Dodany: 14.06.2011 12:34|Autor: margines
z okładki
– Tak jest – powtórzyła z naciskiem niewdzięczna Angelika – wkrótce przybędzie ktoś, kto obdarzy mnie stokroć piękniejszymi klejnotami od twoich jarmarcznych śmieci.
– Dość tego! – przerwał Lulejka, a oczy jego ciskały błyskawice. – Zwracam waćpannie pierścionek – to mówiąc zdjął zaręczynową obrączkę z palca i podał ją księżniczce, ledwie jednak popatrzył na nią, osłupiał ze zdumienia: zdawało mu się, że widzi ją po raz pierwszy w życiu.
– Co to jest? Czyżby to była ta sama dziewczyna, którą uwielbiałem przez tyle lat? Gdzież ja miałem oczy, że nie widziałem... nie, naprawdę, Angeliko, przecież ty jesteś trochę zezowata!
[Siedmioróg, 1995]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.