Dodany: 05.02.2011 15:18|Autor: Libri
Pomysłowy "Zmierzch"
Książka opowiadająca o zwykłej nastolatce, którą sytuacja zmusiła do przeprowadzki. Nowe otoczenie, nowi znajomi, nowe życie - i miłość. Nic wyjątkowego, powiecie, ale co, jeżeli chłopak naszej bohaterki okaże się wampirem?
Podziwiam panią Meyer za sam pomysł. Gdyby się dłużej zastanowić, tylko za pomysł, bo nie ma w "Zmierzchu" nic, co by mnie poza tym zachwyciło. Uczucie Belli i Edwarda początkowo fascynuje, ale po przeczytaniu około pięćdziesięciu stron doprowadza do mdłości. Potem akcja się rozkręca - mecz i te sprawy - i znów czeka nas rozczarowanie. Bo w tym momencie liczymy na krwawą jatkę. A tu nic. Cisza. Jakby autorka z jakichś niewiadomych powodów bała się pójść na całość. Mydlenie oczu szybką jazdą samochodem i nieumiejętnym budowaniem napięcia.
"Zmierzch" jest więc przykładem, jak łatwo można zepsuć świetny pomysł. Wśród licznych książek o wampirach dla mnie na pierwszym miejscu zawsze znajdowało się "Miasteczko Salem". A cukierkowy horror Meyer jest co najwyżej intrygującą ciekawostką.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.