Dodany: 08.06.2011 23:46|Autor:
z okładki
Medium ma w życiu przerąbane.
Medium, które nie chce być medium, ma przerąbane w dwójnasób.
Medium bez powołania, za to z awersją do duchów, ma przerąbane wzdłuż, wszerz i naokoło.
Ida Brzezińska świetnie wie, czego chce: normalnego życia. I gdyby to od niej zależało, w jej rodzinie na pewno nie byłoby ojca maga, matki czarownicy, babki jasnowidzki ani ciotki medium. Ani bez mała dwudziestu pokoleń podobnych odmieńców.
A geny sumiennie robią swoje, obdarzając Idę równie nadprzyrodzonym co niepożądanym szóstym zmysłem. Do tego jeszcze wredny, podły Pech o sadystycznych skłonnościach z upodobaniem krzyżuje jej plany, wpycha w szpony apodyktycznej ciotki, nęka stałą obecnością umarłych i wplątuje w aferę, od której na kilometry czuć pieprzem i imbirem - zapachem czarnej magii.
Postawmy sprawę jasno - Ida nie ma Pecha. To Pech ma Idę.
[Fabryka Słów, 2011]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.