Dodany: 02.02.2007 19:26|Autor: LCD
Humor humorowi nierówny
Poczucie humoru to rzecz bardzo względna. Jednego śmieszy Monty Python, drugiego Jackass, innego kabaretowe wizje Ani Mru Mru czy Łowców.B. Żeby cieszyć się "Nudą pierścieni" Bearda i Kenneya, trzeba mieć również specyficzne poczucie humoru.
Informacja na końcu książki*, jakoby pozycja ta była "arcydziełem komizmu" czy "genialną parodią" z początku bardziej mnie zniechęciła niż zachęciła do sięgnięcia po tę książkę. Gdyby był to prawdziwy geniusz, to usłyszałbym o nim, zanim znalazłem tę pozycję na półce w księgarni. Właściwie to zaciekawił mnie obrazek na okładce, a nie opis książki na ostatniej jej stronie.
A co w środku? Zboczenie, głupota, obżarstwo i owłosione stopy chochlików (hobbitów), przeinaczone historie (głupio lub śmiesznie) oraz wielkie chmary norek (zamiana orków na bezlitosne norki przypadła mi do gustu). Jak trylogia Tolkiena, jej parodia zawiera mapę Śródziemia - z bardzo oryginalnymi nazwami miejsc (Kraina Wielkonogich Indyków czy Góry Disco). Tak naprawdę w pamięć zapadły mi jedynie sylwetki: ćpuna Toma Bombadila (Tima Benzydryny) oraz Gandalfa (Goodgulfa).
Właściwie to całkiem szybko się czytało i nawet bardzo nie męczyło. Jeżeli lubisz od czasu do czasu poczytać głupoty - polecam. W innym przypadku - radzę uważać. Ja takie pierdoły lubię :).
---
* H.N. Beard, D.C. Kenney, "Nuda pierścieni", tłum. A. Królicki, wyd. Zysk i S-ka, Poznań 2001. Wszystkie dalsze uwagi odnoszą się również do tego wydania.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.