Dodany: 06.01.2011 19:06|Autor:
z okładki
Dobrych ludzi już nie ma - są tylko kanalie, źli i trochę mniej źli. Czyli ofiary.
Mówiono o nim, że nadszedł do miasta od północy, prowadząc siwą klacz, uzbrojony w dwa miecze skrzyżowane na plecach. Sęk w tym, że w ludzkim gadaniu rzadko jest prawda, częściej zaś pół prawda i gówno prawda. Z tą klaczą to akurat - to trzecie... Z mieczami zresztą też. Obrzyn był poręczniejszy.
Nazywam się Vincent Sztejer i zabijam dla srebra.
Roboty nie brakuje. Zagładę przetrwały właściwie tylko trzy gatunki: karaluchy, szczury i sukinsyny. Mutanci w chórkach u Najświętszej Panienki też raczej nie śpiewają. Za odpowiednią sumkę pakuję się w ten syf i przerabiam cele na nawóz.
Że śmierdzi? Ty, co? Nietutejszy? Tak teraz pachnie cywilizacja...
[Fabryka słów, 2010]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.