligencji, człowiek mądry, oczytany, cwany i przebiegły, a jednocześnie wrażliwy i o dobrym sercu. Tworzy się z tego jeden z najfajniejszych tandemów, z jakimi miałem przyjemność zetknąć się w literaturze. Do tego jest to duet, którego niezwykła przyjaźń jest szczególnie widoczna na tle wojen krzyżowych; a w zasadzie dwóch z nich, a mianowicie tragicznej wyprawy ludowej Piotra Pustelnika z 1096 oraz tej największej krucjaty z roku 1099.

Nade wszystko jednak Leszek Biały jest opowiadaczem. Autor baje swoje historie z gracją, humorem i ironią. Historia głównych bohaterów jest uzupełniana licznymi epizodami różnych spotykanych po drodze do Azji Mniejszej postaci. Jest to coś fantastycznego, niezwykle umiejętnie wplecione historie, ciekawe, intrygujące, po wielokroć zabawne i skrzące subtelną drwiną z wielu ludzkich przywar. Mamy tutaj historie Beduina, Asasynów, Żyda, ikonoklasty, znudzonego życiem Bizantyjczyka z Grecji, który popada w liczne tarapaty, żebraków z miasta w Azji Mniejszej, Niemca, węgierskiego zbieracza grzybów, francuskiego chłopa wskrzeszonego z martwych, rzymskiego obywatela! (tytułowy Mamerkus), samego Yusufa, francuskiego szlachcica Guya de Merle, Normanów i szlachty chrześcijańskiej itp. Cała ówczesna światowa menażeria.

Wiele opowieści jest szkatułkowych, piętrowych np. poszukiwane Żródła, historia Herluina, historia Judasza Iskarioty w piekle.

Momentami historia jest tak perfekcyjnie i montypythonowsko abstrakcyjna, że aż miałem banana na pysku np. opis spotkania Judasza i Brutusa w piekle (który to Judasz pojawia się w powieści na kilka stron jako duch nawiedzający pustynię). Judasz opowiada "(...) kiedy zszedłem na dół po siedmiu stopniach (...) zostałem przydzielony do kwatery zdrajców. Kierujący nią Rzymianin przywitał mnie zdawkowo i nie zapytawszy nawet, za co tam trafiłem, ani nie zainteresowawszy się w ogóle tym, co słychać na Bożym świecie, zapewnił mnie natychmiast, że w przeciwieństwie do innych, którzy tam przebywali, nie jest żadnym zdrajcą, ponieważ jakiś Juliusz, którego zasztyletował, nie był wcale jego ojcem, w związku z czym nie obowiązywały go względem zamordowanego żadne przyrodzone i święte zasady synostwa. Przytłoczony własnym nieszczęściem , odpowiedziałem mu, że nic mnie to nie obchodzi i od tamtej pory nie zamieniliśmy ani słowa (...)".

Świetna książka, którą można interpretować na wielu płaszczyznach, a jednocześnie pokazująca umiejętnie ludzkie przywary i zło rodzące się z nietolerancji, głupoty, obłudy i zwykłej chciwości.

Do tego powieść jest niezwykle zabawna i do tego naszpikowana świetnymi tekstami, dialogami i monologami. Tytułem przykładu kilka z nich, wyrwanych gdzieniegdzie z kontekstu:
„Jeżeli chcesz żyć, przysięgnij teraz na prawdę swojej religii, że kłamałeś!” – str. 82
„Panie stój! Człowiek to nie trawa, ścięty nie odrośnie” – str.83
„(...)z tego, że inaczej patrzy na owcę kucharz i pasterz nie wynika jeszcze, kto z nich ma rację (...)” – str.84
„Turcy. Jedyne, co się da o nich dobrego powiedzieć to to, że wyznają Allaha” – str.85
„Panie, jesteś niczym palma, która rzuca królewski cień, lecz nie daje daktyli” – str. 143 (o impotencji pewnego szlachcica)
„(…) duchowny wskazał dyskretnie na Saracena i zapytał półgłosem:
- Rozumie po ludzku?
- Oczywiście. Jak to poseł.” – str.145
„(...)już dawno zauważono, że zbyt częste stosunki małżeńskie powodują ślepotę i głuchotę, wysuszają mózg i prowadzą do przedwczesnej starości i śmierci. Poza tym za ludźmi rozpustnymi gonią watahy psów (...) gdyż ciało człowieka, który odbywa wiele stosunków, nie różni się niczym od ścierwa z powodu zbyt dużego ubytku nasienia – rzekł duchowny
- Możliwe, ale ja chciałem odbyć choćby jeden (…)” – str.148
„Nie wiem jak inni, ale Matuzalem przeżył swoje na pewno. Jest z tego powszechnie znany”. – str. 236

Życzę wszystkim, którzy jeszcze tej przyjemności nie mieli, zapoznania się z debiutem powieściowym Leszka Białego, a sobie, żeby pan Leszek kontynuował udanie rozpoczętą karierę literacką i napisał wkrótce coś równie fascynującego.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1641
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: