Dodany: 20.09.2010 17:15|Autor: OlgaWakuOla

Czytatnik:

Bezimienna


-Jak masz na imię? Przypadkowe spotkanie w przypadkowym, dość żenującym jak dla mnie miejscu. Pojawiłam się tu na chwilę, z konieczności, nie chciałam być dla nikogo imieniem i nazwiskiem, nie chciałam, żeby mnie zapamiętali.
Zatem jak mam na imię? Nie chciałam być w tym momencie O. Powiedziałam Klara. Imię bierzmowane, nie ma drugiego równie nie pasującego do mnie- pomyślałam. A mimo wszystko wybrałam je sama, wtedy świadomie i z premedytacją. Chciałam być Klarą- czystą, poukładaną, cichą, jasną, jasną. Był to czas milczenia, obserwowania, zanurzałam się w modlitwie, i próbowałam wierzyć w cuda w to, że moje modlitwy mają jakąś moc. Gorliwe modlitwy.
Jasne są tylko moje oczy, czasem błękitne, czasem szare. Ale zawsze jak szklane. Jasne. Odcinają się od ciemnych włosów i ciemnej oprawy oczu. Są prowokacją. I jeszcze jakiś czas temu wierzyłam, że dzięki nim jestem wyjątkowa. Tylko one są jasne, bo gdy myślę o sobie wewnątrz to widzę pełno niedomówień, niedokończonych spraw i tajemnic, które z roku na rok zapiekają się jak tłuszcz na nieczyszczonej patelni.
Jak mam na imię? O. jestem tylko z zewnątrz, po wierzchu. Kiedy jestem ładnie ubrana i pomalowana. Uśmiechnięta i opanowana. Tak, wtedy na zewnątrz jestem O. O. wstydzi się wielu rzeczy, wiele jej też nie przystoi. Jest uprzejma ale na dystans, nie wszyscy zasługują żeby z nimi rozmawiać. Po wierzchu jako O. jestem idealna.
Ale jakie jest moje imię gdy rozmawiam sama ze sobą?? Jakie pasuje do mnie od środka? Nie wiem.
A więc czasem myślę o sobie bezimienna i bezdomna.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 324
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: