Dodany: 10.11.2011 23:39|Autor: dioneja
Dramat dziecka
"- Wiesz, że mama mnie nie chciała, Cathy? - zwierzała się dalej Donna. - Byłam wypadkiem. Próbowała się mnie pozbyć, wkładając w siebie drut od włóczki, ale się nie udało.
(...)
- Mama wzięła też gorącą kąpiel i wypiła butelkę ginu - Donna wróciła do przerwanego wątku - gdy drut nie podziałał. Dlaczego to robiła, Cathy?[1]"
Gdybym usłyszała kiedyś takie słowa od małego dziecka, nie uwierzyłabym w to, co mówi. Jednak nie w wypadku bezbronnej Donny, znając już kawałek jej historii. Najtragiczniejszy w tym wypadku jest fakt, że o tym mała dziewczynka dowiedziała się od własnej matki...
"Myślę, że chyba spodoba mi się mieszkanie w rodzinie zastępczej, Cathy. Wszyscy są dla mnie tacy mili[2]".
Te słowa przestają po pewnym czasie szokować, gdy pozna się krzywdę, jaka się tam działa... Historia Donny potrafi wzbudzić wiele emocji. Im dalej w nią brnęłam, tym bardziej'krew się we mnie gotowała. Jak można w ogóle doprowadzić do takiego stanu!? W tym przypadku dochodziło nie tylko do fizycznego znęcania się nad dzieckiem, ale i psychicznego. Mnie się to nadal nie mieści w głowie. Donna jako dziecko wiele wycierpiała. Musiała przejść bardzo długą drogę, żeby wyzbyć się nawyków, obaw, lęków, które wyniosła z domu. Wiele musiała znieść oraz dużo pracować nad sobą...
Będąc w rodzinie zastępczej zaczęła czerpać radość nawet z najmniejszych rzeczy, które dla większości z nas są oczywiste. Jednak co by było, gdyby ta rodzina nie uzyskała pomocy od pracowników opieki społecznej? Obawiam się, niestety, że pozycja ta porusza dość powszechny temat, na który większość z nas woli przymknąć oczy i nie wtrącać się w cudze sprawy, choć niektórzy, niekoniecznie słowami, aż krzyczą o pomoc.
Pozycja bardzo dobra, jednak w niektórych momentach przeszkadzały mi opisy typu: śniadanie zjedliśmy o siódmej rano, o ósmej jechaliśmy samochodem, a o ósmej piętnaście byliśmy pod szkołą. Jako bardziej księgowo-finansowy umysł wolę jednak, by tego typu rzeczy były wypunktowane, a nie rozwleczone na pół strony.
Naprawdę polecam. Może pozycja ta otworzy oczy wielu osobom.
---
[1] Cathy Glass, "Najsmutniejsze dziecko", przeł. Tomasz Wolsan, wyd. Hachette, 2010, s. 175-176.
[2] Tamże, s. 109.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.