Dodany: 16.11.2010 20:02|Autor: seremity

Książka dopisana na siłę


"Kosogłos" tak samo mocno wciąga jak poprzednie części trylogii, ale niestety, fabuła już nie jest taka dobra. Czytając miałam wrażenie, że autorka na siłę chciała coś dopisać do dwóch poprzednich części, niby miała jakiś pomysł, ale realizacja już ją przerosła. Początek książki był nawet niezły, ale im dalej, tym gorzej.

Nie podobał mi się pomysł ze zmienianiem osobowości poprzez wstrzykiwanie jadu gończych os, zaś jeszcze mniej śmierć jednej z ważnych postaci drugoplanowych w wyniku drugiego wybuchu spadochronów. Zaś finałowa rozmowa o głodowych igrzyskach przelała czarę goryczy. A przecież wszystko zmierzało do tego prawie od początku...

Wiem, że piszę bardzo mgliście, ale nie chcę napisać nic, co zdradziłoby zakończenia poprzednich części. W każdym razie mnie finałowy tom trylogii się nie podobał. Ponieważ nastawiałam się na coś bardzo dobrego, tym bardziej czuję się rozczarowana. Dwa pierwsze tomy były świetne, dlatego zachęcam do zapoznania się z tą trylogia, ale ostrzegam, że do ostatniego tomu należy podejść ostrożnie i bez wygórowanych wymagań, bo inaczej, tak jak ja, przeżyjecie wielkie rozczarowanie.


[prawie identyczną recenzję umieściłam na swoim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3929
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 8
Użytkownik: Alicja2610 07.12.2010 20:51 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kosogłos" tak samo mocno... | seremity
Zgadzam się w stu procentach. Książka bardzo mnie rozczarowała, a zakończenie zdecydowanie nie było porywające. Spodziewałam się czegoś znacznie lepszego, po prostu za duży kontrast między ostatnią częścią, a dwiema poprzednimi, w których akcja ciągle się zmieniała, a bohaterowie nieustannie zaskakiwali. Szkoda, można było lepiej zakończyć historię...Jeśli autorka nie umiała napisać happy endu, tylko jakieś mgliste nakreślenie końcowej sytuacji, to może trzeba było ugryźć to z innej strony? Czuję niedosyt
Użytkownik: Valeri 08.12.2010 22:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się w stu procent... | Alicja2610
W pewnym sensie potrafię zrozumieć Wasze zniesmaczenie trzecią częścią trylogii, jednak sądzę, że niesprawiedliwie ją oceniacie. Akcja rzeczywiście różniła się od dwóch pierwszych tomów, jednak można było się tego spodziewać. Autorka nie mogła przecież postawić głównych bohaterów w sytuacji w jakiej znaleźli się w "Igrzyskach śmierci" czy "W pierścieniu ognia". Poza tym sądzę, że autorka chciała przekazać czytelnikom pewne morały. Stworzyła z prawdziwego świata arenę, otwierając oczy na otaczające nas sprawy i ludzi. Ważnym wg mnie elementem tego tomu jest metamorfoza głównych bohaterów- ukazanie w jaki sposób ludzie zmieniają się w wyniku trudnych zdarzeń. Co do uśmiercenia Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu Czy byłybyście zadowolone z cukierkowej opowieści, w której śmierć dosięga wszystkich z wyjątkiem dzielnych głównych bohaterów?
Hm... Podsumowując... Książka inna, ale z wartką akcją i przesłaniem. (przynajmniej wg mnie)
Użytkownik: seremity 09.12.2010 12:26 napisał(a):
Odpowiedź na: W pewnym sensie potrafię ... | Valeri
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
Użytkownik: Valeri 10.12.2010 00:03 napisał(a):
Odpowiedź na: (Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu)... | seremity
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
Użytkownik: Sylverka 17.05.2011 09:37 napisał(a):
Odpowiedź na: W pewnym sensie potrafię ... | Valeri
Zgadzam się w 100% Dominika :) książka jest też bardziej dojrzała i trudniejsza w odbiorze niż 2 poprzednie tomy, dlatego może nie podobać się młodzieży albo osobom, które wolą lżejszą lekturę. Ja jestem mile zaskoczona faktem, że "Kosogłos" nie jest cukierokowy, jak 2 pierwsze części, gdzie wszyscy pozytywni bohaterowie cało wychodzą z każdej opresji.
Użytkownik: Pok 27.04.2011 14:30 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kosogłos" tak samo mocno... | seremity
Również nie spodobał mi się motyw z jadem gończych os (zbyt naciągane), autorka powinna wymyślić jakieś lepsze uzasadnienie (zamiast chęci mordu, powinien czuć paniczny strach przed Katiniss). Poza tym środek powieści i przedzieranie się przez sieć kokonów, również mnie nie przekonały.

Natomiast początek i zakończenie uważam za najlepsze z całej serii. Pamiętajmy, że ta część jest najbardziej brutalna i drastyczna, bo mówi o wojnie domowej. Jest także najbardziej moralizatorska. W tym tomie autorka skupiła się na przesłaniu, na ukazaniu bezsensowności wojny. Pod tym względem ostatni tom trylogii zdecydowanie góruje nad resztą.

Ja oceniłem wszystkie części po równo (po 4,5), przyznaję jednak, że "Kosogłos" wzbudził we mnie najbardziej skrajne odczucia.
Użytkownik: klaudiunia14 17.06.2013 00:25 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kosogłos" tak samo mocno... | seremity
Ja też byłam lekko rozczarowana (od razu zauważam, że czytam również cięższe książki, a Igrzyska traktowałam jako rozrywkę. Poczułam się jakby pani Collins przeczytała dwie pierwsze części, zdała sobie sprawę, ze wszystko jest lekko przesłodzone i postanowiła stworzyć książkę z wielkim przesłaniem moralnym, które przekazuje, że ogólnie rzecz biorąc wszyscy ludzie są źli, albo płytcy, ale nic nie da się zrobić, tylko żyć czekając na kolejne nieszczęścia. Nie podoba mi się również wątek miłosny.Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu Przesłodzone zakończenie zupełnie nie pasuje do reszty książki, a jeżeli pani Collins chciała naprawdę przekazać, że w świecie pełnym zła nikt nie może być szczęśliwy to raczej nie należało powieści kończyć sceną rodem z taniego melodramatu.
Użytkownik: martyna_19801 18.02.2014 14:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też byłam lekko rozcza... | klaudiunia14
Zgadzam się co do wątku miłosnego - Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu ale takie rozwiązanie mi się nie spodobało, więc pod względem wątku miłosnego czuję niedosyt.

Co do uśmiercania bohaterów - akurat to mi nie przeszkadzało. Przynajmniej nie było bardzo cukierkowato, "wszyscy żyją długo i szczęśliwie. koniec".

Brakowało mi również jakiegoś rozwinięcia i rozwiązania ostatniej kwestii, która wypłynęła po bombardowaniu i rozmowie Katniss ze Snowem - Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu Oczekiwałam lepszego, mocniejszego zakończenia.

Gdybym jednak miała oceniać całą trylogię, to zasługuje ona na mocne 4,5, bo mimo wszystko dobrze się ją czytało.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: