Groza w angielskim stylu: "Opowieści starego antykwariusza"
Kto poszukuje smakowitych opowieści grozy, nie powinien ominąć twórczości Montague Rhodesa Jamesa. Autor, który wzbudził żywe zainteresowanie samego Lovecrafta, nie może być poślednim pisarzyną, nieprawdaż?
W Polsce opublikowano do tej pory tylko dwa zbiorki utworów Jamesa. Pierwszy z nich, datowany na rok 1976, został wypuszczony spod prasy drukarskiej przez Wydawnictwo Literackie, drugi, bliższy naszym czasom, należy do serii "Biblioteka Grozy", wydawanej przez oficynę C&T.
Wasz skromny recenzent jest właścicielem pierwszego polskiego wydania "Opowieści starego antykwariusza", które bardzo sobie chwali, choć książeczka, z racji wieku, jest już nieco sfatygowana i prosi się o podklejenie. Zbiorek o pożółkłych kartkach kryje trzynaście historii o złowrogich mocach, które nawiedzając świat ludzi, wnoszą doń niepokój, trwogę i nierzadko śmierć. Szczęśliwi ci, którym uda się uchronić się przed ich złością, ponieważ sposoby obrony przed wpływem złych mocy, na które liczą, często zawodzą. Jak nietrudno się domyślić, w wielu zakończeniach opowieści M.R. Jamesa smętnie brzmi żałobna nuta.
Duchy, zjawy i demony, urządzające sobie złośliwe igraszki z życiem ludzkim, manifestują swoją obecność w specyficzny sposób. Ich pojawienie się można wyczuć, kierując się „wewnętrznym widzeniem”, to jest intuicją. Bohaterowie Jamesa bardzo często odczuwają nieuzasadniony niepokój, czują się śledzeni bądź ścigani. Mają powody by podejrzewać, że gdzieś obok nich, w mroku, tuż poza granicą ludzkiego widzenia, przyczaiły się jakaś niewymownie groźne istoty, gotowe w każdej chwili zaatakować. Ich niewidzialna, złowroga obecność, przed którą nie sposób skryć się ani uciec, wywołuje w postaciach wykreowanych przez Jamesa stan potężnego napięcia, strachu i rozdrażnienia. Z punktu widzenia postronnego obserwatora zachowania bohaterów "Opowieści" można odczytywać jako wynik zaburzeń psychicznych: manii prześladowczej lub schizofrenii. Po zanurzeniu się w świat "starego antykwariusza" niebezpieczeństwo, które "z zewnątrz" wydawało się zmyślone, okazuje się w pełni realne, a konfrontacja ze złem – nieunikniona. Prześladowanym przez tajemnicze moce ludziom pozostają do wyboru dwa wyjścia: poddać się losowi bądź rozpocząć walkę o życie. Niestety, wynik zmagań ze złem nigdy nie jest stuprocentowo pewny.
"Opowieści starego antykwariusza" są świetną pozycją dla osób lubiących długie, nastrojowe nowele, w których napięcie budowane jest stopniowo i powoli. Treść zbiorku należy sączyć niczym dobre wino, którego nie wypada wypić jednym haustem. Dzięki takiemu podejściu można w pełni cieszyć się tą niedzisiejszą książeczką, z przyjemnością smakując jej staroświecki i elegancki aromat.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.