Czym jeszcze zaskoczy swojego czytelnika Olga Tokarczuk? To z pozoru banalne pytanie w jakimś sensie można by potraktować jako swego rodzaju zachętę do pochylenia się nad jej najnowszą powieścią, zatytułowaną "Prowadź swój pług przez kości umarłych". Powieścią, której epicka faktura przeplata się z lirycznym spojrzeniem na świat Williama Blake'a. Ten z pozoru estetyczny zabieg, po części wynikający pewnie z fascynacji autorki twórczością angielskiego poety, pozwala czytelnikowi nieco szerzej spojrzeć na wywołany w powieści temat.

Co ciekawe, problematyka utworu oscyluje wokół odwiecznego mechanizmu zbrodni i kary, ale jak pokazuje akcja książki, moralna ocena tego aspektu w odniesieniu do głównej bohaterki wcale nie jest jednoznaczna. Janina Duszejko, zagorzała obrończyni zwierząt, to przede wszystkim postać o ekscentrycznej osobowości. Jej sposób myślenia i postępowania w dużej mierze opiera się na przełamywaniu stereotypów oraz przeciwstawianiu się utartym schematom. Stąd też pewnie świadoma decyzja kobiety o samotnym pomieszkiwaniu z dala od społeczeństwa w trudno dostępnym górzystym terenie i uczynienie ze swojego samochodu enklawy samowystarczalności. Paradoksalnie, jej aspołeczny styl życia kontrastuje z naturalną potrzebą bliskości i zdolnością do empatii wobec cierpienia bezbronnych zwierząt.

Najnowsza powieść Tokarczuk, skupiona wokół kryminalnych wątków, to swego rodzaju literacki manifest w obronie życia. Stanowi ona także doskonałe studium ludzkiej wrażliwości, która może skłaniać człowieka do podejmowania radykalnych działań, nie zawsze zgodnych z etyką.

Co ważne, powieść obnaża zakłamaną rzeczywistość, w której pod płaszczykiem ideologii i dobra ogółu kryje się prywata, kłusownictwo, a także przekonanie o byciu ponad prawami natury.