Przeczytałem tę książkę w roku '95, wiosną i lektura była świetną zabawą, rozrywką i odskocznią od odbywanej służby wojskowej. Wartka akcja, cztery moim zdaniem niebywałe pomysły i wysmakowany sposób opowiadania przez inteligentnego i dowcipnego autora. Władysław Pasikowski przedstawia nam mroczną wizję niedalekiej przyszłości i obraz science fiction rodem z najlepszych filmów SF. Tylko hicior kinowy kręcić na podstawie tego, za pieniądze iście amerykańskie obowiązkowo. Pan Pasikowski po raz kolejny przedstawia nam pochwałę męskiej przyjaźni okraszoną strzelaninami i ciemną otoczką dobrego klimatu science fiction. I po raz kolejny udowodnia, jak sprawnym jest twórcą, czy to dotyczy filmów, czy książki. Czekam na kolejną taką książkę - superrozrywkę zaserwowaną przez pana Władysława. "Ja, Gelerth" podobno ukazał się w małym nakładzie i osiąga obecnie na allegro niebywałą cenę.