Mieszane uczucia.Niby pomysł fajny, niby miejsce akcji interesujące,klimat pustynny,dzikie ludy,nędza,choroby a obok luksusy rządzących, którzy są tymi złymi.No i Dirk Pitt walczący z tym wszystkim, zawsze uchodzący z życiem, zawsze poobijany,ranny ale z błyskiem w oku. Nie wiem co takiego jest w tej książce że czyta się ją-owszem-ale bez porywów natomiast przerwać czytanie wręcz niemożliwe.Miałam wrażenie że nie powinnam jej kończyć przed czasem,że muszę ją przeczytać do końca.No nadal mnie nie rozkłada na łopatki, czyżby moje deklaracje co do zafascynowania Cusslerem były przedwczesne?? ale instynkt jak dotąd nigdy mnie nie zawiódł a tu takie rozczarowanie........Jak dotąd Mordercze wibracje biją resztę na głowę