Dodany: 16.10.2011 11:57|Autor: ka.ja

Czytatnik: Bo marginesy w książkach są za wąskie

2 osoby polecają ten tekst.

Książkowe szaleństwo


Wyprowadziłam się z Polski, a wsiadając do samolotu najbardziej bałam się tego, że nie będę miała czego czytać. Przez pierwsze pół roku wyczytałam wszystko, co miała w biblioteczce jedna koleżanka, potem wczepiłam się w drugą, wracam też do tych ukochanych książek, które wzięłam ze sobą wbrew temu, że rozmiar mojego bagażu musiał być rozpaczliwie mikry. Fajnie jest na spokojnie jeszcze raz przeczytać niektóre rzeczy, porównać samą siebie ze sobą w oparciu o literaturę.
I niby nie przestałam czytać nawet na jeden dzień, a jednak lęk, że mi książek braknie, nadal mnie nie opuszczał. Do piątku. W piątek bowiem znajomi zabrali mnie na coroczne targi książki. W wielkiej hali wystawowej ustawione zostały długie stoły, a na nich rozłożono raj na ziemi. Zostawiłam tam śmieszne pieniądze, a wyszłam obładowana jak wielbłąd. Ale nawet nie to mnie ucieszyło najbardziej - znacznie piękniejszy był widok setek ludzi wychodzących stamtąd, bo każdy taszczył pudło, trzy reklamówki, walizkę albo wielki kosz. Nikt nie szedł z pustymi rękami - chyba, że do samochodu po torbę. Kupiłam dziewięć książek i klika drobiazgów papierniczych, a byłam jedną z najskromniej objuczonych osób.
Belgia czyta. Księgarnie są tu zaopatrzona tak, że oko bieleje. Tuż obok mojego obecnego mieszkania są Les Filigranes, gdzie można zjeść lunch, posłuchać muzyki fortepianowej na żywo i wręcz zanurzyć się w książkach. Tam zawsze są tłumy. I może dlatego księgarzy stać na to, żeby raz do roku wystawić zawartość magazynów na sprzedaż za 5-30% ceny.
Co mi się najbardziej podobało, to obecnośc tabunów dzieci, które grzebały w książkach z takim samym obłędem w oczach, jak dorośli. Oni tu też mają internet, a czytelnictwa im to absolutnie nie zabiło. Dlaczego w Polsce z czytaniem u dzieci jest tak marnie? W trudność języka nie uwierzę, bo tutejsze dzieci muszą się często posługiwać dwoma, bardzo różnymi i wcale nie łatwymi językami, a dają radę.

Lista zdobyczy:
1. A Home at the End of The World - Michael Cunningham,
2. A Pale Wiew of Hills - Kazuo Ishiguro,
3. Julius - Daphne du Maurier,
4. My Fellow Skin - Erwin Mortier,
5. The Infinite Plan - Isabel Allende,
6. Pickwick Papers - Charles Dickens,
7. Art Noveau - encyklopedia sztuki,
8. From Dover to Wen - William Cobbett,
9. ABC of Catography - album zdjęć.

Przez chwilę miałam w koszyku angielskie wydanie powieści Stasiuka "Dziewięć" i "The Tenant of Wildfell Hall" Anny Bronte, ale odłożyłam i tej drugiej decyzji bardzo żałuję. Właściwie to jeszcze na siedem innych książek miałam ochotę, ale ja się przecież muszę ciągle przeprowadzać z tym całym ładunkiem, więc ostudziłam zapały.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2393
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: Matylda. 19.10.2011 11:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyprowadziłam się z Polsk... | ka.ja
pozdrawiam koleżankę z sąsiedniego kraju :)
btw. Wiele perełek można znaleźć w SH :)

tot ziens ;)
Użytkownik: ka.ja 20.10.2011 00:24 napisał(a):
Odpowiedź na: pozdrawiam koleżankę z są... | Matylda.
Nie mam szczęścia do SH. Ale może dlatego, że ja jeszcze nie władam porządnie francuskim, na flamandzki się nawet nie nastawiam, bo dwóch srok za ogon łapać nie ma po co. A angielskich w SH nie wypatrzyłam jak dotąd. Ale też inna sprawa, że ja rzadko zaglądam, bo czasu rozpaczliwie mało.

Bien a vous ;)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: