Dodany: 25.12.2006 20:33|Autor: Dionizos

Utopia czy antyutopia?


Najwybitniejsza powieść A. Huxleya pokazuje życie w "nowym wspaniałym świecie" zbudowanym na racjonalnych, naukowych zasadach. W świecie, gdzie głównym celem jest szczęście rozumiane na sposób epikurejski: jak najwięcej wrażeń przyjemnych, jak najmniej przykrych.

Pewnie ku ogólnemu zaskoczeniu i świętemu oburzeniu wielu, powiem, że świat ten, wbrew pozorom, nie jest wcale zły. Są elementy, które mogą razić, jak system kastowy czy produkcja jednakowych ludzi (grupy Bokanowskiego). Jednak ogólna zasada mu przyświecająca: jak najwięcej wrażeń przyjemnych, jak najmniej przykrych, jest słuszna. Co więcej, wszyscy, może oprócz masochistów (choć i oni ze swego odchylenia czerpią przyjemność), się nią kierujemy, choć rzadko się tym chwalimy. Po prostu zostaliśmy inaczej uwarunkowani. Właśnie tak - uwarunkowani.

W swym pociesznym zadufaniu myślimy, że jesteśmy wolni i nieporówanie wyżsi moralnie od mieszkańców nowego wspaniałego świata. Ale my również byliśmy warunkowani (przez rodziców, nauczycieli, kler itd.) do określonego myślenia i zachowania. Wmówiono nam np., że seks jest bee, a jedyną formą wspólnego życia mężczyzny i kobiety jest monogamiczne małżeństwo. Bo niby skąd o tym wiemy? Mieszkańcom nowego wspaniałego świata wmówiono po prostu coś przeciwnego. Zostaliśmy uwarunkowani w określony sposób i dlatego patrzymy na nich jak na dziwolągi. Tyle że oni patrzyliby tak samo na nas. To my bylibyśmy dla nich niecywilizowanymi, niemoralnymi dzikusami. Nie ma ucieczki od warunkowania, jak tylko w inne warunkowanie (coś jak nieudana gombrowiczowska próba ucieczki przed formą).

A system kastowy, czy dziś nie istnieje? Co ma wspólnego w naszym starym nie-wspaniałym świecie grzebiący w śmietnikach "epsilon" z kierującym korporacją "podwójnym alfą"? Kasty istnieją też obecnie i to w o wiele okrutniejszej formie. Tak z ręką na sercu: czy przejmujemy się bardzo losem dzisiejszych bezdomnych czy bezrobotnych, oburzając się jednocześnie na krzywdę, szczęśliwych przecież, delt minus z kart powieści Huxleya?

Książka Huxleya wzbudza niepokój, którego pozbywamy się najczęściej prostym potępieniem tamtego świata, wygłaszanym z perspektywy naszej masochistyczno-cierpiętniczej cywilizacji chrześcijańskiej. Zostaliśmy uwarunkowani, by patrzeć na przyjemność jako na coś złego, grzesznego, niskiego i podejrzanego. Głośno domagamy się prawa do cierpienia i nieszczęścia, ale po cichu liczymy, że dosięgną one naszych bliźnich, a nie nas samych. Co więc tak nas oburza w szczęściu wszystkich? A więc to chyba nasze warunkowanie jest błędne, skoro wymaga od nas postaw wbrew sobie, wbrew naszej biologicznej naturze...

Gdyby dano mi wybór, przeniósłbym się do nowego wspaniałego świata bez cienia żalu po naszej rzekomo wyższej cywilizacji. Oczywiście, gdybym miał być co najmniej betą minus...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1957
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: OmonRa 16.01.2008 21:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Najwybitniejsza powieść A... | Dionizos
"W swym pociesznym zadufaniu myślimy, że jesteśmy wolni i nieporówanie wyżsi moralnie od mieszkańców nowego wspaniałego świata. Ale my również byliśmy warunkowani (przez rodziców, nauczycieli, kler itd.) do określonego myślenia i zachowania."

Nie zgodzę się. Wolność to prawo wyboru. Ludzie z Nowego Wspaniałego Świata Huxley'a tego prawa nie mieli. "Grzebiący w śmietnikach epsilon" z naszego nie-wspaniałego świata może lub mógł zadecydować o swoim losie, ma lub kiedyś miał wpływ na to kim jest.


"A więc to chyba nasze warunkowanie jest błędne, skoro wymaga od nas postaw wbrew sobie, wbrew naszej biologicznej naturze..."

Czysto naturalistyczne podejście. A gdyby ludzie postępowali tylko zgodnie z tym co dyktuje im ich "biologiczna natura"? Moim zdaniem zaspokojenie biologicznych potrzeb nie jest ani definicją szczęścia, ani wolności. Bo SAMA biologia (tu - dążenie TYLKO do przyjemności i spełnianie wszystkich potrzeb) nie jest tym, co w pełni charakteryzuje człowieka i zdaje się, że istnieją WYŻSZE wartości, które kierują jego życiem. Ich negowanie jest chyba przejawem krótkowzroczności.


Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: